Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: Msza dziękczynna za beatyfikację ks. Popiełuszki

13 czerwca 2010 | 15:54 | aw Ⓒ Ⓟ

Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki przewodniczył dziś w kościele św. Stanisława na warszawskim Żoliborzu metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz. Po Mszy, która została odprawiona na balkonie świątyni, do kościoła został uroczyście wniesiony 1,2-metrowy relikwiarz nowego błogosławionego. – Kościół na Żoliborzu będzie najważniejszym i głównym sanktuarium męczennika – oznajmił zgromadzonym na Eucharystii.

Po rozpoczęciu Mszy św. relikwie bł. ks. Jerzego zostały uroczyście wniesione przez kawalerów Bożego Grobu. Abp Nycz zapowiedział, że Eucharystia będzie dziękczynieniem za nowego błogosławionego, dziękczynieniem Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI za ogłoszenie go męczennikiem, za ludzi, którzy tydzień temu przybyli na warszawską beatyfikację.

Dziękował też wszystkim, którzy strzegli pamięci ks. Jerzego przez 26 lat, obecnemu proboszczowi ks. Zygmuntowi Malackiemu oraz jego poprzednikowi – ks. Teofilowi Boguckiemu, a zwłaszcza matce księdza Mariannie, „która dała nam błogosławionego syna, także za to, że Bóg pozwolił jej przeżyć mężnie śmierć i dożyć beatyfikacji tego, którego wychowała”.

Kazanie wygłosił opolski bp pomocniczy Jan Kopiec, który przez dwa lata był w specjalnej jednostce kleryckiej wraz z ks. Jerzym. Przypomniał on św. Stanisława, którego trumna, ustawiona pośrodku wawelskiej katedry zjednoczyła Polaków. Nasza historia – mówił bp Kopiec – jest historią zmagania się o wierność i ideały, do których nie wszyscy dorośliśmy. Bóg, który powołał św. Stanisława by strzegł porządku moralnego w naszej Ojczyźnie powołał też ks. Jerzego Popiełuszkę by strzegł prawdy.

Bóg powołał młodego księdza, aby mówił wyraźnie, ze trzeba prawdy szukać i znaleźć i że największą tragedią człowieka jest życie w zakłamaniu. W XI w. Społeczeństwo było jeszcze niedojrzałe – stwierdził bp Kopiec. Dziś wciąż nie w pełni jest dojrzałe, ludzie nadal nie w pełni są wolni, a brat krzywdzi brata, a ludzie, którzy ustalili, że tak ma być twierdzą, że nie ma możliwości korekty i zmiany. Skrytykował też postawę ludzi, którzy udali się na wewnętrzną emigrację i czekają na cud, który ma wydarzyć się bez ich udziału. Jednak są i ci, którzy nie spoczną, a prawda jest dla nich znakiem wolności. – Prawda i wolność muszą być w nas – podkreślił bp Kopiec.

Wspominał lata 1966-1968, gdy był w jednostce kleryckiej w Bartoszycach. Był co prawda w innym oddziale niż ks. Jerzy, ale wieści i szykanach, którym był poddawany docierały do wszystkich – i wszystkich zawstydzały. – Jurek odczytał właściwie potrzebę szukania i znalezienia prawdy – stwierdził. – Ratował naszą godność i honor, był od nas dojrzalszy. Na Placu Piłsudskiego tydzień temu została potwierdzona wielkość tej postawy, to było jego zwycięstwo. Na zakończenie bp Kopiec wyraził nadzieję, że grób przy kościele św. Stanisława na nowo połączy nasz naród.

W procesji z darami została złożona m.in. świeca paschalna – dar służb, porządkowych, służby zdrowia oraz aktorów, monstrancja, zakład ze Skarżyska- Kamiennej ofiarował kosiarkę do pielęgnowania trawnika wokół grobu błogosławionego, proboszcz z Gołdapi monstrancję, „Solidarność” fabryki w Ursusie ornat z wizerunkiem nowego błogosławionego.

We Mszy wzięły udział tysiące Warszawiaków i pielgrzymów z Polski, matka ks. Jerzego Marianna Popiełuszko, jego rodzeństwo z rodzinami, hutnicy, pracownicy służby zdrowia, studenci Wyższej Szkoły Pożarniczej, przedstawiciele służb porządkowych i informacyjnych, pracujących w parafii, kawalerowie Bożego Grobu i maltańscy. 200 pielgrzymów przybyło z Chorzeli do Warszawy na rowerach.

Po Mszy relikwie bł. Jerzego zostały wniesione do kościoła w uroczystej procesji.

Relikwie zostały umieszczone w 1,2-metrowym relikwiarzu w formie krzyża. Na nim umieszczona jest wykonana z bursztynu postać Chrystusa Zmartwychwstałego. W podstawę krzyża wkomponowano kamienie, przytroczone do nóg przez oprawców męczennika, gdy wrzucali go do Wisły z tamy pod Włocławkiem. Na relikwiarzu umieszczony jest napis „Zło dobrem zwyciężaj”. Całość oplata sznur – przypomnienie, że męczennik został skrępowany przez funkcjonariuszy SB przed wrzuceniem do rzeki.

Relikwiarz jest dziełem Mariusza Drapikowskiego, zwanego „nadwornym jubilerem Kościoła
katolickiego”, autora takich dzieł jak bursztynowy ołtarz w kościele św. Brygidy w Gdańsku,
bursztynowej sukienki cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze, krucyfiksu, ofiarowanego Janowi Pawłowi II w czasie pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 r., pastorału kard. Tarcisio Bertonego i wielu wspaniałych monstrancji.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.