Drukuj Powrót do artykułu

Wiara w necie

01 kwietnia 2011 | 00:07 | pb (KAI/LaCroix) / ms Ⓒ Ⓟ

Ciekawe wpisy sprawiają, że stronę o wierze odwiedzają miliony internautów – uważa 88-letni francuski ksiądz Raymond d’Izarny, który od 10 lat prowadzi stronę internetową propagującą wiarę chrześcijańską.

Duchowny był w pierwszych latach XXI w. we Francji pionierem katolickiej obecności w Internecie. Za cel postawił sobie wyjaśnianie wiary jak najszerszej publiczności. Nie interesuje go natomiast robienie wokół wiary sensacji lub dawanie swoich na każdy temat.

Kiedy zaczynał swą stronę Cybercuré (http:// cybercure.cef.fr) notował 300-400 wizyt dziennie, obecnie jest ich już dziesięć razy więcej. W czasie Bożego Narodzenia ich liczb wzrasta nawet do 6-7 tys., co łącznie daje milion wejść rocznie.

Mimo 88 lat, często spędza on sześć godzin dziennie przy klawiaturze swojego komputera. – Ten portal jest moją racją bytu. Mam problemy z poruszaniem się, coraz gorzej słyszę, ale moje zdolności intelektualne pozostały nienaruszone – zwierza się emerytowany proboszcz z podparyskiego Issy-les-Moulineaux.

Dodaje, że problemem nie jest dla niego napisanie tekstu, lecz odpowiednie wyeksponowanie go w wyszukiwarkach. – Po co pisać, jeśli nikt by tego nie czytał? – pyta retorycznie ks. d’Izarny. Stara się pisać zgodnie ze sprawdzoną receptą amerykańskiego dziennikarstwa, posługując się krótkimi zdaniami i prostymi słowami. Nie chce jednak wchodzić ze swoją propozycją na Facebook. – Piszę dla wszystkich, którzy szukają odpowiedzi na pytania o wiarę, nie chodząc przy tym do kościoła, a nie wyłącznie dla małego kręgu przekonanych chrześcijan – tłumaczy z przekonaniem.

Na bieżąco śledzi aktualne wydarzenia z życia Kościoła, jest otwarty na problematykę ekumeniczną i międzyreligijną, zauważa przemiany społeczne, szczególnie wzrastający wpływ islamu. W roku, w którym Wielki Czwartek zbiegł się ze świętem urodzin Mahometa, internauci najczęściej zaglądali do materiałów właśnie na ten temat. – Młodzi chrześcijanie mają kolegów muzułmanów – wyjaśnia duchowny, który otrzymuje wiele pytań dotyczących małżeństw mieszanych i wychowywania dzieci w dwóch kulturach jednocześnie. E-maile przychodzą do niego nie tylko z Francji, ale także z Kanady, Belgii i Afryki.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.