Twórcy filmu o ks. Kotlarzu szukają środków na produkcję
01 marca 2016 | 12:16 | rm / br Ⓒ Ⓟ
O milion sto tysięcy złotych w przeciągu trzech lat zabiegają od miasta Radomia filmowcy, którzy chcą nakręcić film fabularny o ks. Romanie Kotlarzu, jednym z bohaterów protestu robotniczego w czerwcu 1976 r.
Prezentacja projektu odbyła się w poniedziałek podczas Sesji Rady Miejskiej w Radomiu.
Pierwsze zdjęcia mają być kręcone w tym roku, w 40. rocznicę robotniczego protestu w Radomiu, zaś premierę zaplanowano w 2018 r. Film ma zostać zatytułowany „Klecha” i dotyczy wydarzeń z czerwca 1976 r. Jednym z bohaterów zrywu radomskich robotników był właśnie ks. Roman Kotlarz, który był prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa i zmarł na skutek pobicia przez „nieznanych sprawców”.
– Proponujemy, by Radom był koproducentem obrazu, a więc będzie mógł liczyć na zyski z dystrybucji naszego fabularnego filmu – mówił Jacek Gwizdała, producent i reżyser. – Rozmowy w tej sprawie rozpoczęliśmy w czerwcu ubiegłego roku. Szkoda, że do dzisiaj nie udało się ustalić konkretów – dodał filmowiec.
Mateusz Tyczyński z kancelarii prezydenta Radomia mówił, że trudno będzie znaleźć środki na sfinansowanie filmu. – W tym roku odbędą się obchody 40. rocznicy Czerwca 1976 roku, szukamy wciąż środków na ich organizację. Mimo całej otwartości dla filmu, deklarujemy wsparcie organizacyjne. Nie wykluczamy, że w przyszłości uda się znaleźć formułę, by miasto mogło zaistnieć w tej produkcji – mówił Mateusz Tyczyński. Dodał, że w najbliższych tygodniach odbędzie się spotkania Jacka Gwizdały z prezydentem Radomia.
Swoje poparcie dla filmu wyrazili m.in. abp Wacław Depo z Częstochowy, bp Henryk Tomasik z Radomia i bp Krzysztof Nitkiewicz z Sandomierza.
Ks. Roman Kotlarz (1928-1976) znalazł się 25 czerwca 1976 r. – jak sam pisał – „świadomie i dobrowolnie” w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji.
Po wydarzeniach Czerwca ’76 ks. Kotlarz modlił się w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził „ścieżki zdrowia”, kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez „nieznanych sprawców”.
Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia 1976 r. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.