Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: 50. rocznica pierwszego nabożeństwa ekumenicznego w kościele św. Marcina (opis)

19 stycznia 2012 | 20:14 | gp Ⓒ Ⓟ

Chrześcijanie różnych wyznań 19 stycznia modlili się o jedność w kościele św. Marcina w Warszawie w 50. rocznicę pierwszego nabożeństwa ekumenicznego odprawionego w tej świątyni.

Mszy św. z tej okazji przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski w koncelebrze z emerytowanym biskupem włocławskim Bronisławem Dembowskim – współorganizatorem historycznego nabożeństwa oraz biskupem pomocniczym diecezji warszawsko-praskiej Markiem Solarczykiem.

Witając „kochanych braci i siostry z bratnich Kościołów oraz Kościoła katolickiego” ks. dr Andrzej Gałka, rektor kościoła św. Marcina powiedział: „Od tamtego czasu stało się dużo dobrego. Dzisiaj jesteśmy bliżej siebie”.

Uroczystość rozpoczęły nieszpory w intencji jedności chrześcijan. Podczas Mszy kazanie wygłosił ks. Doroteusz Sawicki z Kościoła prawosławnego.

– Co dzisiaj świętujemy? Może narodziny idei, której nie zrealizowaliśmy; wielkiego hasła, któremu nie jesteśmy wierni, budowania jedności, której jeszcze nie ma? – pytał kaznodzieja. – Może 50-lecie naszej porażki? Co osiągnęliśmy? Dalej jesteśmy podzieleni i bardzo rzadko wznosimy się ponad wyznaniowe granice – mówił z goryczą prawosławny duchowny.

Jak zauważył, podpisanie w 2000 r. Deklaracji o wzajemnym uznaniu chrztu przez największe Kościoły w Polsce nie rozwiązało problemu. – Nadal chrześcijanie z Kościołów mniejszościowych są dyskryminowani w przypadku małżeństw mieszanych. Mają trudności z otrzymaniem metryki, gdy chcą odejść z największego Kościoła do którejś z innych wspólnot – wyliczał ks. Sawicki.

Odwołał się do okresu niepodzielonego chrześcijaństwa, który „tak idealizujemy, ale przecież nie była to sielanka, chociaż można mówić o jednej symfonii różnorodnych nut zapisanych na pięciolinii”. Skonstatował, że „nie jest jednak z nami tak źle”, a brak postępu na polu ekumenicznym jest spowodowany tym, że znajdujemy się dopiero na początku drogi. „Nie oczekuje się plonu nazajutrz, bez siewu” – zaznaczył.

Zdaniem prawosławnego duchownego, ekumenizm to wciąż zadanie nowych pokoleń, ale – jak zauważył – ziarno już kiełkuje. „Nie osądzajmy ekumenizmu, bo jeszcze na to za wcześnie. Wiemy tylko jedno: ekumeniczna roślinka potrzebuje wsparcia nas wszystkich” – podkreślił ks. Sawicki.

Pod koniec uroczystości przemówił bp Jerzy Samiec – zwierzchnik Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Powiedział on, że dochodzenie do jedności to słuchanie przede wszystkim Zbawiciela, ale także bliźniego.

Biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Marek Solarczyk podkreślił natomiast, że „to, co przeżywamy dzisiaj jest dopełnieniem słów Benedykta XVI, który powiedział, iż dzieło ekumenizmu stanowi wielki apel do każdego z nas, abyśmy jeszcze lepiej służyli sprawie jedności”.

Przemówił również bp Bronisław Dembowski. Jego zdaniem, od 1962 r. w ekumenizmie dokonał się ogromny „skok naprzód”. Wspomniał, że rok przed pierwszym nabożeństwem, w 1961 r. po raz pierwszy odwiedził świątynię innego wyznania, a był to luterański kościół Świętej Trójcy w Warszawie. Podczas odprawianego tam nabożeństwa głośno odmawiał modlitwę „Ojcze nasz” wraz z luteranami „z lekkim przerażeniem, czy go za to nie zasuspendują”. Stwierdził, że przez to pół wieku bardzo dużo się dokonało, więc „idziemy do przodu, a spotkać się mamy w Chrystusie. A kiedy? Chrystus to wie” – zakończył bp Dembowski. Jego słowa nagrodzono rzęsistymi oklaskami.

