Ustawa o równouprawnieniu dyskryminuje chrześcijan
12 stycznia 2010 | 08:21 | RV / maz Ⓒ Ⓟ
Jeśli Izba Lordów nie zablokuje ustawy o równouprawnieniu, katolicy padną ofiarą nietolerancji, jakiej nie widzieli w Wielkiej Brytanii od XVIII w. – podaje dzisiejsze wydanie „Daily Telegraph”.
11 stycznia w wyższej izbie brytyjskiego parlamentu wznowiono dyskusję nad kontrowersyjnym prawem, które w imię walki z dyskryminacją uniemożliwi Kościołowi katolickiemu niedopuszczanie do kapłaństwa żonatych mężczyzn, kobiet czy homoseksualistów. Tak przynajmniej wynika z kolejnej ekspertyzy prawnej wykonanej tym razem przez kancelarię John Bowers QC na zlecenie organizacji charytatywnej CARE.
Ekspertyza wykazała również, że chrześcijańskie organizacje dobroczynne nie będą mogły wymagać od swych pracowników, a nawet kierownictwa, respektowania określonych norm moralnych czy religijnych.
Zdaniem CARE doprowadzi to do zaniku religijnych organizacji dobroczynnych, które koordynują w tym kraju pracę licznych wolontariuszy. A to z kolei najdotkliwiej odczują potrzebujący – czytamy w przygotowanym na ten temat raporcie.
Pomysłodawczyni ustawy o równouprawnieniu, Harriet Harman, wiceprzewodnicząca Partii Pracy, doprowadziła już w 2007 r. do zamknięcia katolickich ośrodków adopcyjnych, ponieważ nie godziły się one na pośredniczenie w adopcji dla homoseksualistów.
Zdaniem „Daily Telegraph” Harman nie jest w stanie zrozumieć jednej z najbardziej podstawowych zasad liberalnego społeczeństwa, a mianowicie tolerancji. Wymaga ona pogodzenia się z tym, że inni ludzie mają prawo kształtować swoje życie i instytucje zgodnie ze swymi religijnymi przekonaniami, nawet jeśli wydawałyby się nam one nierozsądne czy dyskryminacyjne.
Z tego też względu londyński dziennik apeluje do brytyjskich parlamentarzystów, by wykazali się całkowitym brakiem tolerancji dla rządowego projektu ustawy o równouprawnieniu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.