Drukuj Powrót do artykułu

W Kijowie otwarto wystawę z okazji 75. rocznicy tzw. „Pseudosoboru Lwowskiego”

07 marca 2021 | 21:52 | kg (KAI/RISU) | Kijów Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Pixabay.com

W Kijowie otwarto 5 marca wystawę zatytułowaną „Nie ma niczego tajnego, co by nie stało się jawnym”, poświęconą 75. rocznicy tzw. „Pseudosoboru Lwowskiego” z 4-8 marca 1946 r., na którym zlikwidowano Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK), a jego wyznawców włączono siłą do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Organizatorami tego przedsięwzięcia są Instytut Historii Kościoła Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego (UUK) we Lwowie oraz Narodowe Muzeum Historii Ukrainy w czasie II Wojny Światowej w Kijowie.

Wydarzenie rozpoczęło się od przemówienia głowy UKGK abp. Swiatosława Szewczuka, który na wstępie zauważył, że prawda o „pseudosoborze” przede wszystkim prostuje każde słowo w nazwie tamtego zgromadzenia. Nie był to bowiem ani sobór, ani „Sobór UKGK” ani tym bardziej ne było żadnego „ponownego zjednoczenia” z rosyjskim prawosławiem, bo – jak podkreślił arcybiskup większy kijowsko-halicki – Kościoły się nie jednoczą w taki sposób.

Nawiązując do samej wystawy zwrócił uwagę, że umożliwia ona ujrzenie milczących świadków, którzy opowiadają prawdziwą historię totalitaryzmu na Ukrainie, który poniżał godność każdego, kto „popadał mu pod rękę”. Przypomniał, że kard. Josyf Slipyj nazwał tamte wydarzenia „nieudaną imprezą”, która spowodowała mnóstwo ofiar.

Mówca zachęcił wszystkich do zapoznania się z tą wystawą, dodając, że pokazano na niej np. wyjątkową ikonę Matki Bożej z soboru św. Jerzego (Jura) we Lwowie, która po raz pierwszy od 75 lat przybyła do Kijowa, a zachowali ją enkawudziści. Podziękował wszystkim instytucjom za przygotowanie ekspozycji. „Prosimy Boga, aby pomógł nam, pamiętając o tym, co się wydarzyło, zapobiec powtórzeniu się w przyszłości podobnych tragedii, aby każdy Kościół mógł być Kościołem, który, jak mawiał kard. Lubomyr Huzar, służy Bogu i swemu narodowi” – powiedział zwierzchnik UKGK.

Dyrektor generalny Narodowego Muzeum Historii Ukrainy w czasie II Wojny Światowej Iwan Kowalczuk wezwał do dalszego jednoczenia się we wspólnej pracy dla kraju, aby razem go bronić, kochać i szanować we wszystkich, najmniejszych nawet miejscach.

Przewodnicząca Państwowej Służby Ukrainy ds. Wolności Sumienia i Polityki Etnicznej Ołena Bohdan wskazała, że otwarcie wystawy wywołuje w niej poczucie honoru i radości, które jednak przeplatają się ze smutkiem. „Nasze wspominanie tej daty oznacza, że do przemocy nie należało ostatnie słowo” – stwierdziła badaczka. Podkreśliła, że na dzisiejszym pokoleniu ciąży odpowiedzialność za to, aby przypominać, uznać i dawać świadectwo, że prawda ma znaczenie i od tego zależy nasza przyszłość”.

Z kolei dziekan wydziału historycznego Narodowego Uniwersytetu Kijowskiego im. Tarasa Szewczenki dr Iwan Patrylak zauważył, że „dziś wspominamy dni, gdy dokonało się zło oraz wyrządzono wielką krzywdę i przemoc”. Zwrócił uwagę, że „75 lat temu pracownicy służb specjalnych pakowali [tutaj] rzeczy, być może tę ikonę i instrukcje i wyjeżdżali do Lwowa”. I zapytał: „Po co zniszczono UKGK? Czyżby władza czuła się niepewnie? Czyżby jeden Kościół mógł stanowić zagrożenie dla tak potężnego państwa?”. Odpowiadając na to retoryczne pytanie stwierdził, że „oczywiście istniało zagrożenie właśnie dlatego, że UKGK służy Bogu i narodowi, toteż Kreml się go obawiał i potrzebował struktury, która zgodziłaby się służyć reżymowi”.

Według historyka w 1946 r. Kościół greckokatolicki pokazał, że przez stulecia może rozwijać się w nieprzychylnym środowisku państwowym, a nawet co więcej, jest ostoją nieszczęśliwego narodu, odskocznią dla Ukraińców, „abyśmy nie zapominali o celu, do którego mamy dążyć: stawaniu się gospodarzami na swojej ziemi”.

Inny mówca prof. Ołeksandr Łysenko zauważył, że nigdy nie widział takiej systemowej pracy z instytucją niepaństwową jak w czasie „pseudosoboru”. „W przeciwieństwie do państwa, które wykonuje funkcję, Kościół pełni misję. Wyraża się ona w aktywnym stanowisku Kościoła w różnych sprawach narodowych i społecznych” – podkreślił naukowiec.

Prorektor UUK i kurator wystawy dr Ołeh Turij wyraził przekonanie, że fantomy przeszłości należy nazywać po imieniu, aby tworzyć przyszłość, bo w tym kryje się klucz powodzenia. „Jeśli bowiem jesteśmy wolni, wówczas jesteśmy twórcami” – stwierdził mówca, po czym poprowadził przybyłych po wystawie. Zaznaczył, że opowiada ona o przesłankach, sposobach organizacji i przebiegu opartych na przemocy tamtych działań reżymu stalinowskiego i jego organów pacyfikacyjnych. Akcje te miały dalekosiężne i tragiczne skutki, złamały tysiące losów ludzkich a i tak nie osiągnęły zamierzonego celu, jakim było zniszczenie niepokornego Kościoła w kontekście powojennej sowietyzacji Ukrainy Zachodniej.

Podstawą wystawy są dokumenty i materiały zdjęciowe, pochodzące z Resortowego Państwowego Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, z Archiwum Państwoweg Obwodu Lwowskiego, Lwowskiego Muzeum Historii Religii, Centralnego Państwowego Archiwum Kino-Foto-Fonicznego Ukrainy im. H. Pszenycznego oraz z zasobów Instytutu Historii Kościoła UUK.

Odkłamują one działania, które bezbożna władza totalitarna usiłowała przedstawić jako „triumf prawosławia” i „powrót [unitów] do wiary ojców”. Pokazują wprost i pośrednio prawdziwe oblicze organizatorów, reżyserów i wykonawców „pseudosoboru”. Ekspozycją jest poświęcona pamięci tych wszystkich biskupów, kapłanów i świeckich UKGK, którzy 75 lat temu pozostali wierni swemu Kościołowi. Banery i plakaty pokazują tamtą „nieudaną imprezę”, rozpisaną już wcześniej, sztuczność uczestników tamtego wydarzenia i ich różne losy, ale też proces odradzania się Kościoła. Dokumenty ułożono chronologicznie i tematycznie.

Wystawa będzie czynna do końca maca.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.