Drukuj Powrót do artykułu

Wiosna Kościoła na Ukrainie

29 maja 2017 | 11:45 | Warszawa / Marcin Przeciszewski / wer Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Mało Polaków zdaje sobie sprawę, że Ukraina, a szczególnie zachodnia jej część, jest jednym z najbardziej religijnych terenów w Europie. A w Galicji Wschodniej, której stolicą jest Lwów, praktyki religijne są niemal równie wysokie jak w południowej Polsce.

Po upadku Związku Sowieckiego odrodzenie na Ukrainie przeżywa zarówno Kościół grecko­katolicki, który w czasach komunizmu poddany był nieprawdopodobnym prześladowaniom, jak i Kościół rzymskokatolicki. Stąd o „wiośnie Kościoła” katolickiego na Ukrainie w obu jego obrządkach – zachodnim i wschodnim – mówią w wywiadach dla KAI metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki i rektor Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu ks. Bogdan Prach.

Czytaj także: Z nadzieją patrzę na przyszłość Ukrainy

Czytaj także: Kościół na Ukrainie przeżywa wiosnę

Kościół greckokatolicki, który od końca XIX w. jest kolebką ukraińskiej świadomości, także i dziś odgrywa olbrzymią rolę w kształtowaniu tożsamości Ukrainy. Ponadto jest jednym z głównych wychowawców dzisiejszych elit tego kraju oraz ważnym inspiratorem kierunku proeuropejskiego. Jest też jednym z najważniejszych autorytetów moralnych niedawnej ukraińskiej „rewolucji godności”, rozpoczętej w 2014 r. Można powiedzieć, że rola Kościoła katolickiego na Ukrainie (głównie greckokatolickiego) ma wiele analogii do tej, jaką Kościół w Polsce odgrywał w latach 80. To właśnie we wspólnocie Kościoła formowane są kadry, które obejmą ster w przyszłości, a istotną inspiracją dla reform jest myśl chrześcijańska.

Zupełnie inną rolę odgrywa na Ukrainie prawosławie, pozostające w dramatycznym rozdarciu między Moskwą a Kijowem. Kościół podlegający Moskwie służy jej imperialnym interesom w ramach budowy „ruskiego miru”, w którym Rosja ma mieć zagwarantowane duchowe przewodnictwo. Stąd Kościół prawosławny podzielił się na trzy odłamy, z których jeden (mający najwięcej parafii) podlega Patriarchatowi Moskwy, a dwa pozostałe (mające najwięcej wiernych) pracują na rzecz niepodległej Ukrainy. Problem w tym, że te dwie niezależne Cerkwie nie są uznawane jako kanoniczne w światowym prawosławiu, gdyż zbyt duże wpływy ma tam Moskwa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

29 maja 2017 09:30

40 lat temu Benedykt XVI przyjął sakrę biskupią

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.