Warkocze na peruki dla dzieci po chemioterapii
03 czerwca 2017 | 08:09 | Warszawa / abd / wer Ⓒ Ⓟ
Warto było wziąć udział w tej inicjatywie, chociażby ze względu na samą atmosferę spotkania z tyloma osobami, nastawionymi na dawanie, a nie na otrzymywanie – mówi w rozmowie z KAI Ania Czechowska, licealistka z warszawskiego „Nazaretu”, którego uczennice włączyły się w akcję ścinania włosów na peruki dla dzieci poddawanych chemioterapii. Charytatywną zbiórkę z okazji Dnia Dziecka zorganizowało Stowarzyszenie „Dać siebie innym” we współpracy z Fundacją Przyjaźni WeGirls i siecią salonów fryzjerskich w Warszawie.
Z okazji Dnia Dziecka Stowarzyszenie „Dać siebie innym” zorganizowało akcję ścinania włosów na peruki dla dzieci poddawanych chemioterapii. Do projektu włączyła się sieć salonów fryzjerskich „Hairmate”, która za darmo strzygła i czesała osoby, chcące przekazać włosy na ten cel, a także warszawskie Liceum i Gimnazjum Sióstr Nazaretanek, których uczennice wzięły udział w akcji. To pierwsza tego rodzaju inicjatywa, zorganizowana w Warszawie z okazji Dnia Dziecka.
– Dzień Dziecka kojarzy nam się z festynami, słodyczami, zabawkami. Tymczasem są dzieci, które mają ważniejsze priorytety niż zabawki: to np. peruka po chemioterapii – wyjaśnia w rozmowie z KAI Janusz Bukowski, prezes Stowarzyszenia „Dać siebie innym” i pomysłodawca akcji zbiórki włosów na peruki dla młodych pacjentów onkologicznych. Jak dodaje, zaproszenie do udziału w projekcie, jakie skierował do szkół sióstr nazaretanek, spotkało się z podobnym pomysłem, rozważanym przez dyrektorkę szkoły i odzewem uczennic.
„Gdy wczoraj pojechaliśmy do salonu fryzjerskiego, widziałem, że na początku dziewczyny miały wątpliwości, ale widziałem, że finał był piękny i były zadowolone z tego, że się nie zawahały. Jeszcze dziś dzwonią do mnie kolejne osoby, które chcą dołączyć do tej akcji” – mówi prezes Stowarzyszenia „Dać Siebie Innym”.
„Warto było wziąć udział w tej inicjatywie, chociażby ze względu na samą atmosferę spotkania z tyloma osobami, nastawionymi na dawanie, a nie na otrzymywanie. Na początku byłam niepewna, ale od jakiegoś czasu szukałam czegoś, co da mi sens w życiu i bodźca do tego, by robić coś dobrego. Dlatego postanowiłam, że to będzie pierwszy krok, a teraz planuję jeszcze bardziej angażować się w akcje, w których można podzielić się nie tylko swoim czasem, ale czymś więcej” – mówi Ania Czechowska, uczennica LIV LO Sióstr Nazaretanek w Warszawie, która wzięła udział w akcji.
Czytaj także: Podziel się planszówką. Pomoc na Dzień Dziecka
„Osoby, które oddawały włosy były bardzo docenione i potraktowane z ogromnym szacunkiem, tym bardziej, że to co zrobiły, było z ich strony ofiarą. Fryzjerzy starali się, by wyszły z salonu zadowolone z nowych fryzur – jedna z dziewczyn spędziła na fotelu ponad półtorej godziny. Nie szczędzono sił, czasu i środków, by dziewczyny zostały docenione” – dodaje s. Fides Zaguła CSFN, która zajmuje się wolontariatem w warszawskich szkołach sióstr nazaretanek, a wczoraj towarzyszyła uczennicom ścinającym włosy.
Także właściciel sieci salonów fryzjerski „Hairmate” pozytywnie wypowiada się o projekcie. „To super inicjatywa, w którą włączyliśmy się bez chwili wahania. Na co dzień także przekazujemy na peruki włosy klientów, którzy o to proszą, ale taka akcja, że w Dniu Dziecka młodzież oddaje włosy dla dzieci – to świetny pomysł, który być może będziemy powtarzać rokrocznie” – mówi Tymoteusz Pięta, właściciel salonu. Jak dodaje, odzew jest na tyle duży, że salon nie jest już w stanie przyjmować kolejnych zamówień.
Warkocze ścięte w ramach inicjatywy charytatywnej, zostaną przekazane Fundacji Przyjaźni WeGirls, zajmującej się pozyskiwaniem włosów na peruki dla dzieci po chemioterapii. Koszt peruki wykonanej z naturalnych włosów, to kilka tysięcy złotych, a ich zakup nie jest refundowany. Dzięki działalności fundacji, peruki są przekazywane bezpłatnie dzieciom, które przeszły chemioterapię.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.