Drukuj Powrót do artykułu

25. Muzyczne Spotkania Rodzin

30 kwietnia 2018 | 18:34 | Marcin Przeciszewski | Lublin Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Jason Rosewell / unsplash.com

Międzynarodowy Kongres Rodziny w Warszawie z 1994 r. zainspirował różne działania na rzecz rodziny nie tylko w Polsce, ale i w Rosji, na Ukrainie czy na Słowacji. Jednym z jego trwałych owoców są Muzyczne Spotkania Rodzin w Lublinie, o których opowiadają w rozmowie z KAI Elżbieta Drucka Lubecka de Séjournet i Jolanta Bisping-Mycielska – organizatorki warszawskiego kongresu, a także inicjatorki Muzycznych Spotkań Rodzin w Lublinie.

KAI: 11 i 12 maja odbędą się w Lublinie Muzyczne Spotkania Rodzin. Tegoroczna gala będzie już 25. z kolei. Inspiracją lubelskich Spotkań był XVIII Międzynarodowy Kongres Rodziny w Warszawie w 1994 r. Jak do tego wszystkiego doszło?

Elżbieta Drucka Lubecka de Séjournet: Idea organizacji Międzynarodowych Kongresów Rodziny zrodziła się w latach osiemdziesiątych, kiedy to grupa rodziców z Ameryki Łacińskiej, mająca świadomość zagrożeń na jakie narażona jest rodzina, rozpoczęła wymianę doświadczeń, szukając jednocześnie pozytywnych rozwiązań. Pierwsze tego typu spotkanie, zainicjowane przez Mercedes Wilson z Gwatemali i Christine Vollmer z Wenezueli odbyło się w Ameryce Łacińskiej w 1981 r.

Inicjatywa ta spotkała się z ogromnym zainteresowaniem ze strony słuchaczy i mediów. Została powołana Światowa Organizacja na Rzecz Rodziny (WOF – World Organisation for The Family) z siedzibą w Waszyngtonie, która podjęła się organizacji kolejnych kongresów w Ameryce Południowej, a następnie w Europie, gdzie sytuacja rodziny była już też bardzo niepokojąca. Pierwszym europejskim kongresem był kongres w Paryżu w 1986 r.

KAI: Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę idea Międzynarodowych Kongresów Rodziny dotarła tutaj?

EDS: Miałam szczęście brać udział w kongresie w Brukseli w 1987 r. A jednocześnie działałam w ramach Solidarności belgijsko-polskiej, która świadczyła olbrzymią pomoc dla Polski począwszy od stanu wojennego. Uświadomiliśmy sobie, że oprócz leków i innych darów, Polska potrzebuje też pomocy duchowej. Jak wszyscy wiemy, rodzina w Polsce była bardzo zagrożona przez komunizm.

Przesłanie takich kongresów, koncentrujących się na rodzinie wydawało się niezbędne. Postanowiłam więc zorganizować taki kongres w Polsce. Bardzo pomogła mi w tym Jolanta Mycielska. Oficjalnym organizatorem warszawskiego kongresu (przy współpracy z WOF) stała się założona przez nas Fundacja „Rodzina Jutra” z siedzibą w Brukseli. Przygotowania trwały ponad dwa lata.

Oprócz centralnego komitetu w Warszawie zostało utworzonych osiemnaście komitetów lokalnych. Zależało nam, aby z jednej strony zainteresować problematyką rodzinną jak najwięcej lokalnych środowisk, a z drugiej wypromować te środowiska i ich dorobek podczas kongresu.

Zaprosiliśmy do współpracy także liczne ministerstwa: Edukacji Narodowej, Kultury i Sztuki, Zdrowa i Obrony Narodowej. Powstała Rada Programowa pod kierunkiem bp. Stanisława Stefanka. W trosce o międzywyznaniowy i ekumeniczny charakter prac kongresowych został nawiązany kontakt z Kościołem prawosławnym, Polską Radą Ekumeniczną oraz Kościołem bizantyjsko-ukraińskim. Od Episkopatu Polski dostaliśmy biuro dla potrzeb kongresu na tym samym piętrze, co Katolicka Agencja Informacyjna, z którą bardzo dobrze nam się współpracowało.

KAI: Pierwszy Międzynarodowy Kongres Rodziny na ziemi polskiej odbył się wiosną 1994 r. w Warszawie. Jaka była jego specyfika?

