Wiele zależy od samorządów
05 grudnia 2012 | 19:49 | aw / br Ⓒ Ⓟ
Inicjatywy samorządowe są wymierną pomocą dla rodzin wielodzietnych, tworzą klimat bezpieczeństwa i realnie wpływają na decyzję o urodzeniu kolejnego dziecka – wynika z wystąpień samorządowców, którzy wzięli udział w konferencji „Bariery ograniczające dzietność w Polsce”, zorganizowanej 5 grudnia przez Senat RP we współpracy ze Związkiem Dużych Rodzin „Trzy Plus”.
Prof. Bożena Balcerzak-Paradowska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych omówiła na wstępie plusy i minusy lokalnej polityki rodzinnej. Przypomniała, że za prowadzeniem takich działań na poziomie lokalnym przemawia fakt, że potrzeby rodzin zaspakajane są w miejscu zamieszkania, problemy i bariery łatwiejsze są do weryfikacji, łatwiej uwzględnić specyfikę konkretnych środowisk. – Szczebel lokalny ułatwia współpracę z rodziną i wymaga uznania jej podmiotowości – podkreśliła prelegentka. Dzięki temu promuje się samodzielność i upodmiotawia społeczność lokalną.
Prof. Balcerzak-Paradowska przytoczyła też wyniki badań, które wskazują, że w powiatach polityka rodzinna zajmuje 4. miejsce na liście zadań po edukacji, ochronie zdrowia i bezpieczeństwie, zaś w gminach – lokuje się na 8. miejscu. Ma ona przeważnie charakter interwencyjny, rzadko – prewencyjny. Badaczka stwierdziła też, że wiele organizacji pozarządowych nie działa w terenie, zanikły też tworzone w latach 90. Rady ds. Rodziny.
Analizując politykę rodzinną samorządów prof. Balcerzak-Paradowska stwierdziła, że najczęściej pojmowana jest ona jako pomoc rodzinom będącym w trudnej sytuacji – są to w istocie działania interwencyjne. Rodziny za mało się aktywizuje i brakuje świadomości, że polityka powinna obejmować działania na rzecz wszystkich rodzin. – Polityka rodzinna powinna być tymczasem pojmowana jako działanie podmiotów lokalnych w celu poprawy jakości życia wszystkich rodzin. Samorządy powinny tworzyć dobre warunki ich funkcjonowania, zapobiegać niebezpiecznym zjawiskom, stymulować rodziny do kreatywności. Zasadami lokalnej polityki prorodzinnej powinny być pomocniczość, solidarność, a przy jej realizacji powinno współpracować wiele podmiotów samorządowych – stwierdziła prof. Balcerzak-Paradowska.
O praktycznej realizacji polityki prorodzinnej mówili samorządowcy z całej Polski. Ich zdaniem najlepiej sprawdza się karta dużych rodzin, wprowadzona po raz pierwszy we Wrocławiu w 2005 r. Joanna Krupska, przewodnicząca Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, która przewodniczyła obradom, podkreśliła, że jest to swoista premia dla rodziców, którzy muszą więcej pracować, żeby taką rodzinę utrzymać.
Posiadacze kart otrzymują zniżki do kin i teatrów, a zajęcia w świetlicach i domach kultury są dla nich bezpłatne. Burmistrz Grodziska Mazowieckiego Grzegorz Benedykciński poinformował, że 94 proc. dzieci z jego terenu korzysta z przedszkola, świetlice są niemal w każdej wsi, zapewnia się rodzinom dostęp do komputera – firmy przekazują stare komputery osobom uboższym, a internet jest bezpłatny. Wybudowanie boisk sportowych i klubów zapewnia zajęcia dla dzieci i młodzieży – w Grodzisku przestępczość wśród nieletnich jest najniższa w całym województwie.
Michał Gramatyka, wiceprezydent Tychów, zwrócił uwagę, że dzięki wielodzietnym rodzinom można robić dobry biznes, o czym przekonały się firmy w jego mieście. Wystarczyło obniżyć o 5 zł bilet do kina dla takich rodzin, przyznawać zniżki w sklepach, restauracjach czy punktach usług, a ich właściciele odczuli zwiększenie obrotów. – Liczna rodzina generuje większy rynek i zwiększa zyski – stwierdził wiceprezydent Tychów.
Karty, przyznawane dużym rodzinom zapewniają też bezpłatne przejazdy jej członkom, o czym mówiła wiceprezydent Lublina Monika Lipińska. W mieście, oprócz rozmaitych zniżek wprowadzono ulgi przedszkolne – pierwsze i drugie dziecko korzysta z 50-procentowej zniżki, kolejne zwalniane są z opłat. Koszt ulg, przyznawanych wielodzietnym rodzinom – w Lublinie jest ich ponad 4 tys. – wynosi 450 tys. zł, co nie jest wygórowaną kwotą, a jest to wymierna pomoc – podkreśliła wiceprezydent Lublina.
O jedynym w Polsce programie budowy mieszkań socjalnych mówiła wiceprezydent Siedlec Anna Sochacka. Samorząd wprowadził kartę dużych rodzin, ale szczególnie zatroszczył się o budowę 4 bloków z 320 mieszkaniami na gruncie, należącym do gminy. Warunkiem otrzymania nowego lokum było niezaleganie z czynszem. Efektem była spłata nawet kilkudziesięciotysięcznych zadłużeń, zaś władze lokalne zadbały o to, żeby mieszkania komunalne otrzymały rodziny z dziećmi – podkreśliła Sochacka.
Piotr Uściński, starosta wołomiński, mówił o działaniu na rzecz rodziny w terenie. Podkreślił, że polityka prorodzinna powinna skupić się na pracy ze wszystkimi rodzinami i przestać być kojarzona z pomocą społeczną. Mówił o tym także prezydent Benedykciński. – Chodzi o to, żeby stworzyć klimat, w którym rodziny będą czuć się bezpieczne. Wybudowanie dwóch parków w Grodzisku i placu zabaw, na który przyjeżdżają nawet mieszkańcy Warszawy, wpływa na dobry klimat wokół rodzin, daje im poczucie bezpieczeństwa i stabilności – i taki powinien być cel samorządów. Prezydent Grodziska stwierdził, że dzietność w mieście wzrosła od 1,4 do 1,66 dzieci na jedną kobietę. Jego zdaniem jest to efekt polityki prorodzinnej, którą prowadzi się tu od 2008 roku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.