Ujawniono fragmenty dialogu Bartłomieja i Cyryla w kwestii ukraińskiej autokefalii
10 października 2018 | 09:29 | Oprac: Paweł Przeciszewski / pz | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Szczegóły „dialogu” patriarchy ekumenicznego Bartłomieja z patriarchą moskiewskim Cyrylem, przybyłym na Fanar (siedziba ekumenicznych patriarchów konstantynopolitańskich) 31 sierpnia ujawnia tekst opublikowany w ostatnich dniach przez Andreasa Loudarosa na łamach portalu „Orthodoxia.info”. Agencja ta uważana jest za zbliżoną do Patriarchatu Ekumenicznego w Konstantynopolu.
W trakcie spotkania patriarchów Bartłomieja i Cyryla, które trwało około trzech godzin, zwierzchnicy Kościołów rozważali kwestie dotyczące różnic i rozbieżności między oboma Kościołami w kwestii autokefalii dla prawosławia na Ukrainie. Z ich dialogu ewidentnie wynika, że Patriarchat Ekumeniczny uważa, że Ukraina nie stanowi przedmiotu jurysdykcji Moskwy.
Patriarcha Cyryl uważa, że Rosja i Ukraina są „jednym krajem i jednym narodem”. Argumentuje m. in., że „nie można odróżniać Kijowa od naszego kraju dlatego, że Kijów stanowi punkt wyjścia naszej historii, a samoświadomość narodowa Rosjan i Ukraińców warunkuje zachowanie jedności Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Uważa ponadto, że „źródłem wszystkich problemów jest unia zawarta na soborze w Ferrarze i we Florencji”.
Natomiast patriarcha Bartłomiej uznaje niepodległość i prawo do samostanowienia Ukrainy i stąd wyraża pełne zrozumienie dla jej prośby o uznanie autokefalii (autonomii) znajdującego się na jej terytorium Kościoła prawosławnego. „Ukraińcy nie czują się komfortowo pod władzą Rosji i pragną stać się w pełni wolnymi na poziomie religijnym i politycznym i dlatego zwrócili się z prośbą do Kościoła-Matki o pomoc” – tłumaczy patriarsze moskiewskiemu.
Pełen przebieg rozmowy nie jest znany, ale z przytoczonych poniżej fragmentów wynika, że w pewnym momencie patriarcha Cyryl nagle zmienia temat, przywołując skandale na tle pedofilii w Kościele katolickim, proponując pomoc w tej kwestii ze strony prawosławia.
Sprawa autentyczności publikacji
Andreas Loudaros (Ανδρέας Λουδάρος) to znany grecki dziennikarz i religioznawca. Studiował w Atenach. Członek zespołu Greckiej Agencji Prasowej ΕΣΗΕΑ (ESIEA). Od 1999 r., redaktor naczelny prawosławnej agencji Orthodoxia.info.
Zarówno rosyjskie środki przekazu, jak i większość duchownych i świeckich Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, wypowiadających się w mediach społecznościowych, nie kwestionują autentyczności fragmentów stenogramów ujawnionych przez Laudarosa. Zadawane jest jedynie pytanie, kto umożliwił przeciek?
Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy autokefalii ukraińskiej, zgodnie uważają, że do przecieku mógł dopuścić, najprawdopodobniej arcybiskup Emmanuel (Adamkis), prawosławny metropolita Francji Patriarchatu Konstantynopolitańskiego.
Fragmenty rozmowy patriarchy ekumenicznego Bartłomieja z patriarchą Moskiewskim Cyrylem:
Patriarcha Ekumeniczny Bartłomiej: Ukraińcy nie czują się komfortowo pod władzą Rosji i pragną stać się w pełni wolnymi na poziomie religijnym i politycznym i dlatego zwrócili się z prośbą do Kościoła-Matki o pomoc. Kościół-Matka [Patriarchat Ekumeniczny w Konstantynopolu – przyp. KAI] uważa ich prośbę za legalną i będzie kontynuować swoją politykę w taki sposób, jak została ona określona na ostatnim posiedzeniu Świętego Synodu. (…) Oprócz byłego prezydenta Janukowycza, z którym spotykałem się 10 lat temu, wszyscy pozostali prosili i błagali Patriarchę Ekumenicznego o darowanie autokefalii. W ostatnich latach nie tylko prezydent Poroszenko, ale i Parlament kraju podjął odpowiednie decyzje.
Patriarcha Moskiewski Cyryl: Ci wszyscy, kogo Wasza Świątobliwość wymienił, to jedna siła polityczna.
Patriarcha ekumeniczny Bartłomiej: Ale oni są reprezentantami narodu ukraińskiego.
Patriarcha Cyryl: Oni nie reprezentują narodu. Oni zagarnęli władzę w rezultacie przewrotu w trakcie Majdanu. Oni pragną autokefalii dla umocnienia swojej władzy, którą zagarnęli wbrew prawu. Naród ich obali i pozbawi władzy, dlatego oni dążą i pragną autokefalii. Chcą utrzymać się u władzy w oparciu o autorytet Patriarchatu Ekumenicznego.
Patriarcha Bartłomiej: Nadanie Tomosu o autokefalii Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego to prawo przysługujące Kościołowi-Matce.
