Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: debata KAI o in vitro (opis)

05 stycznia 2008 | 16:21 | maj, lk, mp//mam Ⓒ Ⓟ

„Pytania o in vitro. Etyka – nauka – prawo” – to tytuł debaty, jaka odbyła się w piątek 4 stycznia z inicjatywy Katolickiej Agencji Informacyjnej. W trakcie dyskusji wykazano, że Polsce zamrożono już kilkadziesiąt tysięcy ludzkich embrionów, które po latach zostaną najprawdopodobniej zniszczone.

– In vitro to często jedyna szansa leczenia poważnej choroby cywilizacyjnej – przekonywali zwolennicy metody. – Jednak w ten sposób naruszana jest godność ludzkich embrionów i dokonywana jest eliminacja poczętych już istot ludzkich – argumentowali przedstawiciele Kościoła.

Wszyscy jednak zgodzili się, że jak najszybciej trzeba doprowadzić do stworzenia regulacji prawnych w kwestii in vitro, gdyż Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których prawo nie reguluje tych kwestii – nie broni w żaden sposób embrionów ludzkich poczętych w sposób pozaustrojowy.

W debacie udział wzięli ks. prof. Andrzej Szostek, etyk i filozof z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, dr Leszek Bosek z Wydziału Prawa i Administracji UW, prof. Romuald Dębski z Kliniki Położnictwa i Ginekologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, dr Piotr Lewandowski, kierownik Przychodni Leczenia Niepłodności „Novum” w Warszawie oraz prof. Krzysztof Marczewski, członek Europejskiej Grupy ds. Etyki w Nauce i Nowych Technologiach (EGE) przy Komisji Europejskiej.

In vitro skutkuje śmiercią embrionów

Ks. prof. Andrzej Szostek przekonywał dlaczego metoda in vitro jest niedopuszczalna. Po pierwsze chodzi o życie i o godność embrionów, które powstają w wyniku procedury in vitro, a później większość z nich jest zamrażana na całe lata i w konsekwencji zabijana. Co dzieje się z embrionami, które powstają w wyniku tej procedury, zwłaszcza z tzw. embrionami „nadliczbowymi”? W jaki sposób chroniona jest ich godność? – pytał ks. Szostek.

Drugim powodem sprzeciwu wobec in vitro jest poczęcie dziecka poza aktem małżeńskim, co jest przeciwne naturze oraz rodzi niebezpieczeństwo myślenia o dziecku w kategoriach „produktu” zaspokajającego potrzebę rodzicielstwa. Przedstawiając argumenty Kościoła etyk z KUL oparł się na watykańskiej instrukcji „Donum vitae” z 1987 r.

Ks. Szostek zaznaczył, że choć człowieczeństwo embrionu podawane bywa przez niektórych w wątpliwość, w myśl sprawdzonej maksymy „in dubio pro eo”, wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść poczętych dzieci. Poza tym nauka nie wyznaczyła innego momentu kiedy rozpoczyna się życie człowieka niż moment jego poczęcia.

„Istnieją dyskusje, czy embrion jest człowiekiem, czy nie. Jednak już same wątpliwości wystarczą, by otaczać człowieka w najwcześniejszym etapie jego rozwoju należnym mu szacunkiem” – podkreślił etyk.

Zwrócił też uwagę, że ludzka godność nie może być czymś ustalanym na zasadzie dekretu. Wówczas moglibyśmy przyjąć dowolne kryteria – wieku czy rasy. – Jeśli uznamy, że człowiekowi nie przysługuje godność z natury, a jedynie nadajemy ją mocą jakiejś władzy społecznej, wtedy jesteśmy zdani na dowolność w tej mierze. Godność człowieka zatem winna być rozpoznawana w ustawodawstwie, a nie uznawana na mocy takiej czy innej umowy społecznej – dodał ks. prof. Szostek. Dodał, że w tym duchu należy czytać zapisy Konstytucji RP.

Prof. Dębski polemizując z k. Szostkiem twierdził, że zamrożenie „nadliczbowych” zarodków w procedurze in vitro to nie mordowanie ich. „To jest nieprawda. I na tych nieprawdziwych założeniach buduje się ideologie” – przekonywał.

Ks. prof. Szostek pytał jednak konsekwentnie, jaka jest w Polsce liczba zamrożonych nadliczbowych embrionów.

