Drukuj Powrót do artykułu

Uczeń Krzyża umie rezygnować z siebie

26 września 2010 | 23:07 | im/ms Ⓒ Ⓟ

O szacunku dla krzyża i płynącej z niego mocy i mądrości mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odpustowej w parafii pw. bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie – patrona stolicy. Eucharystię koncelebrował abp Kazimierz Nycz, a udział w niej wzięła m.in. prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Metropolita krakowski, który przewodniczył liturgii, przypomniał w homilii, że Polska doświadczyła wielu łask od Boga. – Przeszliśmy suchą nogą przez Morze Czerwone, żegnając się z komunizmem bez rozlewu krwi; poprawiliśmy standard własnego życia, coraz bardziej doganiając ekonomię Zachodniej Europy, co widać, zwłaszcza tu, w Warszawie; mieliśmy szczęście spotkać takich przywódców wiary, jak Prymas Tysiąclecia i Papież-Polak, Jan Paweł II, a mimo to jesteśmy ciągle narażeni na chęć szukania Boga w tym, co Bogiem nie jest i na służenie bożkom, które ani nas nie wyzwoliły, ani nas nie wyzwolą – mówił kardynał. Apelował, by doceniać to, co daje nam prawdziwa wolność i o zachowanie wiary.

Kard. Dziwisz przypomniał, że sprawa krzyża była „bardzo gorąca” już w czasach św. Pawła. „Uczony świat pogan widział w niej głupstwo, a trzymający się Starego Przymierza Żydzi widzieli w krzyżu tylko zgorszenie. Św. Paweł głosi naukę chrześcijan, którzy w krzyżu Jezusa widzą moc i mądrość Bożą” – powiedział.

Ubolewał, że i dzisiaj „dla wielu krzyż jest głupstwem, a dla innych zgorszeniem”. Mocą i mądrością krzyż jest tylko w powiązaniu z Chrystusem jednak „nie każdy krzyż jest krzyżem Chrystusa. – Na krzyżu umarło także dwóch złoczyńców: jeden okazał nawrócenie przed śmiercią, a drugi umarł złorzecząc Bogu, życiu i światu. A przecież umarł na takim samym krzyżu, jak Chrystus – mówił kardynał. Zaznaczył, że nikt z nas nie ma prawa do wyłączności na teologię krzyża. – Chciałbym jednak przypomnieć podstawową naukę: krzyża nie da się zrozumieć bez Chrystusa, a przynajmniej tego krzyża, który czczą chrześcijanie. Aby nie pogubić się pod krzyżem, trzeba się wpatrywać w Jezusa, a nie w tych, którzy stali na Golgocie. Prośmy Boga, byśmy umieli wykorzystać krzyż jako narzędzie poznawania Chrystusa, narzędzie i znak do zacieśniania relacji z naszym Bogiem. Tylko wtedy krzyż będzie dla nas mocą i mądrością – tłumaczył.

Metropolita warszawski podkreślał również, że krzyż bierze się nie po to, by go mieć, lecz by iść z nim za Chrystusem. – Nie da się być uczniem Jezusa bez rezygnacji z siebie, co jest największym krzyżem życia. Branie krzyża i dźwiganie go nie po to, by pójść za Nim, jest nie tylko zaprzeczeniem Ewangelii, ale niepotrzebną i ślepą drogą – dodał. Wskazując na patrona stolicy, bł. Władysława z Gielniowa, kard. Dziwisz apelował o naukę właściwej postawy wobec krzyża, „począwszy od biskupów poprzez rządzących aż do anonimowych chrześcijan, że prawdziwy szacunek wobec krzyża polega na rezygnacji z tego, co ja chcę, i na słuchaniu tego, co chce Ten, który na krzyżu umarł”.

Metropolita podkreślał wagę odpowiedniej postawy wobec krzyża, bo poprzez nią sprawdza się dojrzałość naszej osobistej wiary, dojrzałość całej wspólnoty Kościoła, a także dojrzałość społeczeństwa, którego większość stanowią uczniowie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana”. – Możemy powiedzieć, że w postawie wobec krzyża sprawdza się poziom życia wiary, nadziei i miłości w naszej Ojczyźnie – powiedział.

