Ukazała się książka ze wspomnieniami abp. Gänsweina o Benedykcie XVI
11 stycznia 2023 | 18:36 | kg (KAI) | Rzym Ⓒ Ⓟ
Nakładem włoskiego wydawnictwa „Piemme” ukazała się książka „Nient’altro che la verità. La mia vita al fianco di Benedetto XVI” (Tylko prawda. Moje życie u boku Benedykta XVI) abp. Georga Gänsweina. Zawiera ona mnóstwo imion, nazwisk, dokładnych faktów, rozmów, mejli, listów, oświadczeń i innych dokumentów, które przeszły przez ręce długoletniego sekretarza osobistego zmarłego niedawno papieża seniora. Współautorem książki jest włoski watykanista Saverio Gaeta.
Pochodzący z Badenii-Wirtembergii 66-letni arcybiskup nie tylko ujawnia w swej książce liczne nieznane dotychczas szerzej wydarzenia z życia nieżyjącego już Ojca Świętego, m.in. jego stosunków z jego następcą Franciszkiem, ale też sam w nich uczestniczy, wyrażając w wielu miejscach własne nastawienie do danej sprawy. Chociaż nie wspomniał o tym wprost, ale z wielkim niepokojem, a nawet bólem przeżywał różne sprawy i komentarze wokół własnej osoby. Jednym z takich wydarzeń mógł być pewien lutowy dzień w 2003, gdy ówczesny kard. Joseph Ratzinger poprosił go, aby został jego sekretarzem osobistym. Według Gänsweina, zarówno on sam, jak i prefekt Kongregacji Nauki Wiary uważali, że będzie to stanowisko „tymczasowe”, a jednak piastował on je prawie 20 lat – aż do śmierci kardynała, później papieża i wreszcie papieża seniora.
Był to okres, w którym życie osobiste i historia bogata w niezwykłe wydarzenia ściśle się ze sobą przeplatały, tworząc jedyną w swoim rodzaju postawę, którą autor przedstawia jako zasadniczy paradygmat, aby próbować zrozumieć czasy nie tylko bardzo trudne, ale też otwarte na niespotykane perspektywy i pełne oczekiwań.
Arcybiskup, który był zarówno bezpośrednim świadkiem, jak i nierzadko jedną z głównych postaci opisywanych wydarzeń, przedstawia swą długą, pełną głębokiego uznania, szacunku i miłości więź łączącą go z Josephem Ratzingerem. Jej początki sięgają pierwszych dni po powołaniu 46-letniego wówczas kapłana niemieckiego na sekretarza prefekta Kongregacji Nauki Wiary, a umocniły się jeszcze bardziej, gdy kardynał został Następcą św. Piotra.
Prałat Gänswein uznał obecnie, po śmierci papieża seniora, iż może opowiedzieć szerszemu gronu różne wydarzenia, których był świadkiem, nie pomijając także tych trudnych, a nawet bolesnych dla niego samego, a zwłaszcza dla tego, któremu wiernie służył prawie 20 lat. Były wśród nich także ostre krytyki, niekiedy wręcz oszczerstwa rzucające złe światło zarówno na osobę emerytowanego Ojca Świętego, jak i na cały jego pontyfikat. Przy tym określenia „pancerny kardynał” czy „rottweiler Boży”, którymi obdarzano J. Ratzingera jeszcze w czasach, gdy stał na czele Kongregacji Nauki Wiary, należały do łagodnych w porównaniu z wieloma późniejszymi.
Wszystkie te wspomnienia i opisy autor umieszcza w szerszym kontekście całego Kościoła, a nawet czasami świata w danym okresie. Chodzi szczególnie o aferę Vatileaks, czyli ujawnienie przez media tajnych dokumentów papieskich i watykańskich w 2012, o znacznie wcześniejszą i do dzisiaj niewyjaśnioną sprawę zaginięcia w czerwcu 1983 w Rzymie Emmanueli Orlandi – córki jednego z pracowników watykańskich, o problemy pedofilii w Kościele i o skomplikowane, jak się obecnie okazuje, stosunki Benedykta XVI z jego następcą. Te i wiele innych miejsc książki wskazują, zdaniem niektórych recenzentów, na „wielkość człowieka, który przeżył trzy istnienia: kardynała, papieża panującego, który później ośmielił się ustąpić, a który w rzeczywistości szedł jedną drogą, ukierunkowaną na Chrystusa, który kocha swój Kościół”. Nieprzypadkowo arcybiskup nazwał posługę Benedykta XVI „nauczaniem całkowicie chrystocentrycznym”.
Autor wspomina zresztą o napięciach nie tylko między swym rodakiem na tronie papieskim a Franciszkiem, ale także między nim jako kardynałem a Janem Pawłem II w związku ze spotkaniem międzyreligijnym w Asyżu w 1986. Inna sprawa, że zgrzyty te były czymś wyjątkowym w zgodnej współpracy obu tych wybitnych osobistości i osobowości.
Zdaniem recenzenta z paryskiego „Le Figaro” książka zawiera „fascynujące podsumowanie nauczania Benedykta XVI”, ale też „bolesną refleksję wokół jego zrzeczenia się urzędu papieskiego i tajemnicy tej decyzji”. Po nich następuje kilka osobistych wspomnień związanych z wyborem Franciszka, które są wstępem do „opisu dziwnego współżycia obu papieży w Watykanie”. Arcybiskup pisze np. o dystansie, jaki papież emeryt zachowywał wobec encykliki swego następcy „Amoris laetitia”, z którą w wielu punktach się nie zgadzał.
Jednym z najciekawszych a zarazem najbardziej kontrowersyjnych rozdziałów książki są z pewnością rozważania jej autora wokół dokumentu Franciszka „Tradtionis custodes” z lipca 2021, który bardzo ograniczał, a częściowo wręcz uniemożliwiał sprawowanie liturgii „przedsoborowych” w Kościele powszechnym. Jeśli motu proprio „Summorum Pontificum” Benedykta z 2007 w tej samej sprawie miało na celu złagodzenie pewnych napięć wśród zwolenników Mszy „tradycyjnej”, aby pewniej czuli się w Kościele, to dokument jego następcy całkowicie przekreślał te dążenia. Bodaj nigdy jeszcze nie było tak wyraźnego zerwania między działaniami dwóch papieży – stwierdzają komentatorzy.
Z książki dowiadujemy się zresztą, iż papież senior dowiedział się o motu proprio Franciszka z „L’Osservatore Romano”, a później był niemile zaskoczony, gdy przeczytał, że jego następca zapewniał, że ogłaszając swój dokument, był posłuszny „prawdziwym intencjom Benedykta XVI i Jana Pawła II”.
W innym miejscu, mówiąc o sobie, arcybiskup przyznaje, że był „zaszokowany i zaniemówił”, gdy Franciszek „pożegnał” go w 2020 na stanowisku prefekta Domu Papieskiego – poczuł się wówczas „prefektem przepołowionym”.
W książce jest bardzo wiele innych, równie zaskakujących a nawet pikantnych szczegółów, sprawiających, że będzie to na pewna ważna pozycja wydawnicza, która nie tylko przybliża, ale też wyjaśnia różne aspekty urzędu papieskiego i całego Kościoła katolickiego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.