EDS: XVIII Międzynarodowy Kongres Rodziny w Warszawie odbył się wiosną 1994 r. w ważnym momencie, bo w Światowym Roku Rodziny, ogłoszonym przez ONZ i przez Stolicę Apostolską. Kongres warszawski pod hasłem „Rodzino to dla Was i o Was” zgromadził ponad 50 światowej sławy prelegentów z kraju i zagranicy. Oprócz obrad plenarnych miały miejsce liczne seminaria. W foyer Pałacu Kultury i Nauki, gdzie odbywał się kongres, mieściły się stoiska i punkty informacyjne ruchów, organizacji oraz stowarzyszeń prorodzinnych.

Kongres warszawski był pierwszym w historii kongresów na taką skalę i w dodatku pierwszym w byłym bloku komunistycznym. Trwał 4 dni i wzięło w nim udział 12 tys. uczestników, w tym 500 osób z byłego Związku Sowieckiego.

Warto dodać, że św. Jan Paweł II wspierał ideę kongresów i je błogosławił, a św. Matka Teresa z Kalkuty osobiście niejednokrotnie w nich uczestniczyła. Miała być także w Warszawie, ale choroba uniemożliwiła jej przyjazd. Uczestnicy kongresu mogli wysłuchać z ekranu jej okolicznościowego przesłania.

KAI: O jakich owocach tego Kongresu możemy powiedzieć?

EDS: Podczas warszawskiego kongresu po raz pierwszy mówiło się otwarcie o potrzebie polityki prorodzinnej, która wówczas w Polsce nie istniała. Zaowocowało to poważną debatą na ten temat, która po latach przyniosła realne owoce.

Wśród innych owoców kongresu jest duża liczba młodych małżeństw, które tam się poznały. Dziś mówią, że kongres był tak ważną inspiracją na ich drodze, że do dziś starają się kształtować swoje życie rodzinne w świetle tego, co tam usłyszeli.

Kongres zaowocował także wspólnym wydaniem z KAI wszystkich materiałów kongresowych. Stanowiły one prawdziwe kompendium wiedzy o sytuacji rodziny we współczesnym świecie, wychowaniu chrześcijańskim itp. Materiały są do dziś wykorzystywane na różnych konferencjach czy seminariach poświęconych rodzinie.

KAI: Z ideą kolejnego kongresu pojechały Panie do Rosji…

EDS: Kongres w Warszawie stał się wzorcem dla kongresu w Moskwie w 1999 r. Organizatorami moskiewskiego kongresu pod hasłem „Rodzina na przełomie tysiąclecia” były Wszechrosyjska Państwowa Biblioteka Literatury Zagranicznej i nasza Fundacja „Rodzina Jutra” przy współpracy z WOF.

KAI: Następnym etapem była Ukraina?

EDS: Zanim miał miejsce kongres na Ukrainie, w kwietniu 2004 r. odbył się kongres w Lublinie pod hasłem „Rodzina wspólnotą szczęścia”. Natomiast kongres w Kijowie miał miejsce w maju 2006 r. pod hasłem „Rodzina wspólnotą miłości” i został zorganizowany przy współpracy z Kościołem greko-katolickim. W 2008 r. w Rużemberoku na Słowacji odbył się kolejny kongres, tym razem pod hasłem „Rodzina i media”. Organizatorami były nasza fundacja „Rodzina Jutra” i Katolicki Uniwersytet w Rużemberoku (jedyny katolicki uniwersytet w tym kraju).

KAI: Jednym z owoców warszawskiego Kongresu są Muzyczne Spotkania Rodzin w Lublinie, które niebawem odbędą się po raz dwudziesty piąty?

Jolanta Bisping-Mycielska: Jak już wspomniała Elżbieta de Séjournet, przy okazji warszawskiego Kongresu z 1994 r. stworzone zostało 18 komitetów lokalnych, które miały przygotować swój wkład. Komitet lubelski w swoim „pakiecie” wniósł propozycję prezentacji rodziny od strony wspólnego muzykowania. Pomysłodawcą projektu był Maksymilian Bylicki. Pomysł przyjęłyśmy z wielką radością, tym bardziej, że w kongresie warszawskim miało wziąć udział ok. 500 osób z byłego Związku Radzieckiego. Jak wiemy, problemy rodzinne w tych krajach są jeszcze bardziej widoczne.

Pomysłem na rodzinną integrację i wspólne spędzanie czasu, było m.in. rodzinne muzykowanie. Aby zapewnić wysoki poziom tego muzykowania – dzięki zaangażowaniu się komitetu lubelskiego – został ogłoszony konkurs wśród muzykujących rodzin z całej Polski. Wyłonił on 6 rodzin, które zagrały podczas koncertu wieńczącego obrady. A skoro jednym ze sponsorów kongresu był Whirlpool, to każda z nich jako nagrodę otrzymała automatyczną pralkę, w tym np. rodzina Steczkowskich. Wiem, że niektóre rodziny do dzisiaj z nich korzystają.

