WSD w Pelplinie: „zostań klerykiem na 3 dni”
30 marca 2014 | 16:18 | ks. is Ⓒ Ⓟ
Kolejny raz w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie od 28 do 30 marca odbyła się akcja „Zostań klerykiem na 3 dni”. „Organizujemy takie dni skupienia, aby młodzi chłopcy, zazwyczaj tegoroczni lub ubiegłoroczni maturzyści, mogli włączyć się w rytm życia seminaryjnego” – powiedział ks. dr Janusz Chyła, wicerektor seminarium.
22 młodych mężczyzn przez trzy dni przebywało w seminarium, biorąc udział w normalnym jego rytmie, mieszkając z klerykami w pokojach, uczestnicząc w modlitwach, wykładach i wspólnych posiłkach.
„Chcemy im przybliżyć sposób życia, gdyż dość często funkcjonuje w społeczeństwie przeświadczenie, że seminarium to jakaś twierdza, miejsce tajemnicze” – powiedział Radiu Głos ks. Chyła. Dodał, że „rzeczywiście świat idzie innym rytmem myślenia, a tutaj są ludzie, którzy odłączają się na jakiś czas od spraw codziennych tego świata, aby głębiej i mądrzej, w duchu Ewangelii, potem jako posłani w tym świecie funkcjonować”.
Ks. Chyła powiedział, że na zakończenie dni skupienia, uczestnicy wypełniają ankietę. Z tych zapisów wynika, że młodzi ludzie wysoko sobie cenią fakt, że mogą poznać prawdę o seminarium. Umożliwia im to mieszkania z alumnami, swoboda rozmów z nimi, ale także program pobytu, na który składa udział w modlitwie, wykładach i normalnym życia seminaryjnym.
Wicerektor zauważył, że odwiedzający seminarium „klerycy na 3 dni” mobilizują również alumnów do „dawania świadectwa i ewangelizacji”. Kapłan przyznał, że jest pewną prawidłowością, iż oko 40 – 50 % uczestników skupienia w seminarium wraca tu jako studenci.
Na zakończenie skupienia, Oskar z Chojnic powiedział Radiu Głos, że te dni były dla niego rodzajem formacji duchowej. Licealista przyznał, że pobyt w seminarium „uświadomił życie kleryka ale również system nauczania, który jest już na wyższym poziomie niż szkolny”. Oskar przyznał, że do przyjazdu zmotywowała go pielgrzymka maturzystów na Jasną Górę, także „ciekawość poznania tego miejsca i szansa na refleksję czy bliższe mi jest powołanie do ojcostwa duchowego czy fizycznego”.
Robert z Miechucina przyznał, że przybycie motywowała ciekawość jak się żyje w seminarium. „Konfrontacja z rzeczywistością okazała się pozytywna, podoba mi się tutaj, nie jest tu strasznie, jakie niektórzy opowiadają” – powiedział Robert. Przyznał, że bardzo podoba mu się tryb wspólnej modlitwy w ciągu dnia a także to, że w pelplińskim seminarium jest wiele kół studenckich, dzięki czemu można realizować się w sporcie, w harcerstwie, we wspólnotach modlitewnych a nawet kole morsów.
Robert przyznał, że ten czas był okazją do zastanowienia się nad przyszłym decyzjami życiowymi. „Teraz nic więcej nie zdradzę” – dodał.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.