Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: kierowcy biskupów na torze wyścigowym

08 marca 2005 | 20:54 | ast //mr Ⓒ Ⓟ

Kierowcy polskich biskupów mogli sprawdzić we wtorek swoje umiejętności w ekstremalnych warunkach na specjalnym torze Automobilklubu Polskiego w Warszawie.

Akcja zorganizowana przez „Miva Polska” oraz GM Poland odbywała się w czasie, kiedy wszyscy biskupi brali udział w Konferencji Episkopatu Polski. Instruktor i kierowca rajdowy Mariusz Stuszewski podkreślił, że za kierownicą, podobnie jak w życiu codziennym jest potrzebna pokora.
Kierowcy zaczęli swój kurs od wysłuchania prelekcji z zakresu praktycznych aspektów psychologii ruchu drogowego. Następnie mogli popisać się swoimi zdolnościami w slalomie, który pokonywali z dużą prędkością na śliskiej nawierzchni. W drugiej części praktycznej, jadąc z prędkością ponad 60 km/h gwałtownym ruchem kierownicy specjalnie wprowadzali auto w poślizg i następnie starli się opanować sytuacje. Kierowcom wychodziło to z różnym skutkiem. – Trzeba tu bardzo szybko reagować i kontrować kierownicą, bo w przeciwnym razie auto obróci się – tłumaczy jeden z instruktorów Akademii Jazdy Opel.

Najczęstsze błędy kierowców były spowodowane złymi nawykami, jak np. kierowanie jedną ręką, co znacznie wydłuża czas reakcji. -Trzeba wyćwiczyć w kierowcach odruch bezwarunkowy, kiedy to jak automat będą reagować, gdy ich auto wpadnie w poślizg – tłumaczy kierowca rajdowy Mariusz Stuszewski. – Na ulicy działamy jak automaty, nie zastanawiamy się nad tym, jak prowadzimy – podkreśla.

Zdaniem Stuszewskiego uczestnicy kursu całkiem nieźle radzą sobie za kierownicą, ponieważ są ostrożni. – Kierowca jest dobry, jeżeli zna swoje możliwości i ich nie przekracza. Może ktoś jeździć słabo, ale jeżeli ma tego świadomość i jeździ ostrożnie, to jest dobrym kierowcą – powiedział KAI Stuszewski. – Często bywa również tak, że kierowca dobry technicznie jest tak pewien siebie, że przekracza swoje możliwości, a to często kończy się krótkim życiem – przestrzega kierowca rajdowy. Jego zdaniem za kierownicą bardzo ważna jest pokora, a pycha prowadzi do zguby.

Pan Wincenty Pochowski jest bardzo doświadczonym kierowcą, ponieważ samochodem jeździ już od 50 lat i nigdy nie spowodował wypadku. Obecnie wozi ordynariusza bydgoskiego i przejeżdża rocznie nawet ponad 40 tys. kilometrów. Jego zdaniem biskupi lubią spokojną, dokładną i bezpieczną jazdę. Inny kierowca twierdzi, że bardzo ważne jest w tej pracy, aby ordynariusz miał do niego zaufanie. – Mój biskup wracając po ciężkim dniu, odmawia w podróży najczęściej kilka „zdrowasiek” i zasypia jak dziecko – dodaje kierowca jednego z ordynariuszy z Wybrzeża.

Jak twierdzi organizator kursu doskonalenia techniki jazdy, ks. Marian Midura, ofiarami wypadków samochodowych są także biskupi, a przecież o ich bezpieczeństwo powinniśmy dbać szczególnie. Ostanie zalecenia nuncjusza apostolskiego w Polsce mówią, że biskupi nie powinni jeździć samodzielnie. – Dlatego też bardzo ważne jest, aby członkowie episkopatu mieli dobrych kierowców, którzy potrafią się zachować w ekstremalnych warunkach na drodze – podkreśla ks. Midura z Komisji Misyjnej – Miva Polska.

Tegoroczny kurs jest już czwartą edycją programu „jak jeździć w trudnych warunkach”. Zdaniem ks. Midury bycie kierowcą biskupa nie jest wcale lekką pracą. Często jest tak, że kończą swą pracę po godz. 22.00 i następnego dnia zaczynają przed 6.00 rano. – Znam kierowców, którzy wycofali się z tego ciężkiego zajęcia – podkreśla organizator akcji.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.