– Te oklaski są nie tylko dla bp. Dembowskiego, ale również dla idei ekumenizmu – podchwycił kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski stwierdził, że „godzi się, abyśmy śpiewali Te Deum za wszystko, co się dokonało, natomiast czeka nas długa droga, by znaleźli się kontynuatorzy modlitwy, troski i wzajemnego słuchania Kościołów, abyśmy mogli łatwiej iść dalej razem".

Przed przemówieniami, luterański duchowny ks. Włodzimierz Nast odczytał modlitwę o jedność autorstwa Marcina Lutra. Uroczystość zakończyła się błogosławieństwem udzielonym przez biskupów różnych wyznań.

W nabożeństwie uczestniczyli zwierzchnicy trzech Kościołów: ewangelicko-augsburskiego bp Jerzy Samiec, ewangelicko-reformowanego bp Marek Izdebski z biskupem seniorem Zdzisławem Trandą, ewangelicko-metodystycznego bp Edward Puślecki ze swym zastępcą bp. Zbigniewem Kamińskim oraz duchowieństwo i wierni Kościołów: prawosławnego, mariawickiego, polskokatolickiego i Adwentystów Dnia Siódmego.

Bardzo licznie przybyły siostry franciszkanki służebnice krzyża z klasztoru przy kościele św. Marcina oraz duchowni i wierni Kościoła rzymskokatolickiego.

Nabożeństwo ekumeniczne w kościele św. Marcina przed pół wiekiem było wynikiem narastania w środowiskach katolickich przekonania, że rozbicie chrześcijaństwa i wrogość wyznawców Chrystusa jest skandalem dla świata. Było też wyrazem tęsknoty za jednością z innymi chrześcijanami, których w nomenklaturze katolickiej zwano „heretykami”. Toteż z wielką nadzieją powitały one wybór na papieża Jana XXIII, który w swej pierwszej encyklice poprosił chrześcijan innych wyznań, aby pozwolili nazywać siebie braćmi i synami. Wielkie nadzieje wzbudziło też ogłoszenie przez tego papieża Soboru Watykańskiego II, który miał się otworzyć na inne Kościoły chrześcijańskie.

Jeszcze przed Vaticanum II w Warszawie, z inicjatywy ks. infułata Stanisława Mystkowskiego, powstała 1 października 1961 r. Sekcja Ekumeniczna przy Studium Duszpasterskim Warszawskiej Kurii Metropolitalnej. Ks. Mystkowski zaprosił do współpracy s. Joannę Lossow, franciszkankę służebnicę krzyża, która z biegiem lat stała się czołową postacią polskiej ekumenii. Tych dwoje ludzi podjęło inicjatywę zorganizowania 10 stycznia 1962 r. w kościele św. Marcina pierwszego nabożeństwa ekumenicznego z udziałem przedstawicieli innych Kościołów chrześcijańskich. Ustalono, że Mszę św. (jeszcze w języku łacińskim) odprawi ks. infułat Mystkowski, homilię wygłosi ks. Aleksander Fedorowicz, a liturgię objaśniać będzie gościom ks. Bronisław Dembowski, rektor kościoła św. Marcina, późniejszy biskup włocławski. Na to historyczne nabożeństwo przybyli: bp Zygmunt Michelis i ks. Otto Krenz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego wraz z siostrami diakonisami, bp Jan Niewieczerzał z Kościoła Ewangelicko-Reformowanego i ks. prof. Jerzy Klinger z Kościoła Prawosławnego i kilku innych duchownych różnych wyznań.

