Włochy: nie ma cudu w Mesynie
09 marca 2002 | 17:25 | ml //mr Ⓒ Ⓟ
W Mesynie nie było cudu. Posąg o. Pio, który miał płakać krwawymi łzami, został w rzeczywistości oblany krwią ze strzykawki narkomana.
– To mój syn narkoman oblał krwią ze strzykawki twarz posągu błogosławionego ojca Pio w Mesynie – przyznała w rozmowie telefonicznej z redakcją dziennika „Gazzetta del Sud” matka siedemnastoletniego mieszkańca Sycylii.
Przez dwa dni przed figurą modliły się setki osób. Tłum był tak duży, że proboszcz pobliskiego kościoła musiał prosić policję o pomoc w utrzymaniu porządku. Dzień wcześniej karabinierzy pobrali próbkę cieczy ze statuy, a następnie miejscowy biskup ogłosił, że według specjalistów jest to krew ludzka.
Pojawiły się nawet propozycje jej porównania z relikwiami słynnego stygmatyka, ale taką możliwość wykluczył jeden z postulatorów w procesie kanonizacyjnym ojca Pio, o.Gerardo De Flumeri mówiąc : „Nie znamy DNA błogosławionego”.
Całą dyskusję przerwał telefon kobiety do redakcji gazety. Przez cały czas kuria z Mesyny zachowywała duży sceptycyzm w sprawie rzekomego „cudu”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.