Walka o władzę w „Wiośnie”. Kto jest prawowitym prezesem?
14 lutego 2019 | 18:00 | led / pz | Kraków Ⓒ Ⓟ
Zarząd Stowarzyszenia Wiosna jest przekonany, że podejmowane decyzje są zgodne z prawem i statutem Stowarzyszenia. Przykro jest jednak patrzeć, że ambicje personalne są tak ważne i niszczą piękną ideę – powiedziała KAI Joanna Sadzik. Odniosła się w ten sposób do oświadczenia pełnomocnika ks. Grzegorza Babiarza o tym, że odwołanie duchownego z funkcji prezesa Stowarzyszenia Wiosna odbyło się niezgodnie z prawem.
We wtorek 12 lutego stowarzyszenie Wiosna zamieściło na swojej stronie internetowej oświadczenie, z którego wynika, że 11 lutego Joanna Sadzik, po tygodniu od odwołania, ponownie została przez walne zgromadzenie członków powołana na prezesa. Z przesłanego KAI oświadczenia ks. Grzegorza Babiarza, podpisanego przez jego pełnomocnika adwokata Pawła Kusaka wynika, że nie doszło do wyboru Joanny Sadzik na prezesa Wiosny, a prezesem pozostaje ks. Grzegorz Babiarz.
„Upubliczniona we wtorek informacja, jakoby w dniu 11 lutego br. doszło do skutecznego odwołania Grzegorza Babiarza z funkcji Prezesa Zarządu Stowarzyszenia Wiosna oraz do powołania na to stanowisko Joanny Sadzik, nie jest zgoda z prawdą” – napisano w oświadczeniu.
W dokumencie podkreślono, że troje członków zarządu, które 4 lutego, po odwołaniu Sadzik, zrezygnowały z członkostwa zarządu, przyszły na obrady walnego zgromadzenia 11 lutego i oświadczyły, że cofnęły swoje rezygnacje, oraz że „jako rzekomy Zarząd przyjęły kilkunastu nowych Członków Stowarzyszenia”. Dodano, że liczba tych osób przewyższała liczbę dotychczasowych członków.
W dokumencie napisano, że nie doszło do wyboru Joanny Sadzik na prezesa „Wiosny”, a jedynym członkiem zarządu stowarzyszenia jest obecnie ks. Babiarz.
„Legalnie wybrane w dniu 4 lutego br. władze Stowarzyszenia Wiosna podejmą wszelkie kroki prawne w cel u uzyskania wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego oraz w celu zablokowania działań osób, które podają się za władze Stowarzyszenia, lecz nimi nie są” – czytamy w oświadczeniu.
Joanna Sadzik w rozmowie z KAI podkreśliła, że nie chce wchodzić w konflikty i wzajemne oskarżenia, ale skupić się na pracy, planach na przyszłość i odbudowie zaufania. Dodała, że nie jest istotne, kto jaką pełni funkcję. – Szlachetna Paczka to ruch społeczny, to ciężka praca wolontariuszy, to darczyńcy, to dzieciaki i ubodzy, którym pomagamy. Teraz chcemy skupić się na pracy i to jest dla nas najważniejsze – powiedziała.
Jak podkreśliła, w ubiegłym roku w ramach Szlachetnej Paczki wolontariusze przekazali paczki do prawie 17 tys. rodzin w całej Polsce, a łączna wartość pomocy wyniosła ponad 47 mln zł. – Nie byłoby to możliwe bez ciężkiej pracy wielu ludzi, która trwa przez cały rok – powiedziała.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.