W katedrze polowej odprawiono mszę żałobną w intencji Andrzeja Milczanowskiego
29 lipca 2024 | 22:19 | kos | Warszawa Ⓒ Ⓟ
– W życiu śp. Andrzeja Milczanowskiego chodziło o Polskę. Dbał o dom ojczysty, dlatego żyjemy przekonaniem, że i dom naszego Ojca w niebie otworzy się przed nim i zajmie miejsce przygotowane mu przez naszego Pana i Zbawiciela – powiedział bp Wiesław Lechowicz. W katedrze polowej w Warszawie sprawowana była Msza św. żałobna w intencji byłego ministra spraw wewnętrznych i szefa Urzędu Ochrony Państwa. Pogrzeb Andrzeja Milczanowskiego odbył się w miniony piątek na Cmentarzu Komunalnym w Szczecinie.
W homilii bp Lechowicz, przywołując słowa św. Tomasza z Akwinu „kiedy już spotkamy się z Bogiem po tej drugiej, lepszej stronie, wówczas On każdemu człowiekowi da to, czego całe życie najbardziej pragnął”, a także wspomnienia Andrzeja Milczanowskiego, podkreślał, że naczelną wartością, o którą walczył i której służył, była wolność. – Jeśli więc intuicja nie myliła św. Tomasza z Akwinu, to możemy być pewni, że śp. Adam Milczanowski będzie cieszył się wiecznie wolnością – wolnością od przemijania, od smutku, od cierpienia, od słabości fizycznej i duchowej, od tego wszystkiego, co niepokoiło go i przygnębiało w życiu ziemskim – powiedział.
Biskup polowy przypomniał, że katedra polowa jest miejscem pogrzebów wybitnych żołnierzy Wojska Polskiego i przedstawicieli służb mundurowych, zasłużonych działaczy patriotycznych, kombatantów i weteranów walk o wolność naszej Ojczyzny, szefów instytucji państwowych, znanych polityków, sławnych sportowców. – Zawsze podczas słów pożegnania na plan pierwszy wysuwa się człowieczeństwo zmarłej lub zmarłego, nawet jeśli to był jedyny polski kosmonauta czy najwybitniejsza sportsmenka w historii polskiego sportu. Zapamiętujemy sobie nie tyle sukcesy, osiągnięcia zawodowe, ile cechy ludzkie – liczy się duch zmarłej osoby i płynące z tego ducha czyny – powiedział.
Biskup Lechowicz zwrócił uwagę, że w nauczaniu Jezusa dotyczącym Królestwa Bożego i życia w szczęśliwości wiecznej wyróżnia się obraz „domu Ojca, w którym jest mieszkań wiele” oraz uroczyste zapewnienie: „gdyby tak nie było to, bym wam powiedział”! – Jezus przygotował dla nas to miejsce poprzez swoją działalność publiczną polegającą na głoszeniu słowa i okazywaniu dobroci innym oraz finalnie poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Wszystko więc jest już gotowe i przygotowane. Ważne teraz jest tylko nasze przygotowanie się. Stąd celebrujemy Eucharystię, która nam, żyjącym, daje pokarm na życie wieczne w postaci słowa Bożego i chleba eucharystycznego, a zmarłym wyprasza łaskę Bożego miłosierdzia, by mogli zamieszkać w domu nie ludzką ręką uczynionym! – powiedział.
Eucharystię koncelebrowali kapelani Ordynariatu Polowego m.in. ks. kpt. SOP Piotr Zamaria i ks. por. Jacek Białek.
We Mszy św. uczestniczyli m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, Radosław Kujawa, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, płk Rafał Syrysko, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, płk Paweł Szota, szef Agencji Wywiadu, a także byli podwładni i współpracownicy ministra Milczanowskiego, funkcjonariusze i pracownicy służb.
Andrzej Milczanowski urodził się 26 maja 1939 r. w Równem na Ukrainie. Jego ojciec Stanisław pracował jako prokurator w Równem na Wołyniu; był jedną z ofiar Zbrodni Katyńskiej. W 1962 r. Andrzej Milczanowski ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował w Prokuraturze Powiatowej w Szczecinie. W latach 1968–1980 był radcą prawnym m.in. w przedsiębiorstwach komunalnych.
Od 1978 r. współpracował z Komitetem Obrony Robotników, w latach 80. kierował biurem prawnym NSZZ „Solidarność” na Pomorzu Zachodnim. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. zorganizował strajk w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego, po którym został aresztowany i skazany na 5 lat więzienia. Uwolniony w 1984 r., na mocy amnestii, wrócił do działalności w podziemnej „S”. W 1988 r. współorganizował strajk w szczecińskim porcie, a później m.in. uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu.
Pełnił funkcję szefa Urzędu Ochrony Państwa od sierpnia 1990 r. do stycznia 1992 r. a następnie ministra spraw wewnętrznych (1992–1995). Podał się do dymisji 22 grudnia 1995 r. po wyborze Aleksandra Kwaśniewskiego na prezydenta.
Dzień przed złożeniem dymisji udzielił w Sejmie informacji o rzekomej współpracy premiera Józefa Oleksego z radzieckimi i rosyjskimi służbami specjalnymi, co dało początek tzw. aferze Olina. Zarzuty przeciwko Józefowi Oleksemu nie zostały nigdy potwierdzone, a prokurator przedstawił Andrzejowi Milczanowskiemu zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej. W lutym 2008 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w pierwszej instancji uniewinnił go, uznając, że działał w stanie wyższej konieczności. W listopadzie 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił ten wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpatrzenia. W lipcu 2009 r. zapadł ponowny wyrok uniewinniający i umarzający postępowanie w odniesieniu do jednego z czynów z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość. Orzeczenie to zostało utrzymane w mocy w lutym 2010 r.
Po wycofaniu się z działalności politycznej Milczanowski prowadził kancelarię notarialną. Mieszkał z żoną na szczecińskim Pogodnie.
Andrzej Milczanowski w 1995 r. został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2015 r. Krzyżem Wolności i Solidarności. W 1988 r. został laureatem Nagrody Fundacji Polcul (1988), a także Nagrody Wolności duńskiej Fundacji im. Paula Lauritzena (wspólnie z Piotrem Andrzejewskim), która honoruje osoby działające na rzecz praw człowieka.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.