USA: 25-lecie największej na świecie telewizji katolickiej
13 sierpnia 2006 | 19:24 | kg//ter Ⓒ Ⓟ
Kardynał Alfonso López Trujillo, stojący na czele Papieskiej Rady ds. Rodziny, przewodniczył 13 sierpnia w Birmingham dziękczynnej Mszy św. za 25-lecie amerykańskiej telewizji katolickiej EWTN. Założyła ją matka Angelica z zakonu Ubogich Klarysek od Wieczystej Adoracji.
W oświadczeniu ogłoszonym przez stację wyrażono „najszczersze podziękowanie i wdzięczność za udzielane jej poparcie w ciągu tych lat w rozwijaniu kanału katolickiego”. Cel ewangelizacyjny, jaki legł u podstaw stacji, można było realizować dzięki tym wszystkim, którzy przyczynili się, aby to medium pełniło swą misję w USA i Ameryce Łacińskiej – stwierdza dokument.
Stacja znana jest ze swej wierności nauczaniu Kościoła. Transmituje np. wszystkie zagraniczne podróże papieży, w tym także ostatnią, jak dotychczas, gdy Benedykt XVI odwiedził na początku lipca Hiszpanię. „Ludzie chcą wiedzieć, co mówi Watykan i czego naucza Ojciec Święty” – mówi s. Mary Catherine z tego samego zakonu, co założycielka. Dodała, że słuchacze dopytują się o wiele spraw, gdyż często nie znają stanowiska Kościoła.
Wspominając okoliczności powstania stacji, 83-letnia dziś m. Angelica powiedziała, że zaczynała z 200 dolarami w kieszeni, nie bardzo wiedząc, jak „się robi telewizję”. Pierwsze studio mieściło się w garażu domu zakonnego. Pierwszą audycję nadano 15 sierpnia 1981 w odpowiedzi na potrzebę zaistnienia treści katolickich w środkach przekazu.
Obecnie programy, nadawane po angielsku i hiszpańsku, docierają do 127 krajów. Cechą szczególną EWTN jest to, że ma ona własny dział teologiczny, który czuwa nad tym, aby wszystko, co wychodzi ze stacji, było zgodne z nauczaniem Kościoła i papieży. „Jeśli mamy reklamować jakąś książkę, najpierw ją czytamy” – opowiada Colin B. Donovan, wiceprzewodniczący tego działu.
Rzecz znamienna, że mimo swego rozległego zasięgu, EWTN nigdy nie miała własnego planu rozwoju. Według s. Mary Catherine, „matka założycielka i pozostałe siostry zawsze modliły się, pokładając nadzieje w to, co Bóg przewidział”.
„Na początku walczyłyśmy, nie miałyśmy żadnych pieniędzy. Dzieło rozrastało się i koszty też rosły. Tak, jak ufałyśmy i ufamy, sprawy same się rozwiązują” – wyjaśniła zakonnica, mieszkająca na co dzień wraz z matką założycielką i 40 innymi siostrami w klasztorze w Hanceville niedaleko Birmingham. Według m. Angeliki, „dzieło to jest znakiem Bożej hojności”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.