Koncert był na tyle dużym sukcesem, postanowiono więc, że co roku na wiosnę, właśnie w Lublinie, odbywać się będą Muzyczne Spotkania Rodzin. Głównym organizatorem stało się Centrum Edukacji Artystycznej regionu lubelskiego pod kierownictwem wizytatora Jadwigi Kiszczak, która od początku zaangażowała się w ten projekt. Ja staram się – na ile jest to możliwe – służyć pomocą merytoryczną. Obecnie nad organizacją tego już o międzynarodowej renomie wydarzenia czuwa kolejna wizytator Agnieszka Weiner.

KAI: Według jakiego klucza są organizowane te spotkania?

JBM: Na początku Muzyczne Spotkania Rodzin były organizowane raczej spontanicznie. Później postanowiliśmy, że wśród występujących w Lublinie rodzin muszą być co najmniej dwie generacje, a przynajmniej jedna osoba z biorących udział powinna mieć wykształcenie muzyczne. Wymagaliśmy też, by w prezentowanym programie znalazły się utwory kompozytorów polskich.

„Dobra nowina” o tych Spotkaniach bardzo szybko przekroczyła wschodnią granicę Polski, co nas wyjątkowo cieszyło i zaczęły przyjeżdżać rodziny z Ukrainy, Białorusi czy Słowacji.

Muzyczne Spotkania Rodzin zainspirowały kolejny projekt: Konkurs plastyczny. Tak się składa, że w Lublinie prężnie działa Zespół Szkół Artystycznych. Szkoła muzyczna, w której odbywają się coroczne Muzyczne Spotkania Rodzin, oraz liceum plastyczne. Dyrekcja liceum zaproponowała, ażeby organizować u nich biennale artystyczne pt. „Portret Rodzinny”, ale już w formie konkursu.

Zachęcono inne licea plastyczne w kraju, później i z zagranicy, aby przysyłały nań prace o dowolnej formie: malarstwo, fotografia, tkactwo, itd. Pod warunkiem, że tematem będzie rodzina. Konkurs odbywa się pod opieką krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jej przedstawiciele zasiadający w jury decydują, które prace zostaną wybrane i nagrodzone. Każdego roku na konkurs wpływa 700–900 prac. Nie ukrywam, że bardzo nas cieszy ta inicjatywa (w zeszłym roku było już 10. biennale). Młodzież interesuje się tematyką rodziny, a my mamy świadomość, że są to przyszli malarze, rzeźbiarze czy inni twórcy.

W jednym z liceów plastycznych wydarzyła się dość niezwykła historia. Jeden z licealistów, który przeżywał konflikt ze swym ojcem, nie chciał wziąć udziału w konkursie, ale zachęciła go nagroda pieniężna. Postanowił sportretować ojca. Te wspólnie spędzone godziny, kiedy syn malując, zatrzymywał oko na twarzy ojca – swojego modela, a model, chcąc nie chcąc, przyglądał się synowi. Ta wzajemna współpraca zaowocowała pojednaniem. Więc może warto, polecam.

Podobnie wspólne rodzinne muzykowanie może być wielką wartością i okazją do porozumienia. Kiedy nie można dogadać się w rodzinie, to zawsze można wspólnie zagrać. Z własnego doświadczenia wiem, ile radości i poczucia samospełnienia daje wspólne, domowe muzykowanie.

KAI: W tym roku obchodzimy jubileusz 25-lecia tej inicjatywy. Czego możemy oczekiwać podczas jubileuszowej gali?

JBM: Na tegoroczną edycję jubileuszową złożą się dwie części. Pierwszą będzie koncert w auli szkoły muzycznej – 11 maja z udziałem rodzinnych zespołów muzykujących z Polski i Białorusi. Nazajutrz w Filharmonii Lubelskiej, o 15.00 odbędzie się gala, z udziałem nie tylko renomowanych muzykujących rodzin, ale ważnych postaci życia publicznego. Zapowiedzieli swój udział przedstawiciele lokalnych władz, ministerstw, które objęły patronat, miejscowych uczelni na czele z KUL.

Druga część jubileuszowej gali poświęcona będzie dwudziestopięcioletnim wspomnieniom z tych Spotkań. Mamy też nadzieję, że przygotowywana dokumentacja, również multimedialna, stanie się inspiracją do wydania pamiątkowego albumu.

***

XXV Muzyczne Spotkania Rodzin (Lublin, 11-12 maja 2018) odbywają się pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Wojewody Lubelskiego, Prezydenta Miasta Lublin, Metropolity Lubelskiego, Marszałka Województwa Lubelskiego, Lubelskiego Kuratora Oświaty, KUL i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

01 maja 2018 07:42

Człowiek w centrum uwagi Europy

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.