W Wilnie tworzy się nowa wspólnota prawosławna i powstał międzywyznaniowy ośrodek-biblioteka
09 kwietnia 2023 | 09:11 | kg (KAI/LRT) | Wilno Ⓒ Ⓟ
W Wilnie rozpoczął 1 kwietnia działalność Klub Książkowy „Dialogi”, powstały z inicjatywy rosyjskiego małżeństwa prawosławnego Kariny i Andrieja Czerniaków. Choć pochodzą z Moskwy, to 6 lat temu stopniowo zaczęli się przenosić do stolicy Litwy, a po rozpętaniu przez Rosję wojny na Ukrainie zamieszkali tam na stałe. Opowiedziała o tym w rozmowie z programem „Wiara i życie” telewizji litewskiej.
Zabrali tam również głos dwaj miejscowi duchowni prawosławni: ks. Vitalijs Mockus i diakon Viktora Miniotas, którzy po przejściu z Patriarchatu Moskiewskiego do Konstantynopolskiego zostali bez parafii i tworzą od podstaw wspólnotę prawosławną, złożoną na razie z uchodźców z Ukrainy, Białorusi i Rosji oraz grupy tamtejszych wiernych, którzy spotykają się w kilku miastach litewskich.
Mówiąc o początkach swej inicjatywy Karina Czerniak wspomniała, że od 6 lat ona i jej mąż stopniowo przenosili się do Wilna a po napaści Rosji na Ukrainę 24 lutego ubr. zamieszkali tam na stałe. „Bardzo się zaprzyjaźniliśmy z krajobrazem, kulturą i literaturą Litwy, a przede wszystkim z jej ludźmi i zapragnęliśmy tu zamieszkać” – powiedziała pochodząca z Moskwy rosyjska prawosławna. Przyznała, że na razie oboje z mężem nie znają miejscowego języka, co jednak nie przeszkadza im w nawiązywaniu kontaktów tutejszymi ludźmi.
Przywieźli ze sobą ponad 3 tys. książek i pism, choć i tak większość musieli zostawić w stolicy Rosji i rozdać wśród znajomych. Główną część tych sprowadzonych pozycji stanowią dzieła o tematyce chrześcijańskiej, i to nie tylko prawosławnej, ale też innych wyznań, w większości po rosyjsku, ale również w innych językach. Kobieta zapowiedziała, że w miarę rozwoju ich księgozbioru będą się starali gromadzić książki m.in. po litewsku, białorusku, ukraińsku, po polsku itp.
„Nasz klub ma być miejscem spotkań osób o różnych poglądach, różnych wyznań i kultur: prawosławnych, katolików, protestantów, niechrześcijan a nawet niewierzących” – powiedziała K. Czerniak. Zwróciła uwagę, że na Litwie jest wielu ciekawych ludzi, zarówno miejscowych, jak i przybyszów, głównie uchodźców, z Białorusi, Ukrainy, Rosji i innych krajów. Dodała, że „stopniowo ich poznajemy i jest to dla nas ciekawe i ważne doświadczenie” i zapewniła, że utworzony przez nich klub chce sprzyjać i pomagać dialogowi różnych kultur i religii.
Z kolei ks. Mockus oznajmił, że od czasu, gdy pod koniec lutego on i czterech innych litewskich duchownych prawosławnych przeszło pod jurysdykcję Patriarchatu Konstantynopolskiego, utracili oni swe parafie w Wilnie i innych miastach na Litwie i obecnie mogą się spotykać tylko w domach prywatnych lub wynajętych pomieszczeniach i tam odprawiać nabożeństwa modlitewne, ale nie liturgie. Wokół nich powstała i nadal się tworzy wspólnota wiernych, złożona w większości z uchodźców z Ukrainy i Białorusi, ale trafiają tam także miejscowi prawosławni.
Nie mamy niczego: ani cerkwi, ani szat i naczyń liturgicznych, korzystamy z tego, co przyniosą nam wierni bądź inni księża, też usunięci z oficjalnego Litewskiego Kościoła Prawosławnego, podległego Moskwie – tłumaczył dalej ks. Mockus. Wyjaśnił, że w stolicy w niedziele nowa wspólnota spotyka się najczęściej w Domach: Ukraińskim i Mniejszości Narodowych, a odprawiane wówczas nabożeństwa to czytanie i śpiewanie Psalmów i innych ksiąg Pisma Świętego.
Na razie istnieją dwie wspólnoty w Wilnie i jedna w Kłajpedzie, wkrótce powinna dołączyć do nich społeczność w Kownie, która jednak na razie nie ma się gdzie spotykać. Jest plan odbywania wspólnych modlitw z uchodźcami ukraińskimi w Poniewieżu. Istnieje też duża, prężna wspólnota w Oniksztach [Anykčiai] na północy kraju, gdzie na nabożeństwa przychodzi średnio 70-100 osób. „Będziemy szukali kontaktów z ludźmi różnych narodowości i różnych kultur w całym kraju” – dodał na zakończenie ks. Mockus.
W podobnym duchu wypowiedział się inny duchowny – diakon Viktoras Miniotas. Zaznaczył, że fakt rozpoczynania nowego życia od zera przypomina czasy pierwszych chrześcijan i – choć jest to trudny okres – to jednak zawiera w sobie coś niezwykłego, czyli udział w narodzinach nowej wspólnoty kościelnej. „Jest to trudne, ale zarazem fascynujące” – podkreślił diakon.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.