Drukuj Powrót do artykułu

Watykan: 60 lat temu powstał Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan

06 czerwca 2020 | 18:30 | kg (KAI/OR) | Watykan Ⓒ Ⓟ

Przed 60 laty – 5 czerwca 1960 św. Jan XXIII powołał do życia Sekretariat ds. Jedności. Formalnie była to jedna z instytucji przygotowujących Vaticanum II, w rzeczywistości jednak szybko stała się ona głównym narzędziem nawiązywania i utrzymywania kontaktów z przedstawicielami innych Kościołów i wyznań. Okoliczności utworzenia i pierwszego okresu istnienia Sekretariatu przypomniał watykański dziennik „L’Osservatore Romano”.

Gdy papież Roncalli w przemówieniu do kardynałów na zakończenie nabożeństwa w rzymskiej bazylice św. Pawła za Mruami 25 stycznia 1959 oznajmił swój zamiar zwołania Soboru, zaznaczył od razu, że jednym z jego zadań ma być przywrócenie jedności ze wspólnotami chrześcijańskimi, oddzielonymi od Rzymu.

Zarówno sama zapowiedź tego wydarzenia, jak i wspomniane oczekiwania papieża wywołały różnorakie komentarze, w których nadzieje przeplatały się ze sprzeciwami. Zaraz też zaczęto się zastanawiać, czy Ojciec Święty, nazywając przyszły sobór powszechnym (ekumenicznym), zamierzał zaprosić do udziału w nim inne Kościoły czy może chodzi o nowe zgromadzenie na rzecz jedności na wzór soborów w Lyonie (1274) i Florencji-Ferrarze (1431-45).

Wątpliwości te wynikały w znacznym stopniu z faktu, że Kościół katolicki w owym czasie nie tylko nie uczestniczył w światowym ruchu ekumenicznym, ale miał do niego nastawienie pełne podejrzliwości, a nierzadko wręcz wrogie. Sprawami jedności chrześcijan w szerokim znaczeniu tego pojęcia zajmowały się w wówczas, i to w bardzo ograniczonym zakresie, tylko dwie kongregacje watykańskie: Świętego Oficjum (dzisiejsza Kongregacja Nauki Wiary) i ds. Kościoła Wschodniego (dziś Kościołów Wschodnich) – ta druga tylko w zakresie kontaktów z chrześcijaństwem wschodnim.

Istniało też kilka dokumentów papieskich i kurialnych ze słynną encykliką Pius XI „Mortalium animos” z 1928 na czele, które między innymi zabraniały katolikom brania udziału we wszelkich wydarzeniach o charakterze ekumenicznym i we wspólnych nabożeństwach z udziałem chrześcijan innych wyznań.

Z drugiej strony w latach pięćdziesiątych coraz bardziej uświadamiano sobie w Kościele powszechnym konieczność przezwyciężenia tych uprzedzeń i włączenia się katolików w jakiejś formie w ruch na rzecz jedności chrześcijan. Coraz bardziej paląca stawała się potrzeba utworzenia jakiejś instytucji, która zajęłaby się tą tematyką w sposób zorganizowany i jednoznaczny. Pierwsze inicjatywy zaczęły się pojawiać w niektórych Kościołach lokalnych.

Na przykład w 1952 holenderski prałat Johannes Willebrands (1909-2006; późniejszy kardynał) założył w swym kraju Katolicką Konferencję do Spraw Ekumenicznych, która organizowała coroczne spotkania z udziałem przedstawicieli innych istniejących już wówczas katolickich ośrodków ekumenicznych. Willebrands informował na bieżąco o działalności swego urzędu kard. Alfredo Ottavianiego (1890-1979) – ówczesnego prefekta Świętego Oficjum, które nigdy nie zaaprobowało oficjalnie Konferencji, choć jednocześnie nie sprzeciwiało się jego istnieniu i działalności.

Na początku 1960 przybywali do Rzymu – w ramach przygotowań do Soboru – przedstawiciele różnych episkopatów i inne osobistości kościelne i wśród zgłaszanych przez nich projektów coraz częściej zaczęła się pojawiać propozycja utworzenia jakiejś komisji ds. jedności chrześcijan. Jednym z najbardziej znaczących bodźców stał się tzw. „incydent z Rodosu”. W sierpniu 1959 obradował tam Komitet Naczelny Światowej Rady Kościołów (ŚRK) a wśród zaproszonych gości byli dwaj przedstawiciele katoliccy: wspomniany prałat Willebrands i ks. Jean-Christophe Dumont. Oficjalnie przebywali na wyspie jako „dziennikarze”, gdyż tylko w tej formie mogli wówczas uczestniczyć w posiedzeniu. Ks. Dumont chciał wykorzystać obecność na tej greckiej wyspie delegatów prawosławnych i spotkać się z nimi po przyjacielsku. Tymczasem niektórzy uczestnicy obrad odebrali to jak zamiar tworzenia nowych kontaktów katolicko-prawosławnych w celu odciągnięcia tych drugich od ŚRK, co wywołało oficjalny sprzeciw ze strony Rady.

W efekcie odwołano zaplanowano na październik tegoż roku w Asyżu spotkanie delegacji ŚRK z przedstawicielami Kościoła katolickiego i katolicko-prawosławną konferencję teologiczną, przewidzianą na 1960 r. w Wenecji. Oba te niedoszłe do skutku zdarzenia jeszcze bardziej podkreśliły konieczność powołania organu katolickiego, który mógłby oficjalnie działać na rzecz jedności i wyjaśniać ewentualne nieporozumienia.

