Warszawa: w katedrze polowej uczczono pamięć powstańców styczniowych
23 stycznia 2014 | 09:43 | kos Ⓒ Ⓟ
Mszą św. w katedrze polowej uczczono 151. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Eucharystii przewodniczył ks. płk Robert Mokrzycki, proboszcz katedry. W homilii przypomniał okoliczności wybuchu oraz przebieg powstania, przywołał także postacie związane z jego historią. Po Mszy św. uformował się marsz pod krzyż Romualda Traugutta, gdzie odbył się apel pamięci. Przed ołtarzem stanęły poczty sztandarowe organizacji kombatanckich. Wśród licznie przybyłych wiernych obecni byli członkowie grup rekonstrukcyjnych.
W homilii ks. Mokrzycki przypomniał tło historyczne, przebieg oraz tragiczne skutki, jakie dotknęły Polskę po upadku Powstania Styczniowego. Przywołał postacie św. Brata Alberta Chmielowskiego, bł. Rafała Kalinowskiego oraz Romualda Traugutta, a także niezłomną postawę ówczesnego metropolity warszawskiego, św. abp Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, skazanego na wygnanie za bezkompromisową postawę wobec zaborcy.
Proboszcz katedry polowej podkreślił, że mimo porażki militarnej powstanie stało się duchowym dziedzictwem, z którego korzystały kolejne pokolenia Polaków. – To powstanie nie wywalczyło wolności, ale przekazało Polakom oraz światu, że mamy prawo do wolności. To podstawowa nauka, która powinna płynąć dla nas uczestniczących w obchodach 151. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. To powstanie było wołaniem i upominaniem się o najważniejszą dla narodu sprawę, o niepodległość – powiedział.
Ks. Mokrzycki zauważył, że historycy często spierają się o sens XIX-wiecznych insurekcji, także Powstania Styczniowego. – Z punktu widzenia ideowego ten zryw, jako wyraz umiłowania wolności przez Polaków, był bezdyskusyjnie ważny i potrzebny, dlatego nie może być zapomniany – podkreślił.
Homilię zakończył fragmentem wiersza Wincentego Pola „W krwawym polu”.
Po komunii głos zabrał Leszek Żukowski, prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK, który podziękował za sprawowaną Mszę św.
Po zakończeniu Eucharystii uformował się marsz, który przeszedł pod miejsce straceń na stokach Cytadeli, gdzie w miejscu egzekucji Romualda Traugutta odbył się apel poległych. W ubiegłym roku na krzyżu umieszczono plakietę z ryngrafem Matki Bożej, oraz replikami krzyży: Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz Niepodległości z Mieczami.
Powstanie styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 roku ogłoszeniem się przez Centralny Komitet Narodowy Tymczasowym Rządem Narodowym. Sześć tysięcy powstańców zaatakowało rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. Powstanie rozszerzyło się poza terytorium Królestwa na obszar Litwy i Ukrainy. Stąd na pieczęci Rządu Tymczasowego umieszczone zostały: Orzeł w koronie, św. Michał Archanioł oraz Pogoń.
Powstanie objęło tereny zaboru rosyjskiego i miało charakter wojny partyzanckiej. Stoczono podczas jego trwania ok. 1200 potyczek. Największe z nich to bitwy pod Węgrowem i pod Siemiatyczami. Siły polskie liczyły ok. 200 tys. osób. Mimo początkowych sukcesów zakończyło się klęską powstańców, z których kilkadziesiąt tysięcy zostało zabitych w walkach, blisko 1 tys. straconych, ok. 38 tys. skazanych na katorgę lub zesłanych na Syberię, a ok. 10 tys. wyemigrowało.
Pierwszym przywódcą był Ludwik Mierosławski, który jednak po miesiącu utracił tę funkcję. Później dyktatorami powstania byli Marian Langiewicz i Romuald Traugutt, który stał się tragicznym symbolem zrywu. Aresztowany na skutek denuncjacji i więziony w Cytadeli został skazany przez rosyjski sąd wojskowy na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r. W miejscu stracenia stoi obecnie krzyż.
Choć Powstanie zakończyło się jesienią 1864 roku, to ostatni oddział partyzancki, dowodzony przez kapelana, księdza Stanisława Brzóskę został rozbity na Podlasiu dopiero w kwietniu 1865 roku.
Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób. Na zesłanie skazano co najmniej 38 tys. osób. Jedną z sankcji było też zniesienie praw miejskich dla wielu miejscowości na terenie Królestwa, co spowodowało ich upadek gospodarczy i polityczny. Miało jednak swe pozytywne strony m. in. uwłaszczenie chłopstwa. Wielu historyków uważa też, że właśnie dzięki niemu Polska utrzymała tożsamość narodową i podtrzymała opór wobec zaborców. Z legendy powstańczej czerpały także kolejne pokolenia Polaków. Przy ich grobach przysięgali w czasie II wojny światowej młodzi żołnierze podziemia niepodległościowego, a w drugiej Rzeczpospolitej oficerowie wojska polskiego oddawali honory weteranom 1863 roku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.