Drukuj Powrót do artykułu

W Warszawie uczczono pamięć poległych pod Rokitną

13 czerwca 2020 | 18:04 | kos / hsz | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy)

Mszą św. w katedrze polowej Wojska Polskiego uczczono pamięć poległych i zmarłych ułanów 2. szwadronu Legionów Polskich w bitwie pod Rokitną. Eucharystii przewodniczył ks. płk Mariusz Tołwiński, proboszcz katedry polowej. 13 czerwca 1915 roku 2. szwadron ułanów Legionów Polskich wykonał wiekopomną szarżę na poczwórne okopy rosyjskie na polach wsi Rokitna w Besarabii.

Msza św. sprawowana była we wspomnienie św. Antoniego Padewskiego. Uczestnicy Eucharystii modlili się w intencji zmarłego niedawno śp. ppłk. Antoniego Łapińskiego, żołnierza 2. Korpusu Polskiego, którego portret został umieszczony obok prezbiterium.

W homilii ks. płk Mariusz Tołwiński podkreślił, że na przestrzeni dziejów Polacy wielokrotnie musieli pozostawiać całe swoje dotychczasowe życie, aby chwycić za broń i poświęcić się obronie Ojczyzny. – W okresie I wojny światowej wielu naszych rodaków musiało zakładać mundury zaborczych armii, niejednokrotnie stawać w okopach naprzeciw siebie, ale krew i życie ofiarowywali zawsze Polsce. Walczyli z tą nadzieją, że nasza Ojczyzna stanie się niepodległą – powiedział. Dodał, że ten sam ideał przyświecał szwoleżerom II Brygady Legionów Polskich, którzy walczyli pod Rokitną.

Proboszcz katedry podkreślił, że dziś wspominamy żołnierzy, którzy własną krwią potwierdzili miłość do Ojczyzny. – Dziś dziękujemy za tę daninę krwi. Być może są to te swoiste ziarna, które rzucone w ziemię wydały plon wolności. Warto dziś zapytać, jak z tej wolności korzystamy. Niech ten czas modlitwy będzie dla nas zachętą do pogłębiania miłości Ojczyzny poprzez solidną służbę dla niej – zachęcał.

We Mszy św. uczestniczyli Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu, Jan Józef Kasprzyk, Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Sylwester Dąbrowski, wicewojewoda mazowiecki, gen. dyw. Robert Głąb, dowódca Garnizonu Warszawa, a także rodzina i przyjaciele ppłk. Antoniego Łapińskiego.

List do uczestników uroczystości skierował premier Mateusz Morawiecki, który podkreślił, że tą wyjątkową w dziejach kawalerii szarżą, Polacy potwierdzili czym dla nich jest wolność. „Bohaterowie spod Rokintej stali się wzorem poświęcenia i waleczności w imię niepodległej Ojczyzny. Żyjąc w wolnej Polsce mamy szczególny obowiązek upamiętnienia tych, którym tę wolność zawdzięczamy. Mamy obowiązek niesienia w przyszłość świadectwa umiłowania naszej Rzeczpospolitej”, odczytał słowa premiera Sylwester Dąbrowski.

Szarża pod Rokitną przeszła do narodowej legendy. Jest jednym z elementów naszego polskiego kodu kulturowego. Tak, jak wcześniej Samosierra i tak, jak później Monte Cassino – powiedział minister Kasprzyk. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podkreślił, że wydarzenia te „łączy miłość żołnierza do niepodległej Polski oraz udowadnianie, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych”.

Wspominając ppłk Łapińskiego minister Kasprzyk powiedział, że także i on należał do pokolenia, które udowodniło, że dla Polaków walczących o wolność Ojczyzny „nie ma rzeczy niemożliwych”. – Dziś nasza wdzięczność kierowana jest do tych, którzy 105 lat temu przywracali Polskę na mapy świata i do tych, którzy 75 lat temu wyzwalając Europę, walczyli o wolność narodów. Nasza wdzięczność kierowana jest dziś do wszystkich kombatantów, którzy pozawalają nam zrozumieć, że uczestniczymy w wielkiej sztafecie dziejów i przekazujemy sztandar wolności z pokolenia na pokolenie – powiedział.

Szarża szwadronu prowadzonego przez rtm. Zbigniewa Dunin-Wąsowicza na rosyjskie okopy pod Rokitną (obwód czerniowski na Ukrainie) to najsłynniejszy bój walczącej w szeregach armii austrowęgierskiej II Brygady Legionów Polskich. W okresie II Rzeczpospolitej nazywano ją „siostrą Somosierry” (słynnej szarży kawaleryjskiej z 1808 r.). 13 czerwca 1915 r. 62 ułanów 2. szwadronu śmiałym atakiem w ciągu kwadransa przedarło się za trzy linie rosyjskich okopów. Z atakujących 62 ułanów wróciło sześciu. Szarża nie została militarnie wykorzystana. Oddziały piechoty w niedostatecznym stopniu wsparły szarżujących kawalerzystów.

Bitwa stała się symbolem bezgranicznego poświęcenia i bohaterstwa legionistów. To dzięki niej pokonany został lęk przed potęgą niezwyciężonego dotąd Imperium Rosyjskiego, który dotąd trzymał w zniewoleniu wielką część społeczeństwa polskiego. Szarża polskich ułanów, oprócz taktycznego zwycięstwa okupionego dużymi stratami, miała jednak jeszcze większe, wręcz nieporównywalne znaczenie dla morale II Brygady Legionów i całego narodu polskiego. Szarża jest wspominana m.in. w drugiej zwrotce pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino” oraz upamiętniona na jednej z płyt Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.