Wspominając papieża Jana Pawła II, kard. Dziwisz mówił o wolności i suwerenności, które odzyskaliśmy. Przypomniał, że zwyciężyliśmy dzięki jedności i solidarności. – „Jeżeli chcemy nadal odnosić zwycięstwa, musimy bronić wolności ducha w nas samych i wokół nas. Wolność jest darem i jednocześnie zadaniem – na dziś i na jutro” – dodał.

Kard. Dziwisz przytoczył słowa, które przed laty, podczas podróży do Francji, wypowiedział Jan Paweł II: „Francjo, najstarsza córko Kościoła, coś uczyniła ze swoim chrztem?” – Być może Sługa Boży pyta dzisiaj: Polsko, co uczyniłaś z przesłaniem, które kierowałem do ciebie przez całe lata pontyfikatu? – zastanawiał się metropolita krakowski. – Być może w codziennych, jakże często jałowych sporach, które prowadzimy w tych miesiącach i latach, zapominamy o sprawach istotnych.

Kardynał podkreślił też, że Kościół przestrzega słusznej autonomii państwa, co nie oznacza „obojętności, a tym bardziej konfrontacji czy wrogości, czego przykład mieliśmy w niechlubnej przeszłości”. – Autonomia powinna prowadzić do wzajemnej, życzliwej współpracy, bo razem chcemy służyć jednej i wielkiej sprawie człowieka, rodziny, społeczeństwa i narodu. Taki jest najlepszy, sprawdzony model demokratycznego państwa – powiedział kard. Dziwisz. Dodał, że Kościół w Polsce służył zawsze narodowi, był dla niego oparciem, zwłaszcza w chwilach trudnych, gdy trzeba było bronić praw człowieka i suwerenności Ojczyzny. – Kościół nie domaga się dzisiaj przywilejów, chce tylko mieć wystarczającą przestrzeń, by spełniać swoją misję – tłumaczył kaznodzieja. – Kościół nie ma ambicji politycznych, bo ma o wiele większe ambicje!

Podczas Mszy św. modlono się także o cześć i szacunek dla krzyża, a małżeństwa z parafii odnowiły swoje przyrzeczenia. Po Eucharystii odbył się festyn parafialny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Uczeń Krzyża umie rezygnować z siebie

26 września 2010 | 22:35 | im/ms Ⓒ Ⓟ

O szacunku dla krzyża i płynącej z niego mocy i mądrości mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odpustowej w parafii pw. bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie – patrona stolicy. Eucharystię koncelebrował abp Kazimierz Nycz, a udział w niej wzięła m.in. prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Metropolita krakowski, który przewodniczył liturgii, przypomniał w homilii, że Polska doświadczyła wielu łask od Boga. – Przeszliśmy suchą nogą przez Morze Czerwone, żegnając się z komunizmem bez rozlewu krwi; poprawiliśmy standard własnego życia, coraz bardziej doganiając ekonomię Zachodniej Europy, co widać, zwłaszcza tu, w Warszawie; mieliśmy szczęście spotkać takich przywódców wiary, jak Prymas Tysiąclecia i Papież-Polak, Jan Paweł II, a mimo to jesteśmy ciągle narażeni na chęć szukania Boga w tym, co Bogiem nie jest i na służenie bożkom, które ani nas nie wyzwoliły, ani nas nie wyzwolą – mówił kardynał. Apelował, by doceniać to, co daje nam prawdziwa wolność i o zachowanie wiary.

Kard. Dziwisz przypomniał, że sprawa krzyża była „bardzo gorąca” już w czasach św. Pawła. „Uczony świat pogan widział w niej głupstwo, a trzymający się Starego Przymierza Żydzi widzieli w krzyżu tylko zgorszenie. Św. Paweł głosi naukę chrześcijan, którzy w krzyżu Jezusa widzą moc i mądrość Bożą” – powiedział.