W odpowiedzi na to dr Lewandowski przyznał, że liczba zamrożonych embrionów w Polsce sięga już kilkudziesięciu tysięcy. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie co stanie się z nimi po latach.

– Tego typu praktyki sprawiają, że istnieje radykalna dysproporcja między liczbą dzieci urodzonych za pomocą tej metody a wielokrotnie większą ilością zamrożonych zarodków, z którymi nie wiadomo, co robić, a w końcu zostaną zniszczone – replikował ks. Szostek.

„Ci, którzy ze względu na swoje przekonania, nie życzą sobie takiej procedury – nie docierają do nas” – odpowiadał Lewandowski.

Poinformował ponadto, że w Polsce istnieje już 55 ośrodków, w których dokonuje się zapłodnienia in vitro. W prowadzonej przez niego warszawskiej klinice „Novum” dzięki in vitro poczęło się już 5080 dzieci.

Dziecko nie może być „własnością”

Przechodząc do drugiego wątki krytyki in vitro ze strony Kościoła, ks. Szostek zaznaczył, że zgodnie z nauką katolicką dziecko to cudowny dar jedności duchowej i cielesnej małżonków wyrażonej przez akt małżeński. Niestety takie myślenie o dziecku procedura in vitro narusza. W miejsce daru, który należy przyjąć pojawia się dziecko jako swego rodzaju produkt, czy dobro wytwarzane na życzenie. Rodzi to niebezpieczną postawę traktowania dziecka jako czegoś co się posiada, a nie autonomicznej istoty ludzkiej.

Z tymi argumentami nie zgodził się prof. Romuald Dębski. „Nigdy jeszcze nie widziałem nie planowanej ciąży za pomocą zapłodnienia pozaustrojowego. Dlatego ciąże pozaustrojowe to ciąże najbardziej szanowane. To są zawsze najbardziej oczekiwane i kochane dzieci” – wyjaśniał.

Czy in vitro faktycznie leczy niepłodność?

Dr Piotr Lewandowski powiedział, ze w krajach rozwiniętych niepłodnością dotkniętych jest od 15 do 20 proc. par w wieku rozrodczym. „W Polsce jest to zatem od 1 do 2 mln osób, a biorąc pod uwagę, że problem dotyczy również rodzin i najbliższych tych par, możemy mówić, że boryka się z tym od 4 do 5 mln Polaków” – stwierdził.

Prof. Dębski podkreślał, że in vitro to niekiedy jedyna metoda leczenia jednej z najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych, jaką jest niepłodność.

Zdecydowanie polemizowali z tą tezą Agnieszka i Michał Pietrusińscy, będący katolickim małżeństwem z Warszawy. Podzielili się swoim doświadczeniem odrzucenia metody in vitro, mimo, że lekarze – widząc ich niepłodność – niemal zmuszali ich do takiego działania. Lekarze odradzali Pietrusińskim adopcję, nie informowali też o ewentualnych negatywnych skutkach ubocznych zapłodnienia pozaustrojowego. W klinice Novum, kierowanej przez dr. Lewandowskiego nie zaproponowano im leczenia niepłodności, lecz w to miejsce namawiano do skorzystania z in vitro.

W końcu, po wielu latach oparcia się namowom na in vitro, na skutek prawidłowego leczenia w innej klinice, Petrusińskim urodziła się w naturalny sposób córka.

Petrusińscy podali przykład kliniki w Irlandii, która skutecznie diagnozuje i leczy niepłodność. W latach 1998-2004 trafiło tam 95 par po jednym lub więcej zabiegach in vitro, które nie zakończyły się sukcesem. Co więcej, w klinikach stosujących in vitro pary te nie uzyskały jasnego wytłumaczenia przyczyn niepłodności w formie diagnozy medycznej. – W irlandzkiej klinice niepłodność zdiagnozowano u wszystkich par, a u 77 proc. z nich doszło do urodzenia przynajmniej jednego zdrowego dziecka. To jest zatem leczenie niepłodności, tego się spodziewam w Polsce i jestem gotów płacić na to składki – dodał Michał Pietrusiński.

