Drukuj Powrót do artykułu

W majowym numerze „W drodze” o tym, jak rozumieć objawienia fatimskie

13 maja 2017 | 10:35 | bt | Poznań Ⓒ Ⓟ

W majowym numerze „W drodze”, wydawanego przez dominikanów miesięcznika poświęconego życiu chrześcijańskiemu, w związku z setną rocznicą objawień fatimskich przeczytamy m.in. o tym, jak rozumieć przesłanie Matki Bożej. Dowiemy się też z niego, jak rozpoznać antymatkę i rozróżnić miłość do dzieci od zaborczości wobec nich.

Tajemnicę objawień fatimskich przybliża czytelnikom „W drodze” dominikanin o. Stanisław Przepierski, doktor filozofii i rekolekcjonista, który przyznaje, że wokół Fatimy narosło mnóstwo sensacyjnych mitów. W efekcie, jak zaznacza, skupiamy się głównie na tym, „kiedy jakieś galaktyki nałożą się na siebie, czy będzie trzęsienie ziemi lub kiedy wybuchnie trzecia wojna światowa”.

– Wdając się w takie dywagacje, tracimy to, co jest rdzeniem objawień: wezwanie do dbania o własne zbawienie, o regularną spowiedź i komunię, o otwarcie się na Boże miłosierdzie i na pośrednictwo Maryi. Zapominamy o uczeniu się z Maryją wytrwałej wiary i jedności z Chrystusem – przestrzega dominikanin dodając, że „Fatima to jest przypomnienie potęgi Bożej miłości, pragnienie odkupienia człowieka, podkreślenie wartości Eucharystii i sakramentów świętych”.

– Fatima to także przypomnienie, że istotą modlitwy różańcowej jest rozważanie Słowa Bożego, poznawanie Chrystusa. Samo klepanie formułek nie jest oddawaniem czci ani Maryi, ani Bogu – podkreśla o. Przepierski.

W rozmowie dla „W drodze” dominikanin wyjaśnia także istotę nabożeństw pierwszych sobót miesiąca, o które prosiła Maryja, wynagradzających Jej Niepokalanemu Sercu za doświadczane zniewagi. Zauważa przy tym, że dość szybko przyjęło się ono wśród wiernych. – Na pewno jednak za mało poświęciliśmy temu uwagi my, duszpasterze. Wielu nie zna źródeł i charakteru tego kultu. Widzi w nim tylko dewocyjną twórczość – stwierdza o. Przepierski.

Jednocześnie przyznaje, że osobiście najbardziej fascynuje go duchowość Fatimy. – Serce Maryi i jego misja są ważniejsze od wirującego Słońca. To kochające i zwycięskie serce Matki Chrystusa, o którego cześć On sam zabiega. To również wezwanie, aby w fatimskim duchu podchodzić do wszystkich trudnych chwil, przykrości, dolegliwości, które przeżywamy każdego dnia. Chodzi o to, aby je przyjmować z pokorą, nie popadając w malkontenctwo, ale by wspierając się modlitwą różańcową, ofiarować wszystko Maryi i Jezusowi jako zadośćuczynienie za spotykające Ich zniewagi i obojętności – przekonuje dominikanin.

Zapowiadając okładkowy temat poświęcony antymatkom, o. Roman Bielecki, redaktor naczelny miesięcznika zastrzega, że redakcja nie chciała w ten sposób rzucać na nikogo oskarżeń, ale jedynie zwrócić uwagę na problem kobiet, które żyją w przekonaniu, że kochają swoje dzieci, a jednocześnie je od siebie uzależniają i szantażują je emocjonalnie.

– Choć zwracamy uwagę na antymacierzyństwo, to w naszych tekstach odbija się też prawda o antyojcostwie: nieobecnych mężczyznach wycofujących się ze swoich rodzinnych ról, oddających wychowanie w ręce matek i żon – zastrzega o. Bielecki.

Głos w tym temacie zabiera przede wszystkim, w rozmowie z Katarzyną Kolską, zastępcą redaktora naczelnego, prof. Grzegorz Łęcicki, autor książki pt. „Antymatki” i zarazem twórca tego terminu. – Antymatka to kobieta, która kocha swoje dziecko złą miłością. Absolutnie nie dopuszcza do tego, żeby ono stało się wolne, dojrzałe, samodzielne i odpowiedzialne. Nie daje mu wyboru, wszystko wie najlepiej, podejmuje za dziecko wszelkie decyzje. Świadomie ogranicza jego kontakty z innymi osobami, również z rówieśnikami, bo nie chce, żeby ono kiedykolwiek od niej odeszło – wyjaśnia prof. Łęcicki, nazywając wprost taką relację „toksyczną miłością”, która potrafi zatruć całe życie.

W tym kontekście ks. dr Adrian Galbas, prowincjał pallotynów, a jednocześnie ceniony duszpasterz i rekolekcjonista, tłumaczy jak właściwie rozumieć czwarte przykazanie. – Posłuszeństwo wobec rodziców ustaje wraz z usamodzielnieniem się dzieci, pozostaje jednak szacunek, który jest im należny na zawsze, jak każdemu człowiekowi – przypomina ks. Galbas dodając, że z kolei rodzice muszą być świadomi tego, że nie są właścicielami swoich dzieci, ale są powołani, by pomóc Bogu przygotować je do dojrzałości.

W majowym numerze w cyklu „Początki chrześcijaństwa” opublikowano z kolei rozmowę z dominikaninem o. Damianem Mrugalskim, patrologiem i wykładowcą Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów w Krakowie. Porządkuje on w niej i wyjaśnia m.in. zawiłą kwestię kształtowania się w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wyznania wiary. Wskazuje też na rolę, jaką odgrywali w tym procesie cesarze i na konsekwencje wchodzenie przedstawicieli Kościoła w zbyt zażyłe stosunki z polityką.

Miesięcznik „W drodze” założył w 1973 r. w Poznaniu o. Maciej Babraj, nawiązując w ten sposób do przedwojennej dominikańskiej tradycji wydawania pisma. Skierowany jest on w sposób szczególny do osób, które po opuszczeniu duszpasterstw akademickich nie znajdują dla siebie miejsca formacji.

„W drodze” jest pierwszym ogólnopolskim miesięcznikiem dostępnym w Kindle Store, największej na świecie internetowej księgarni amazon.com. Jest aktualnie jednym z czterech polskich tytułów dostępnych na tym portalu. Gazetę można również znaleźć w zasobach App Store, nexto.pl i publio.pl. Więcej informacji na stronie www.miesiecznik.wdrodze.pl.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.