W Sejmie o konsekwencjach ratyfikowania Traktatu z Lizbony
13 marca 2008 | 09:29 | lk// af Ⓒ Ⓟ
O kształcie i zmianach, jakie nastąpią w Unii Europejskiej po przyjęciu Traktatu z Lizbony oraz o jego wpływie na polityczną i instytucjonalną przyszłość Europy dyskutowali wczoraj w Sejmie uczestnicy konferencji „Traktat z Lizbony – ratyfikacja i jej konsekwencje”.
Konferencja, będąca wstępem do parlamentarnej debaty nad metodami ratyfikowania Traktatu Reformującego, odbyła się pod patronatem marszałków Sejmu i Senatu.
Otwierając konferencję marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział, że Traktat z Lizbony ma służyć reformie państw unijnych i jest „kolejnym etapem w ewolucji Unii Europejskiej”. – Unia nie jest bytem absolutnym i idealnym, zmienia się od samego początku powstania, w moim przekonaniu zmienia się w dobrą stronę – dodał Komorowski.
Marszałek Komorowski wyjaśnił, że Unia Europejska, „stawiając w centrum swoich działań obywatela i jego dobro, wymaga wysiłku ciągłego dostosowywania się do szybko zmieniającej się rzeczywistości, do nowych wyzwań, problemów”. – Przed Unią stoją widoczne gołym okiem problemy globalizacji. Strategia lizbońska jest wyzwaniem, któremu wspólnota musi podołać, aby być gospodarką konkurencyjną w skali światowej – powiedział Komorowski.
Jego zdaniem, w ostatnich latach Unia stanęła przed zwiększającymi się problemami nie tylko natury politycznej, ale także w kwestii bezpieczeństwa, w tym bezpieczeństwa energetycznego. Dodał, że także dziś w Unii nie są obce idee, które leżały u podstaw tworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali i Traktatów Rzymskich, która powstawała w atmosferze zimnowojennych niepokojów o bezpieczeństwo na naszym kontynencie.
Moderujący dyskusję red. Jacek Pawlicki, korespondent „Gazety Wyborczej” w Brukseli wyraził przekonanie, że przed Unią Europejską jeszcze daleka droga w określeniu jednoznacznych kompetencji w zakresie obronności i bezpieczeństwa. Za najbardziej naglące uznał określenie kompetencji unijnego wysokiego przedstawiciela w randze ministra spraw zagranicznych, który mógłby reagować w sytuacjach kryzysu bezpieczeństwa całej Unii. – Pytanie, czy zasiadając w Komisji Europejskiej, minister ten ją wzmocni, czy osłabi na rzecz państw członkowskich? – mówił Pawlicki.
Poseł prof. Tadeusz Iwiński podkreślił, że dzięki powstaniu Traktatu Unia Europejska będzie wreszcie w stanie określić się bardziej jako kolejna siła na arenie międzynarodowej. Jego zdaniem, jest to konieczne w obliczu zwiększających się wpływów Rosji, Chin i nieco niedocenianych Indii. Obok tych krajów i USA wzmocniona traktatem Unia ma większe szanse.
„Sensem Traktatu Lizbońskiego jest uczynienie Unii organizacją bardziej demokratyczną i bardziej efektywną w różnych dziedzinach, także w dziedzinie polityki zagranicznej. Umożliwia także rozszerzanie Unii o państwa, które są dla nas istotne, głównie o Ukrainę, a w dalszej perspektywie także o Turcję” – wyjaśnił Iwiński.
Omawiając zmiany instytucjonalne w Unii Europejskiej po wprowadzeniu Traktatu Lizbońskiego, prof. Cezary Mik z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego wyjaśnił, że będą one miały dwojaki charakter. Będą to zmiany w organizacji i trybie funkcjonowania tych instytucji, ale także zmiany proceduralne dotyczące wzajemnych relacji między tymi instytucjami.
W szerszym sensie – wyjaśnił prof. Mik – zmiany instytucjonalne będą się odnosiły do Unii Europejskiej jako organizacji międzynarodowej. Chodzi tu m.in. o relacje kompetencji Unii do kompetencji państw członkowskich. Chodzi także o zmiany dotyczące porządku prawnego, zwłaszcza w zakresie ochrony sądowej, jaka funkcjonuje na poziomie UE.
„Istotne jest to, że Unia Europejska staje się jednolitą organizacją międzynarodową i dzięki Traktatowi uzyskuje jednolitą osobowość prawną” – dodał prof. Mik.
Traktat Reformujący, zwany oficjalnie jako „Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską” jest umową międzynarodową podpisaną 13 grudnia 2007 roku w Lizbonie. Ma on wejść w życie 1 stycznia 2009 roku, o ile do tego czasu zostanie ratyfikowany przez wszystkie państwa członkowskie UE.
Traktat ma charakter rewizyjny, to znaczy nie uchyli dotychczas obowiązujących traktatów, a jedynie wprowadzi w nich odpowiednie zmiany. Zawieranie traktatów miało i ma służyć państwom europejskim w umocnieniu spójności Unii i podniesieniu efektywności jej działania tak, aby jej państwa członkowskie mogły sprostać nowym wyzwaniom, jakie przynosi rozwój relacji międzynarodowych. Wśród nich jest m.in. określenie się Unii wobec największych światowych potęg – USA, Rosji, Chin i Indii – w zakresie polityki międzynarodowej, gospodarczej, obronnej, kulturalnej a nawet ekologii czy praw człowieka.
Traktat z Lizbony wprowadza do ustroju Unii wiele istotnych reform systemowych. Najważniejsze z nich to: przekształcenie się Unii w jednolitą organizację międzynarodową, sprecyzowanie i wyjaśnienie zakresu kompetencji powierzonych Unii oraz rozgraniczenie kompetencji Unii i jej państw członkowskich, podkreślenie szczególnego charakteru wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, umocnienie roli parlamentów narodowych, wzmocnienie ochrony praw podstawowych.
Usunięte natomiast zostały wszelkie zapisy sugerujące państwowość Unii Europejskiej takie jak nazwa „konstytucja”, czy też artykuły o symbolach Unii (flaga, hymn, dewiza). Zrezygnowano również z nowego nazewnictwa aktów prawnych, jak ustawa lub ustawa ramowa, na rzecz dotychczasowych nazw „rozporządzenie” i „dyrektywa”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.