Trzydniowe polsko – żydowskie festiwalowe święto
23 sierpnia 2019 | 16:20 | dziar / hsz | Lelów Ⓒ Ⓟ
Obecność chasydów odwiedzających ohel cadyka Dawida Bidermana, wspólne zapalenie menory przez Polaków i Żydów, zwiedzanie zabytków dziedzictwa żydowskiego, koncerty zespołów klezmerskich, potrawy polskie i żydowskie – to najważniejsze elementy trwającego w Lelowie od 23 do 25 sierpnia, Festiwalu Kultury Polskiej i Żydowskiej „XVII Święto Ciulimu-Czulentu”.
–Chasydzi zawsze przyjeżdżają do nas w te dni, zawsze też któryś z rabinów krakowskich zapala menorę. W wydarzeniu uczestniczy od kilku do nawet kilkunastu tysięcy ludzi – informuje Ewa Molenda, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Lelowie.
Święto Ciulimu-Czulentu ma przypominać, że w Lelowie przez setki lat żyli obok siebie Żydzi i Polacy. Festiwal odbywa się rokrocznie od 2003 r.
Atrakcje pierwszego dnia tegorocznej edycji zapoczątkuje pokaz filmu „Walc z Baszirem”, w reżyserii Ari Folmana. Wspomnienia wojny w Libanie w 1982 r., opowiedziane znajomemu w barze, jest kanwą filmowego obrazu. Produkcję nominowano do Oscara, nagrodzono zaś m.in. Złotym Globem i Cezarem. Dyskusję po projekcji poprowadzi dr Maciej Stroiński z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W programie dnia znajdzie się również otwarcie wystawy fotograficznej Dariusza Gawrońskiego „Chasydzi w Lelowie” oraz rozstrzygnięcie X Konkursu Potraw Regionalnych.
Niedzielną odsłonę Święta Ciulimu-Czulentu zainauguruje uroczyste zapalenie menory. Zaprezentują się zespoły związane z lelowskim GOK-iem, będą także warsztaty tańca żydowskiego i koncerty, m.in. zespołu klezmerskiego Etnos Ensemble. Izabela Szafrańska wystąpi w koncercie „Żydowska ulica” . Gwiazdą wieczoru będą „Wilki”.
Przewidziano zwiedzanie synagogi i ohelu. Będą też warsztaty i wystawa wycinanki żydowskiej. Atrakcją święta są potrawy kuchni żydowskiej. Niektórzy mistrzowie tych potraw przyjeżdżają z daleka, np. pani Magda – blogerka „Smak Odzyskany” – z Lublina. – Przygotuję wątróbki drobiowe z winem, czulent z gęsiną, czerwoną cebulę na słodko – zapowiada.
Nazwa imprezy pochodzi od słynnej potrawy szabatowej – jednogarnkowej, o nazwie czulent, która – w lelowskim wydaniu – składa się z wołowiny, fasoli, kaszy, czosnku, czasami ziemniaków i gęsiego smalcu. Lelowscy chrześcijanie stworzyli własną wersję potrawy – z ziemniaków i żeberek, nazwaną ciulimem.
Chasydzi lelowscy, którzy przed wojną wraz z innym Żydami stanowili ok. 70 procent mieszkańców Lelowa, pielgrzymują do grobu cadyka Dawida Bidermana, rokrocznie zamieniając miasteczko w typowy sztetl, szczególnie w przypadającą zimą rocznicę śmierci cadyka. Dawid Biderman żył w latach 1746-1814. Był jednym z najbardziej znanych ówcześnie cadyków zamieszkujących ziemie polskie, posiadającym wiele darów i talentów, z których ponoć korzystał Napoleon.
Lelów leży w diecezji kieleckiej, w województwie śląskim.
W źródłach historycznych Lelów pojawia się już w 1193 r., ok. 1340 r. był lokowany na prawie magdeburskim. Osadę otoczono murami, wybudowano zamek, a staraniem Kazimierza Wielkiego powstał też kościół parafialny pw. św. Marcina oraz klasztor i kościół franciszkański. W II poł. XIV w. jego murach rozpoczął się kult Matki Bożej Pocieszenia, czczonej w słynącym łaskami wizerunku, który trwa po dziś dzień. W ostatnich latach wzbogacił go kult Ignacego Trendy, który we wrześniu 1939 r. odmówił podpalenia krzyża i został zastrzelony przez Niemców.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.