Drukuj Powrót do artykułu

Włamywacz spalił się w okradanej cerkwi

09 sierpnia 2002 | 16:36 | rs //ad Ⓒ Ⓟ

Włamywacz, który próbował w Sofii okraść cerkiew św. Cyryla i Metodego, nieopatrznie spowodował w świątyni pożar, w którym sam spalił się żywcem. Cerkiew niewiele ucierpiała.

Miejscowi parafianie i księża widzą w całym zdarzeniu karę Bożą dla sprawcy, tym bardziej, że ogień, strawił wprawdzie dach, chór i wiązania oraz okopcił część ikon, nie wyrządził jednak poza tym większych szkód w cerkwi, zbudowanej w 1923 r.
Wypadek miał miejsce 8 sierpnia wieczorem, gdy cerkiew była już zamknięta. Według wstępnych ustaleń chłopak wdrapał się po drucie piorunochronu na wieżę dzwonnicy, skąd po wybiciu okna chciał się dostać na chór a stamtąd do tej części świątyni, w której znajdowała się kasa. Ponieważ drzwi między dzwonnicą a balkonem były zamknięte, prawdopodobnie próbował je otworzyć, podpalając je; mógł też zapalić świeczkę, aby poświecić sobie przy tych czynnościach. Wtedy też spowodował pożar, w którym sam zginął, nie mogąc wydostać się na zewnątrz.
Pożar zauważyli około północy mieszkańcy okolicznych domów; usłyszeli też krzyki dobiegające z dzwonnicy i zobaczyli biegającego tam chłopca, którego coraz bardziej ogarniały płomienie. Nikt jednak nie mógł mu pomóc, gdyż metalowe drzwi prowadzące na dzwonnicę były na głucho zamknięte i dopiero przybyła na miejsce około godziny 2 w nocy straż pożarna zdołała je wyłamać.
Po wejściu do środka i ugaszeniu ognia strażacy znaleźli zwłoki chłopca zwęglone tak, że nie można go było zidentyfikować. Wiadomo tylko, że miał około 15 lat, był włóczęgą, prawdopodobnie Cyganem a w okolicy cerkwi znalazł się mniej więcej dwa tygodnie wcześniej. Uprawiał żebractwo i dokonywał drobnych kradzieży w samej świątyni.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.