Potrzeba regulacji prawnych

Dr Lewandowski – choć zdecydowanie opowiada się za in vitro – zaznaczył jednak, że potrzebne są precyzyjne regulacje prawne związane z powstającymi w wyniku in vitro embrionami oraz funkcjonowaniem klinik leczenia niepłodności.

Na brak tych regulacji w Polsce zwrócił uwagę także prof. Krzysztof Marczewski, członek Europejskiej Grupy ds. Etyki w Nauce i Nowych Technologiach (EGE) przy Komisji Europejskiej. Podkreślił on, że choć kompromis etyczny i moralny w kwestii in vitro jest prawdopodobnie niemożliwy, kompromis prawny jest realny, a co więcej – niezmiernie potrzebny.

Marczewski poinformował, że istnieją kraje, w których regulacje dotyczące in vitro są bardzo szczegółowe i Polska powinna czerpać z ich doświadczeń. Wymienił wśród nich Niemcy, Francję i Wielką Brytanię, gdzie nad kwestiami zapłodnienia in vitro czuwa specjalnie do tego powołany urząd przy ministerstwie zdrowia. Natomiast do założenia kliniki leczącej niepłodność potrzebna jest tam specjalna licencja.

Zdaniem prof. Marczewskiego, punktem wyjścia do osiągnięcia kompromisu etycznego w kwestii in vitro powinna być kwestia godności embrionów, „gdyż nie mamy żadnych przekonujących argumentów, że nie są to ludzie”. „Być może taki prawny kompromis udałoby się osiągnąć akceptując zapłodnienie pozaustrojowe przy zakazie tworzenia nadliczbowych embrionów?” – postulował.

„Sytuacja taka istnieje w Szwecji i Finlandii, gdzie w 2005 roku 50 proc. zapłodnień in vitro miało miejsce w wyniku transferu pojedynczego zarodka. Mówimy o kwestii trudnej z technicznego punktu widzenia, ale wykonalnej” – uznał.

„Godność to nie tylko kategoria etyczna, ale również kategoria prawa międzynarodowego” – powiedział dr Leszek Bosek z Wydziału Prawa i Administracji UW, prezes Fundacji Academia Iuris. Podkreślił, że polskie regulacje prawne związane z ochroną ludzkich embrionów są bardzo niedokładne i niekonsekwentne. Powstaje w związku z tym wiele pytań, np. o odpowiedzialność karną za uszkodzenie lub zniszczenie zamrożonych embrionów.

Dr Leszek Bosek przypomniał też, że Polska w 1997 r. Podpisała Europejską Konwencję Biomedyczną, lecz dokument ten nie został jeszcze ratyfikowany. Do ratyfikacji potrzebne jest przygotowanie odpowiedniego ustawodawstwa. Jakie ono ma być? – to zdaniem dr. Boska ważne, aktualne pytanie. Podkreślił, że prawo w Polsce winno respektować europejskie dokonania w tej dziedzinie, a więc przede wszystkim otaczać ochroną każde ludzkie życie, a nie pozwalać na jego niszczenie.

Tajemnica świętości życia

Podsumowując debatę ks. prof. Szostek wyjaśnił, że w toczącej się debacie publicznej Kościół nie chce narzucać swojego zdania w kwestii zapłodnienia in vitro. Chce natomiast przedstawić wizje miłości małżeńskiej, która nie odnosi się jedynie do katolików. Intencją Kościoła jest przedstawienie takiej wizji rozwoju ludzkości, która ma na celu dobro każdego człowieka.

Podkreślił, że wszelkim dyskusjom na ten temat powinna towarzyszyć bardziej pogłębiona refleksja nad tajemnicą i świętością ludzkiego życia, w które to sprawy nawet nauka nie powinna zbytnio ingerować. Odwołując się do licznych przykładów wyjaśniał, że nie każda zdobycz nauki musi być od razu realizowana, gdyż niekiedy powodować może więcej zniszczenia niż dobra.

„Cała rzeczywistość cudu narodzin ludzkiego życia, jego dojrzewania w miłości małżonków poprzez akt małżeński, jest tym, czego należy się trzymać. Jest to wizja człowieka widziana z perspektywy Kościoła i przedstawiana m.in. przez Jana Pawła II. To integralna wizja człowieka i jego miłości, której nie jest obojętne, jak powstaje” – argumentował ks. prof. Szostek.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.