Drukuj Powrót do artykułu

Włoska prasa: Papież potwierdził, że nie odejdzie

20 sierpnia 2002 | 11:40 | ml/ts //mr Ⓒ Ⓟ

Włoscy dziennikarze wyjechali z Polski z przekonaniem, że Papież nigdy nie porzuci swego urzędu – zauważa to na łamach „Corriere della Sera” Luigi Accattoli.

Zdaniem publicysty, przekonała ich o tym ostatecznie modlitwa Jana Pawła II w Kalwarii Zebrzydowskiej, „najpiękniejsza chyba w całym pontyfikacie”. Papież „prosi w niej o to, co dla każdego najważniejsze, także dla siebie: żeby bezrobotni naleźli zajęcie, żeby nie gorszono dzieci, żeby on, Karol Wojtyła, miał siłę być Papieżem 'aż do końca'”, napisał Accattoli.
Podkreśla też fakt, że słowa te znalazły się w modlitwie w intencji wspólnoty, „jak gdyby chciał prosić, by Najświętsza Panna opiekowała się nim jako Papieżem-Polakiem”.
Jan Paweł II pożegnał się z Polską, ale nie z marzeniem o ponownym odwiedzeniu swej ojczyzny, pisze wysłannik mediolańskiego dziennika. „To była jego dziewiąta wizyta, ale każdy zrozumiał, że mu nie wystarczyła, jak nikomu nie wystarcza życia”, pisze watykanista mediolańskiego dziennika. I dodaje: „Wiadomo, że kontakt z Polską jest dla niego pierwszorzędną racją bytu… Marzenie o powrocie jest wciąż takie samo”.
Turyńska „La Stampa”, w korespondencji zatytułowanej: Papież żegna Kraków obiecując: do końca pozostanę na swoim miejscu”, ujmuje ten wątek lapidarnie. „Będą Papieżem do końca. Jan Paweł II wyraził wczoraj swe zdecydowanie, by nie opuszczać urzędu i nie podawać się do dymisji”, pisze Marco Tosatti, podkreślając, że słowa te padły w drogim Papieżowi miejscu – Kalwarii Zebrzydowskiej.
Marco Politi na łamach rzymskiego dziennika „La Repubblica” podsumowuje pielgrzymkę w świetle ostatniego dnia papieskiej wizyty. „Była ona długim pożegnaniem, rozpoczętym już w dniu przyjazdu. Pielgrzymką pamięci, zawieszoną między świadomością, że może to być ostatni raz, i pragnieniem uzyskania raz jeszcze od Niebios daru powrotu”. W relacji ze spotkania Jana Pawła II z grupą szkolnych kolegów Politi cytuje jednego z nich Stanisława Jurę, który mówił o jakimś tajemniczym płynie w szklance Papieża i próbuje odpowiedzieć na pytanie, co to było: „Może to była mikstura, którą ofiarował mu Luc Montagnier, uczony, który odkrył wirusa AIDS i który osobiście przywiózł mu do Watykanu swój przepis, 'przeciwutleniacze’, które powinny opóźnić starzenie się komórek”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.