Incydent z Rodosu pobudził ówczesnego arcybiskupa Paderbornu Lorenza Jägera (1892-1975) do napisania listu do swego rodaka, jezuity, prałata Augustina Bea (1881-1968), mieszkającego od wielu lat w Rzymie, w którym zwracał uwagę na potrzebę utworzenia w Kurii organu kompetentnego w sprawach ekumenizmu. Wkrótce potem obaj skontaktowali się z innym teologiem niemieckim, znanym już wówczas ze swych zainteresowań tą tematyką – prał. Eduardem Stakemeierem (1904-70), dyrektorem Instytutu im. Adama Möhlera w Paderbornie.

15 grudnia 1959 prał. Bea został kardynałem, co bardzo podniosło jego rolę i znaczenie w Kurii Rzymskiej. Abp Jäger przesłał mu swój starannie i szczegółowo opracowany projekt przyszłego urzędu ds. ekumenizmu, który następnie świeżo mianowany kardynał równie drobiazgowo przejrzał. Jego zdaniem należało usunąć z nazwy proponowanego organu słowo „ekumeniczny”, aby uniknąć ewentualnych oporów i nieporozumień w Kurii, zamiast tego zaproponował użycie określenia „ds. wspierania jedności chrześcijan” (pro unitate Christianorum promovenda).

11 marca 1960 kard. Bea przekazał Janowi XXIII podpisaną przez abp. Jägera prośbę o utworzenie komisji papieskiej ds. jedności z własnym listem w tej sprawie. Reakcja papieża była pozytywna i zaskakująco szybka, gdyż już w 2 później oznajmił on kardynałowi swoją zgodę, wyrażając jednocześnie pragnienie omówienia z nim pewnych szczegółów. Podczas audiencji, która odbyła się tegoż dnia, Ojciec Święty oświadczył, że chce go mianować przewodniczącym nowego gremium. Potwierdził to nazajutrz w liście do kardynała.

30 maja 1960 w czasie konsystorza półpublicznego papież zapowiedział kardynałom zgromadzonym w jego prywatnej bibliotece, iż zamierza utworzyć soborowe komisje przygotowawcze, w tym kilka sekretariatów, przede wszystkim ds. jedności chrześcijan. Dodał, że chce postawić na jego czele kard. Bea. I rzeczywiście – 5 czerwca tegoż roku, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego – ukazało się „motu proprio” Jana XXIII, powołujące do życia m.in. Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan (Secretariatus ad Unitatem Christianorum Fovendam). Nazajutrz papież mianował przewodniczących nowych komisji i sekretariatów, jednym z nich był – zgodnie z wcześniejszymi planami – kard. Bea.

Uzasadniając celowość utworzenia nowego organizmu kurialnego, Ojciec Święty napisał, że ma on „pokazać w sposób szczególny Naszą miłość i Naszą życzliwość wobec tych, którzy noszą miano chrześcijan, ale są oddzieleni od tej Stolicy Apostolskiej oraz aby mogli śledzić prace Soboru i znaleźć łatwiej drogę do osiągnięcia tej jedności, o którą Jezus Chrystus błagał Ojca niebieskiego w płomiennej modlitwie”.

Powołanie kard. Bea na pierwszego przewodniczącego Sekretariatu wywołało pewne zaskoczenie zarówno w Kurii, jak i w ówczesnych środowiskach ekumenicznych na świecie, gdyż do tego czasu nie był on znany na tym polu. Zasłynął jako wybitny teolog i biblista, człowiek wielkiej inteligencji a przede wszystkim jako spowiednik Piusa XII. Poza tym w chwili nominacji miał już 79 lat. Tymczasem właśnie jako biblista kardynał miał odpowiednią wiedzę, przydatną zwłaszcza w rozmowach z protestantami, a także liczne kontakty w środowiskach innowierczych.

Zabrał się też szybko do organizowania bieżącej działalności powierzonego mu Sekretariatu, w czym bardzo wspierał go jego sekretarz (mianowany na to stanowisko 28 tegoż miesiąca) prałat Willebrands, z którym łączyła go głęboka przyjaźń i zrozumienie. We wstępnych pracach organizacyjnych uczestniczyło ok. 80 teologów. 2 września tegoż roku papież powołał oficjalnie 10 członków i 15 konsultorów nowego organizmu. Wśród tych pierwszych byli arcybiskupi (późniejsi kardynałowie): Jäger, Joseph-Marie Martin (1891-1976) z Francji, John Carmel Heenan (1905-75) z Anglii, biskupi: François Charrière (1893-1976) ze Szwajcarii, Emiel-Jozef De Smedt (1909-95) z Belgii i inni. W gronie konsultorów również znaleźli się wybitni teologowie, z których wielu zostało z czasem biskupami. Uzupełnianie składu członków Sekretariatu trwało jeszcze kilka miesięcy.

A 21 października 1960 Sekretariat otrzymał stałą, choć niewielką, bo tylko 4-pokojową siedzibę w starym pałacu na via dei Corridori 64 w stosunkowo niewielkiej odległości od Placu św. Piotra. Ale dłuższy czas trwało wyposażanie go w niezbędne meble – jeden z pracowników nowego urzędu wspominał po latach, że ich pierwsze archiwum znajdowało się w… wannie a maszynę do pisania trzeba było wypożyczać od jednego z domów zakonnych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.