Warszawa: modlitwy w intencji powstańców styczniowych
21 stycznia 2013 | 22:57 | kos Ⓒ Ⓟ
W Warszawie, z udziałem wojska oraz parlamentarzystów odbył się dziś w Warszawie capstrzyk styczniowy dla uczczenia 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Na stokach Cytadeli Warszawskiej, pod krzyżem znajdującym się w prawdopodobnym miejscu stracenia, ostatniego dyktatora Powstania Romualda Traugutta oraz pięciu jego towarzyszy odmówione zostały modlitwy ekumeniczne, odczytany został apel poległych, złożone kwiaty i zapalono znicze.
– Powstanie Styczniowe było wielkim zrywem ku niepodległości. Kolejnym potwierdzeniem, że Polacy nigdy nie zrezygnują z własnego państwa – powiedział podczas uroczystości minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Szef resortu obrony podkreślił, że capstrzyk styczniowy jest oddaniem hołdu tym, "którzy są symbolami patriotyzmu i poświęcenia dla Ojczyzny". – Dziś z czcią przypominamy blisko 200 tys. powstańców. Z odwagą wystąpili przeciw największej w Europie armii i walczyli z nią skutecznie przez prawie dwa lata. Co więcej, potrafili zorganizować dobrze funkcjonujące państwo podziemne i zjednoczyć wokół tej idei miliony rodaków. To właśnie było ich największym zwycięstwem – dodał.
Minister podkreślił, że oddając cześć uczestnikom Powstania, powinno się myśleć także o ich spadkobiercach – współczesnych żołnierzach. – Ich służba, pełniona często z dala od kraju, ma to samo źródło: patriotyzm i obowiązek – podkreślił.
Modlitwy w intencji powstańców styczniowych oraz Ojczyzny odmówili bp Jerzy Pańkowski, prawosławny biskup polowy, bp Mirosław Wola, ewangelicki naczelny kapelan wojskowy oraz ks. płk Krzysztof Kacorzyk, kapelan ordynariatu polowego WP.
Odczytany został także apel pamięci, a po nim dla uczczenia ofiary żołnierzy Powstania Styczniowego oddano salwę honorową. Pod krzyżem delegacje złożyły kwiaty. Obecni byli m.in. szef Sztabu generalnego WP gen. Mieczysław Cieniuch, dowódcy rodzajów sił zbrojnych, pracownicy, uczniowie i żołnierze instytucji, szkół i jednostek wojskowych noszących imię dowódców Powstania Styczniowego.
W miejscu, w którym odbyły się dzisiejsze uroczystości, stracono ostatniego dyktatora powstania – Romualda Traugutta. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 roku o godz. 10. Tuż przed egzekucją, której towarzyszył 30-tysięczny tłum, dyktator ucałował krzyż. Razem z Trauguttem stracono innych uczestników powstania – Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego.
Niedługo po śmierci Traugutta zaczął się rozwijać swoisty kult jego osoby. Wielu porównywało jego egzekucję do męki Chrystusa, przedstawiano go jako osobę niezłomną, niezwykle religijną. W II RP propagatorem jego legendy był Józef Piłsudski.
Osobę dyktatora powstania otaczali czcią ludzie o odmiennych przekonaniach ideowych i politycznych. W czasie drugiej wojny światowej imię Traugutta nosiły zarówno oddziały Armii Krajowej, jak i tworzonego w Związku Sowieckim Ludowego Wojska Polskiego. W powojennej Polsce Traugutt, podobnie jak Tadeusz Kościuszko czy Jan Henryk Dąbrowski, został uznany przez władze za bohatera uosabiającego wartości "postępowe", za prekursora "demokracji ludowej". Jego wizerunek był obecny na banknocie dwudziestozłotowym emitowanym od 1982 roku.
Środowiska emigracyjne pielęgnowały legendę Traugutta – męczennika za wiarę i Ojczyznę. Wspomnienie Traugutta ożywało w chwilach przełomowych, szczególnie ważnych dla narodu. W okresie stanu wojennego bohaterski dyktator "krzepił serca" swą bezkompromisową postawą.
W II Rzeczpospolitej zainicjowano działania zmierzające do beatyfikacji Traugutta. Przerwała je wojna. Podobno zwolennikiem wznowienia procesu beatyfikacyjnego był kard. Stefan Wyszyński. W ostatnich latach kilka tysięcy osób podpisało się pod petycją o wznowienie procesu beatyfikacyjnego Traugutta.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.