Wybrzeże Kości Słoniowej
11 października 2011 | 11:07 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Po wielu miesiącach kryzysowej sytuacji z powodu przeludnienia, salezjańska placówka misyjna Św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Duekoué, zaczyna powracać do normalnego funkcjonowania.
Ekonom Wizytatorii Afryki Zachodniej Frankofońskiej, ks. Hernán Cordero, informuje, że obecnie na misji salezjańskiej znajduje się od 5000 do 6000 osób. „Tak więc nasze podwórze jest wystarczająco puste, w porównaniu z sytuacją w kwietniu, kiedy to przebywało tam przeszło 30.000 uchodźców” – czytamy w komunikacie. Tylko w poniedziałek, 26 września 2011, 1150 osób zostało przeniesionych do innego obozu, znacznie większego i lepiej wyposażonego.
Ludzie niechętnie opuszczają misję. Wiele osób, szczególnie tych przybyłych z wiosek w lasach, doznało wstrząsu z powodu wydarzeń, jakie zaszły i nawet jeśli nie przebywają na misji w czasie dnia, to powracają do niej na noc. Napięcia i niepokoje związane z bezpieczeństwem wyraźnie się zmniejszyły. Po raz pierwszy kontyngent Narodów Zjednoczonych na Wybrzeżu Kości Słoniowej (ONUCI) wprowadził w odniesieniu do dzieła salezjańskiego pojęcie „opróżnić”, zamiast jak do tej pory „zredukować”.
Ośrodek Kształcenia Zawodowego prowadzony przez salezjanów zaczął funkcjonować normalnie. Niektórzy uczniowie ze szkoły zaginęli, nie wiadomo co się z nimi dzieje. Mimo to szkoła wznowiła zajęcia. We wrześniu zostały zakończone kursy, w których brało udział 11 uczniów. Przystąpili oni do oficjalnego egzaminu zakończonego Certyfikatem Zdolności do Wykonywania Zawodu. Wszyscy zaliczyli egzamin i dostali uprawnienia. Teraz trwają zapisy na nowy rok szkolny, który rozpocznie się w listopadzie.
Dzięki pomocy otrzymanej w najbardziej dotkliwej fazie kryzysu, salezjańska placówka misyjna może zaplanować prace remontowe. Pewna część środków zostanie przeznaczona na odbudowę pomieszczeń misji. Trzeba odremontować łazienki, naprawić kanały i odmalować pomieszczenia parafialne. Na początek odremontowane zostaną urządzenia elektryczne i wodne, które nie wytrzymały olbrzymiego obciążenia. Obecnie wodę na placówkę dostarcza kontyngent ONZ. Kolejnym zadaniem jest uporządkowanie podwórza. Aby można było przeprowadzić te działania, wszyscy uchodźcy muszą opuścić teren placówki. W szkole zawodowej potrzeba odmalować warsztaty, założyć kraty i wymienić drzwi. Trzeba również uzupełnić wyposażenie klas.
Niektóre organizacje pozarządowe, po zażegnaniu sytuacji kryzysowej, zakończyły świadczenie pomocy dla ludności. Salezjanie chcą teraz pomóc ludziom powrócić do normalnego życia. Wiele osób, po utracie całego dobytku, nie może zapewnić edukacji swoim dzieciom, i dlatego salezjanie starają się zwiększyć ilość stypendiów, aby jak największa liczba dzieci mogła ukończyć szkołę. Ubogie rodziny, zwłaszcza wdowy z dziećmi, potrzebują wsparcia finansowego, aby mogły podjąć małą działalność gospodarczą czy rzemieślniczą, pozwalającą im na zarobienie pieniędzy na utrzymanie. Wspólnota rozważa, jakie byłyby najlepsze zasady wsparcia finansowego.
Komunikat kończą słowa skierowane do wszystkich, którzy wspierali i wspierają misję w Duekoué. „Wszystkie te działania są lub będą realizowane dzięki waszej pomocy. Zapewniamy was, że otrzymane fundusze zostaną wykorzystane zgodnie z wolą ofiarodawców i będą spożytkowane za pośrednictwem Biura Rozwoju ADAFO, które pomaga nam w zarządzaniu funduszami”.
InfoANS
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.