Drukuj Powrót do artykułu

„Tygodnik Powszechny” w nowym formacie

04 grudnia 2007 | 16:59 | im//mam Ⓒ Ⓟ

Już jutro 5 grudnia ukaże się pierwszy numer „Tygodnika Powszechnego” w nowym formacie. Do rąk czytelników trafi pismo w nowym, bardziej kolorowym i mniejszym formacie. „Rzecz w tym, by pomimo zmian pozostać sobą” – mówi w rozmowie z KAI ks. Adam Boniecki.

KAI: Co skłoniło redakcję do zmiany formatu Tygodnika?
Ks. Adam Boniecki: To nie jest pierwszy raz, gdy Tygodnik zmienia format. Trzymamy się zasady, że każde pismo powinno co jakiś czas zmieniać szatę graficzną. A bardzo wielu czytelników żaliło się, że ten format jest bardzo nieporęczny w czytaniu. Może teraz Tygodnik będzie mniej monumentalny a bardziej bliski czytelnikowi, który nie miał odwagi brać się za taką ogromną gazetę.

KAI: Czy w ramach tego ośmielania czytelnika, zostaną także skrócone teksty?
Ten sam tekst w mniejszym formacie wygląda mniej groźnie. Nie będziemy radykalnie skracać tekstów. Zobaczymy, co pokaże nasze doświadczenie, ale nie chodzi o to, by sprowadzić wszystko do małych tekstów na tysiąc znaków. Nowy format wymaga lepszego papieru, będzie więc trochę więcej zdjęć.

KAI: Tygodnik jest postrzegany jako pismo „środowiskowe”, czy teraz redakcja spróbuje dotrzeć do szerszego grona czytelników?
To są takie schematy, które żyją dłużej niż rzeczywistość. Od dawna już staramy się i nadal będziemy się starać, aby łamy Tygodnika były miejscem spotkania i debaty ludzi o różnych poglądach, choć bez zdradzania tożsamości naszej linii, która pozostaje ta sama. Tygodnik Powszechny to pismo, które powstało nie dla tego, by zarabiać pieniądze, tylko po to, by coś powiedzieć, więc siłą rzeczy jest i będzie jakoś wyprofilowane.
KAI: Numer Tygodnika w nowym formacie ukaże się w zwiększonym nakładzie…
Chcemy dotrzeć do szerszego grona czytelników. Może nowy format zaciekawi więcej osób, które przekonają się, że Tygodnik nie jest pismem strasznie intelektualnym, ale jest dla inteligencji. Że porusza sprawy, które interesują normalnego czytelnika.

KAI: Czy pojawią się nowe działy?
Stopniowo będziemy starali się rozszerzyć naszą ofertę, zajmiemy się więcej telewizją, która jest u nas trochę zaniedbana. Jest też pomysł nie tyle działu, co bloku tematycznego dotyczącego spraw ciała, kuchni, pojawi się także nowy felieton. Rzecz jest w tym, by pozostać sobą, a jednocześnie bardziej się otworzyć w rozumieniu powszechności. Chcemy spróbować pokazywać na naszych łamach pełne spektrum katolicyzmu w Polsce. Nie oznacza to, że będziemy wieszakiem, na którym można powiesić co się chce, ale będziemy szukać tego co łączy, a nie dzieli.

KAI: Skład redakcji pozostanie ten sam?
W redakcji następuje wymiana pokoleniowa. Od jakiegoś czasu pracuje u nas siedmioro nowych redaktorów. Ze starej redakcji jeszcze z czasów PRL-u zostało nas troje: Józefa Hennelowa, Krzysztof Kozłowski i ja. Pismo w praktyce robi już nowe pokolenie, które mogłoby być naszymi dziećmi. To dobrze, bo młodzi ludzie piszą dla młodego czytelnika. A chcielibyśmy, by studenci, by młoda inteligencja znalazła na naszych łamach teksty o sprawach i problemów, które są dla niej interesujące.
Tygodnik Powszechny zawsze będzie pismem nie religijnym i nie kościelnym – takie pisma już istnieją i świetnie prosperują – tylko pismem adresowanym do ludzi, którzy są nieufni wobec Kościoła, mają różne uprzedzenia i nie są w stanie zrozumieć języka kościelnego. Tygodnik będzie pismem kulturalno-polityczno-społeczno-katolickim.

Rozmawiała Izabela Matjasik

Tygodnik Powszechny powstał w marcu 1945 z inicjatywy arcybiskupa metropolity krakowskiego Adama Stefana Sapiehy. Jest najstarszym, ogólnopolskim, katolickim tygodnikiem społeczno – kulturalnym. Redaktorem naczelnym „TP” był, od 1945 r. do stycznia 1999 r., Jerzy Turowicz. Od 1999 roku do dziś redaktorem naczelnym jest ks. Adam Boniecki, a wydawcą – „Tygodnik Powszechny spółka z o.o.”, której jedynym udziałowcem zostaje od sierpnia 2002 Fundacja Tygodnika Powszechnego. W czerwcu 2007 wspólnikiem Spół-ki zostaje ITI Impresario Holding BV.
Wśród założycieli pisma znaleźli się ks. Jan Piwowarczyk, Antoni Gołubiew, Zofia Starowieyska-Morstinowa, Stanisław Stomma, Paweł Jasienica, Stefan Kisielewski; później do redakcji dołączyli m. in. Józefa Hennelowa, Jacek Woźniakowski, ks. Andrzej Bardecki, Krzysztof Kozłowski, Tadeusz Żychiewicz, Władysław Bartoszewski. Od 1999 r. redaktorem naczelnym jest ks. Adam Boniecki. Znakomici autorzy, których można dziś spotkać na łamach „Tygodnika” to m.in.: Julia Hartwig, Wisława Szymborska, Norman Davies, Leszek Kołakowski, o. Wacław Hryniewicz, bp Tadeusz Pieronek, abp Józef Życiński, Marcin Król. Do najbliższych współpracowników TP należeli: Jan Józef Szczepański, Zbigniew Herbert, Zygmunt Kubiak, ks. Józef Tischner, Czesław Miłosz, Stanisław Lem; w 1949 r. debiutował tu młody ksiądz Karol Wojtyła. W ciągu ponad 62 lat historii na łamach pisma pojawiali się niemal wszyscy najwybitniejsi polscy intelektualiści.

5 grudnia „Tygodnik Powszechny” ukaże się w nowym formacie, z niezmieniona ceną 4 zł, w zwiększonym nakładzie do 70.000 i bardziej kolorowym wydaniu, z odświeżonym logo. Autorem nowego projektu makiety „Tygodnika Powszechnego” jest Studio Q.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.