Ubolewał, że i dzisiaj „dla wielu krzyż jest głupstwem, a dla innych zgorszeniem”. Mocą i mądrością krzyż jest tylko w powiązaniu z Chrystusem jednak „nie każdy krzyż jest krzyżem Chrystusa. – Na krzyżu umarło także dwóch złoczyńców: jeden okazał nawrócenie przed śmiercią, a drugi umarł złorzecząc Bogu, życiu i światu. A przecież umarł na takim samym krzyżu, jak Chrystus – mówił kardynał. Zaznaczył, że nikt z nas nie ma prawa do wyłączności na teologię krzyża. – Chciałbym jednak przypomnieć podstawową naukę: krzyża nie da się zrozumieć bez Chrystusa, a przynajmniej tego krzyża, który czczą chrześcijanie. Aby nie pogubić się pod krzyżem, trzeba się wpatrywać w Jezusa, a nie w tych, którzy stali na Golgocie. Prośmy Boga, byśmy umieli wykorzystać krzyż jako narzędzie poznawania Chrystusa, narzędzie i znak do zacieśniania relacji z naszym Bogiem. Tylko wtedy krzyż będzie dla nas mocą i mądrością – tłumaczył.

Metropolita warszawski podkreślał również, że krzyż bierze się nie po to, by go mieć, lecz by iść z nim za Chrystusem. – Nie da się być uczniem Jezusa bez rezygnacji z siebie, co jest największym krzyżem życia. Branie krzyża i dźwiganie go nie po to, by pójść za Nim, jest nie tylko zaprzeczeniem Ewangelii, ale niepotrzebną i ślepą drogą – dodał. Wskazując na patrona stolicy, bł. Władysława z Gielniowa, kard. Dziwisz apelował o naukę właściwej postawy wobec krzyża, „począwszy od biskupów poprzez rządzących aż do anonimowych chrześcijan, że prawdziwy szacunek wobec krzyża polega na rezygnacji z tego, co ja chcę, i na słuchaniu tego, co chce Ten, który na krzyżu umarł”.

Metropolita podkreślał wagę odpowiedniej postawy wobec krzyża, bo poprzez nią sprawdza się dojrzałość naszej osobistej wiary, dojrzałość całej wspólnoty Kościoła, a także dojrzałość społeczeństwa, którego większość stanowią uczniowie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana”. – Możemy powiedzieć, że w postawie wobec krzyża sprawdza się poziom życia wiary, nadziei i miłości w naszej Ojczyźnie – powiedział.

Wspominając papieża Jana Pawła II, kard. Dziwisz mówił o wolności i suwerenności, które odzyskaliśmy. Przypomniał, że zwyciężyliśmy dzięki jedności i solidarności. – „Jeżeli chcemy nadal odnosić zwycięstwa, musimy bronić wolności ducha w nas samych i wokół nas. Wolność jest darem i jednocześnie zadaniem – na dziś i na jutro” – dodał.

Kard. Dziwisz przytoczył słowa, które przed laty, podczas podróży do Francji, wypowiedział Jan Paweł II: „Francjo, najstarsza córko Kościoła, coś uczyniła ze swoim chrztem?” – Być może Sługa Boży pyta dzisiaj: Polsko, co uczyniłaś z przesłaniem, które kierowałem do ciebie przez całe lata pontyfikatu? – zastanawiał się metropolita krakowski. – Być może w codziennych, jakże często jałowych sporach, które prowadzimy w tych miesiącach i latach, zapominamy o sprawach istotnych.

Kardynał podkreślił też, że Kościół przestrzega słusznej autonomii państwa, co nie oznacza „obojętności, a tym bardziej konfrontacji czy wrogości, czego przykład mieliśmy w niechlubnej przeszłości”. – Autonomia powinna prowadzić do wzajemnej, życzliwej współpracy, bo razem chcemy służyć jednej i wielkiej sprawie człowieka, rodziny, społeczeństwa i narodu. Taki jest najlepszy, sprawdzony model demokratycznego państwa – powiedział kard. Dziwisz. Dodał, że Kościół w Polsce służył zawsze narodowi, był dla niego oparciem, zwłaszcza w chwilach trudnych, gdy trzeba było bronić praw człowieka i suwerenności Ojczyzny. – Kościół nie domaga się dzisiaj przywilejów, chce tylko mieć wystarczającą przestrzeń, by spełniać swoją misję – tłumaczył kaznodzieja. – Kościół nie ma ambicji politycznych, bo ma o wiele większe ambicje!

Podczas Mszy św. modlono się także o cześć i szacunek dla krzyża, a małżeństwa z parafii odnowiły swoje przyrzeczenia. Po Eucharystii odbył się festyn parafialny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.