Warszawa – Msza św. w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej

W Niedzielę Palmową przypadła w tym roku 12 rocznica katastrofy pod Smoleńskiem. W archikatedrze warszawskiej modlono się w intencji jej ofiar, osób im bliskich oraz o pokój na Ukrainie i całym świecie. Mszy przewodniczył bp Michał Janocha. Udział w niej wzięli prezydent Andrzej Duda z małżonką, wicepremier Jarosław Kaczyński, przedstawiciele rządu, Parlamentu, rodziny i bliscy ofiar katastrofy, liczne delegacje z kraju i zagranicy.

Zebranych na liturgii Prezydenta RP z małżonką, premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, przedstawicieli rządu, Parlamentu, władz samorządowych, rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej i liczne delegacje powitał proboszcz archikatedry, ks. Bogdan Bartołd. Licznie zebrani wierni wypełnili całą katedrę, a także Plac Zamkowy, na którym była transmisja Mszy.

– Przybywamy w rocznice katastrofy pod smoleńskiej, modlić się za wszystkie jej ofiary. 96 osób oddało życie w służbie ojczyzny – mówił ks. Bartołd. “Modlitwą chcemy otoczyć także tych bliźnich, których osobiście dotknął ten dramat smoleński” – dodał, podając jeszcze jedną intencję – o łaskę pokoju dla Ukrainy i świata.

Głównym celebransem był bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Koncelebrowali biskup polowy Wiesław Lechowicz, bp Tadeusz Bronakowski i liczni księża. Śpiew prowadził chór archikatedry.

W kazaniu bp Janocha wprowadził w tajemnice Wielkiego Tygodnia, wskazując na paschalny kontekst męki Chrystusa, której zapowiedzią było wyjście z Izraela Egiptu i uratowanie Żydów przed zagładą pierworodnych znakiem krwi baranka.

Hierarcha wskazał, że po trzynastu wiekach Jezus, podobnie jak inni Izraelici, zgromadził swoją rodzinę – uczniów – na paschalnej uczcie. Mają miejsce znane rytuały i błogosławieństwa, jednak pojawia się nowy element, gdy Pan podnosi chleb i wino, mówiąc, że to Jego Ciało i Krew Nowego i wiecznego Przymierza. “Odtąd uczniowie przez pokolenia będą wypowiadać aż do skończenia świata te słowa” – wskazał, omawiając ustanowienie Eucharystii.

– Chrystus nie tłumaczy cierpienia, ale sam cierpi. Nie przychodzi po to, by nie było już cierpienia, niesprawiedliwości, dramatów, katastrof, wojen. Nigdzie w Ewangelii nie jest to powiedziane. Przeciwnie, Jezus mówi – kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż. Jezus nadaje sens cierpieniu – powiedział bp Janocha, dodając, że po odkupieńczej męce przychodzi cud zmartwychwstania, największy cud, jednak dyskretny, którego świadkami były kobiety, jedyne wierne pod krzyżem, gdy uczniowie uciekli, i to dzięki nim rozeszła się dobra nowina.

– Tego dnia w Niedzielę Palmową, kiedy Jezus wjeżdżał do Jerozolimy, o czym nie wiedzieli jeszcze ludzie, wszystko już było rozstrzygnięte. Wiwatujący tłum nie zdawał sobie sprawy że wyrok jest wydany, trzeba było tylko znaleźć świadków odpowiedni moment.

Kiedy w sierpniu 1939 r. polskie dzieci przygotowywały się do nowego roku szkolnego, wyrok na Polskę był już wydany. Zaczęto go realizować 1, a potem 17 września.

Kiedy polscy jeńcy wojenni, wzięci do niewoli przez sowietów we wrześniu 1939 roku zostali rozlokowani w obozach w Kosielsku, Starobielsku, Ostaszkowie, wyrok był już wydany, doły w lesie katyńskim były już kopane.

Kiedy 7 stycznia 2022 r. nasi bracia Ukraińcy świętowali Boże Narodzenie, a dwa tygodnie później swój Dzień Jedności Ukrainy, wszystko było już rozstrzygnięte i wyrok był wydany.

Kiedy 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 7.27 z portu lotniczego Warszawa Okęcie… – mówił bp Michał Janocha.