Patriarcha Cyryl: Nadanie autokefalii Kościołowi ukraińskiemu to sprawa nie tylko Kościoła Konstantynopola, ale i wszystkich innych Kościołów prawosławnych, zatem i naszego Kościoła prawosławnego.
Patriarcha Bartłomiej: Czyżby Wasza Świątobliwość nie widział w tym problemu? Czy nie jest to przekonujący dowód na to, że Waszej Świątobliwości Ukraińcy nie witają życzliwie?
Patriarcha Cyryl: Wasza Świątobliwość wiąże te pytania ze stosunkiem narodu ukraińskiego do mnie, czy z jego stosunkiem do obecnej władzy politycznej? Myślę, że są to dwie różne sprawy. Dzisiaj siła polityczna, która reprezentuje tylko 8% ludności Ukrainy skierowała się przeciwko mnie, ale lud ukraiński podtrzymuje mnie swoimi modlitwami.(…) To oni, a nie politycy stanowią Kościół.(…)
Patriarcha Bartłomiej: Bynajmniej nie Patriarchat Ekumeniczny naruszył jedność i zgodę. Ci, którzy chcą poderwać autorytet konstantynopolskiego Kościoła-Matki, czynią to próbując poniżyć go.
Patriarcha Cyryl: Czy Wasza Świątobliwość ma na myśli nas?
Patriarcha Bartłomiej: Oczywiście.
Patriarcha Cyryl: Dlatego, Wasza Świątobliwość, przyjechaliśmy tutaj, aby wyjaśnić tę kwestię.
Patriarcha Bartłomiej: Wasza Świątobliwość mówi, że wasz Kościół posiada miliony wiernych i w związku z tym jesteście siłą polityczną. Ale ilu z tych milionów to ludzie ochrzczeni? Ilu z nich chodzi do Cerkwi, aby uczestniczyć w służbie Bożej? Dla Prawosławia nigdy liczba wiernych nie stanowiła kryterium. Na odwrót, zawsze kryterium stanowiła modlitwa, tradycja i porządek kanoniczny. (…)
Zgodnie z naszym podejściem, kanony 9 i 17 Soboru Chalcedońskiego dają arcybiskupowi Nowego Rzymu [Konstantynopola – przyp. KAI] prawo przyjmować prośby o apelację wniesione przez metropolitów i egzarchów podlegających jego jurysdykcji. Jeśli dobrze pamiętam Pidalion (kodeks prawosławnych kanonów) w taki sposób interpretuje te kanony.
Patriarcha Cyryl: Kwestię tę powinniśmy rozważyć wspólnie.(…) Podchodzimy do tej praktyki inaczej. Przywilej nadawania Tomosów dla ukonstytuowania autokefalicznych Kościołów Lokalnych, został przyznany Patriarchatowi Ekumenicznemu i praktykowany do dziś, nie dlatego, że patriarchat ten posiada taką władzę, ale dlatego, że lokalne Cerkwie prawosławne zostały utworzone w granicach państw podlegających jego jurysdykcji. Ukraina zaś stanowi część ruskich ziem Cerkwi Rosyjskiej.
Patriarcha Bartłomiej (do obecnego w czasie rozmowy metropolity Hilariona, szefa Wydziału Relacji Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego): Ksiądz oznajmił niedawno, że prezydent Poroszenko przekupił Patriarchę Ekumenicznego. Pytam wprost: czy Ksiądz może ten fakt udowodnić? Jeśli nie, oznacza to, że Ksiądz rzucił klątwę na Kościoł-Matkę, wobec czego nasz Kościół nałoży na Księdza anatemę. Nie wybacza się świadomego kłamstwa.
Metropolita Hilarion: Powiedziałem tylko, że raskolnicy, którzy przyjeżdżają do Patriarchatu Ekumenicznego są dobrze znani w Rosji, a także o tym, że wiemy o tym, iż oni nie przyjeżdżają z pustymi rękami.
Patriarcha Bartłomiej: Co dotyczy Księdza, dla mnie wszystko jest jasne. (…) Wasza Świątobliwość, Hilarion tak postąpił bynajmniej nie jeden raz, on notorycznie przejawia agresywność i wrogość wobec Kościoła-Matki Konstantynopola. Proszę Waszą Świątobliwość o ukaranie go, aby przywołać go do porządku, by postępował zgodnie z jego rangą. Obecne jego zachowanie przynosi szkodę Waszej Świątobliwości.
Patriarcha Cyryl [w odpowiedzi zmienia temat]: Powinniśmy rozwijać nasze stosunki z Watykanem i poprzeć go w sprawie pedofilii. (…) Kryzys, który dziś przeżywa Kościół katolicki i wysiłki podejmowane w celu jego przezwyciężenia, wszystkie te wymyślone historie dotyczą również i nas. (…) Różne nie udowodnione twierdzenia o tym, że jakoby trzydzieści lat temu, jakiś biskup coś tam robił, przynoszą szkodę Kościołowi i tworzą chorą atmosferę. Te pretensje, te oskarżenia są wręcz katastrofalne i powinniśmy podeprzeć braci katolików i ogłosić solidarność z nimi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.