Chór alumnów seminarium księży marianów oraz sióstr franciszkanek służebnic krzyża z wielkim przejęciem odśpiewał ze śpiewników ewangelickich pieśń Josepha Haydna „O Jezu, wszak to sprawa twa”, oraz kolędę prawosławną „W Jordanie, w czasie chrztu Twego, Panie”. Ogromne wzruszenie udzieliło się kaznodziei, ks. Aleksandrowi Fedorowiczowi, któremu słowa uwięzły w gardle i nie pozwoliły dokończyć homilii. Przed zejściem z ambony zdołał powiedzieć: „Bracia, niech nie wygasa nigdy ten płomień miłości ewangelicznej, który został dziś zapalony przez Ducha Świętego w naszych sercach”. Przechodząc koło s. Joanny Lossow, spiritus movens całego przedsięwzięcia, ks. Fedorowicz powiedział: „Wszystko zepsułem”. Franciszkanka odpowiedziała kaznodziei: „Nic ksiądz nie zepsuł”. Jak się później okazało, łzy katolickiego księdza miały dla ewangelickich pastorów większą wymowę niż najwspanialsze kazanie.

Nabożeństwo w kościele św. Marcina było przygotowaniem do Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w 1962 r. Po jego zakończeniu postanowiono, że w każdy ostatni czwartek miesiąca w kościele św. Marcina będzie odprawiona Msza św. w intencji jedności chrześcijan. Ta inicjatywa jest kontynuowana do dziś.

W ciągu pół wieku kościół św. Marcina stał się jednym z najbardziej znanych miejsc nie tylko na mapie polskiego ekumenizmu. Przybywali tutaj na wspólną modlitwę wybitni przedstawiciele Kościołów ewangelickich, Kościoła anglikańskiego i Kościołów prawosławnych zza granicy. Dzięki braterskiej atmosferze stworzonej przez rektorów: ks. Bronisława Dembowskiego, a obecnie ks. dr. Andrzeja Gałkę, oraz sióstr franciszkanek służebnic krzyża z niezapomnianą s. Joanną Lossow, wszyscy czują się tutaj dobrze, jak w rodzinie. Budowaniu klimatu braterstwa i jedności sprzyjają także braterskie agapy, które po nabożeństwie odbywają się w gościnnym klasztorze sióstr franciszkanek służebnic krzyża.

Wielu duchownych ewangelickich uważa przyjście na nabożeństwo do kościoła św. Marcina za swój obowiązek. Do rangi symbolu urasta postać ks. Aleksandra Kircuna-seniora, duchownego baptystycznego, którego ojciec był zarządcą dóbr rodziny Piłsudskich. Ks. Kircun zmarł 27 kwietnia 1989 r. w drodze na nabożeństwo ekumeniczne do kościoła św. Marcina.

Oprócz całej plejady ekumenistów katolickich na czele z abp. Alfonsem Nossolem, bp. Bronisławem Dembowskim, śp. bp. Władysławem Miziołkiem i bp. Tadeuszem Pikusem, kazania u św. Marcina głosili m.in. duchowni, czołowi przedstawiciele swych Kościołów: bp Zygmunt Michelis, ks. senior Jan Walter, ks. Jan Hause, bp Janusz Jagucki (luteranie); bp Jan Niewieczerzał, bp Zdzisław Tranda (do dziś jest jednym z najwierniejszych uczestników nabożeństw świętomarcińskich), ks. Władysław Pachalis-Ochędoski, ks. Bogdan Tranda (ewangelicy reformowani); ks. prof. Witold Benedyktowicz, ks. Janusz Ostrowski, ks. Adam Kleszczyński, ks. superintendent Adam Kuczma, bp Edward Puślecki (metodyści); ks. Michał Stankiewicz, ks. Aleksander Kircun-senior, ks. Adam Piasecki, ks. Zdzisław Pawlik (baptyści); ks. Edward Czajko (zielonoświątkowiec); bp Tadeusz Majewski, ks. Henryk Dąbrowski (polskokatolicy), abp Jeremiasz, ks. dr Henryk Paprocki (prawosławni).

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.