WTOREK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: Kto z nas ich nie zna?
10 marca 2009 | 00:00 | ju. Ⓒ Ⓟ
Potrzeba pokory i odwagi przyznania się do prawdy, żeby zapytać samego siebie: kto lub co jest celem moich uczynków? Czy poprzez praktyki religijne; to, co robię i od czego się powstrzymuję, nie schlebiam przypadkiem samemu sobie?
Słowa Ewangelii według św. Mateusza
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie.
Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Mt 23,1-12)
Kto z nas ich nie zna?
Wielu moglibyśmy wskazać palcem, czytając te słowa Ewangelii… Tworzone przez nas listy nazwisk dzisiejszych „uczonych w Piśmie i faryzeuszy” nie zważają na żadne godności, urzędy i zasługi. A ich cechy od wieków pozostają niezmienne. W tym co mówią i czynią dążą do korzyści zewnętrznych. Pragną dóbr, zaszczytów czy zysków. Chcą przyjemności, sławy i poważania. Są na pozór religijni.
Cokolwiek czynią faryzeusze, mają za cel samych siebie. W dziełach dla Boga, miłują samych siebie. Często tego nawet nie dostrzegają. Ilu zgorszonych odeszło już z Kościoła, czy przestało wierzyć w Boga.
Jezus jednak nakazał: „czyńcie i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie”. Wskazał także, „największy z was niech będzie waszym sługą”.
Potrzeba pokory i odwagi przyznania się do prawdy, żeby zapytać samego siebie: kto lub co jest celem moich uczynków? Czy poprzez praktyki religijne; to, co robię i od czego się powstrzymuję, nie schlebiam przypadkiem samemu sobie?
Aby oczyścić się z ziemskiej logiki, którą jesteśmy skażeni, należy wyrzec się nieuporządkowanej miłości siebie samego. Ona jest źródłem rozdźwięku pomiędzy naszymi słowami a naszymi czynami oraz obsesyjnego kultu własnej osoby i poszukiwania społecznego aplauzu. Nieuporządkowana miłość własna jest również przyczyną surowego osądu bliźniego, a łagodnego traktowania siebie.
„Jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus” – pisze św. Mateusz. Chciejmy uczyć się takiej relacji z Jezusem, gdzie my jesteśmy uczniami, a On Mistrzem; nie zaś na odwrót.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.