Drukuj Powrót do artykułu

Wydawca „Pisma Świętego dla młodych”: trzeba ułatwić młodzieży poznanie języka Boga zawartego w Biblii (wywiad)

16 grudnia 2017 | 12:05 | rozmawiał Łukasz Kaczyński | Kraków Ⓒ Ⓟ

„Biblia to język Boga, którym On ponadczasowo mówi do człowieka. A więc ułatwienie młodym jego poznania jest ogromnie ważnym zadaniem” – przypomniał w rozmowie z KAI Andrzej Sobczyk, wydawca polskiej wersji językowej „Pisma Świętego dla młodych”.

Łukasz Kaczyński (KAI): Skąd pomysł na to, aby przygotować wersję Biblii Tysiąclecia skierowaną do młodych?

Andrzej Sobczyk: Wydawnictwo Rafael zawsze poszukuje dobrych pomysłów na książki dla młodzieży. W przeciwieństwie do publikacji o tematyce religijnej dla dzieci i dorosłych, które stanowią standard i jest ich wiele na rynku, książki dla młodych to nieco zaniedbany obszar. Stąd chcieliśmy zaproponować młodemu polskiemu czytelnikowi wartościową pozycję wydawniczą. Ponadto chcieliśmy odpowiedzieć na widoczne z pokolenia na pokolenia chęci przekazania wiary dzieciom i młodzieży. Pytanie, jak to zrobić skutecznie, powtarza się co jakiś czas w historii. Widzimy przecież obecnie, że w kościołach są dzieci i ludzie starsi, ale brakuje młodzieży. Trzeba więc podjąć takie kroki, by zainteresować młodych i to Pismo Święte ma być takim właśnie zasiewem wiary.

KAI: Czym różni się ono od tradycyjnego wydania i co zachęci młodzież do sięgnięcia po tą wersję Biblii?

– Otwierając ją wchodzimy niejako w cały kontekst Pisma Świętego – rozpoczynamy „przygodę” czytania Biblii. Na wstępie dostajemy przewodnika – papugę, która opowiada czytelnikowi o tym, jak żyło się w czasach biblijnych, tłumaczy co oznaczają wspominane gesty lub objaśnia kim były dane postacie. To Pismo Święte to nie tylko sam tekst słowa Bożego. Przygotowane komentarze podpowiadają też jak wcielać w życie poznawane prawdy i historie – na przykład jak zachować się w momencie, gdy zostałem źle potraktowany. Chodziło nam przede wszystkim o to, aby młody czytelnik rozumiał z Biblii coraz więcej, a niewątpliwie trudniej mu jeśli staje przed litym, 1500-stronicowym tekstem. Sądzę, że właściwie przygotowane komentarze na pewno ułatwiają rozpoczęcie czytania tych ponadczasowych prawd wiary.

KAI: To właśnie przez tego przewodnika mówi się o niej „Biblia z papugą”?

– Teolodzy, którzy przygotowywali tą edycję Pisma Świętego zasugerowali, by komentarze i odnośniki przekazywała papuga. Stało się tak m.in. dlatego, że w sposób naturalny potrafi ona wymówić słowo „Ave”, co kojarzy się ze sceną zwiastowania.

KAI: Czy to publikacja dla młodych ciałem czy duchem? Czy osoby dorosłe także się w niej odnajdą?

– Myślę, że jak najbardziej. Niech to będzie moje osobiste świadectwo – mam ponad 30 lat i wielu z zamieszczonych tam komentarzy i podpowiedzi nie znałem. To bardzo dobrze świadczy o tej pozycji wydawniczej, która dzięki temu jest „świeża” i ma wielką wartość merytoryczną. To Pismo Święte jest tak skonstruowane, by szło za czytelnikiem od dziecka poprzez młodość aż do dojrzałości, bo zawiera pełny tekst Biblii Tysiąclecia. A ona nadal jest najpopularniejszym wydaniem Pisma Świętego w Polsce.

KAI: Czy to nie było jednak ryzykowne? Może wybrane fragmenty lepiej trafiłyby do młodego czytelnika?

– I tak i nie. Owszem warto sięgnąć do pojedynczej historii i poznać ją głębiej. Ale z drugiej strony człowiek przecież dorasta wraz z lekturą Biblii. W pewnym momencie poszczególne opowieści przestają wystarczać. Właśnie dzięki bogatym komentarzom tej edycji czytelnik może wejść w przestrzeń biblijną w miarę gładko, ale pełna treść Biblii Tysiąclecia umożliwia mu dalsze, coraz bardziej szczegółowe zgłębianie przedstawianych tam treści. Tak, by poznawanie ksiąg natchnionych przez Ducha Świętego nie kończyło się na pięciu historiach ze Starego Testamentu, jak mamy to nieraz w różnych książeczkach dla dzieci. Sądzę, że marzeniem wielu wierzących rodziców jest to, by ich pociechy wiedziały nie tylko, kto popłynął arką albo kto był królem za czasów Jezusa. Biblia to język Pana Boga, którym On ponadczasowo mówi do człowieka. Ułatwienie poznania młodym tej komunikacji z Nim jest ogromnie ważnym zadaniem. I mamy nadzieję, że przygotowana przez nas pozycja wydawnicza nauczy ich jak za pośrednictwem słowa Bożego rozwijać się duchowo.

KAI: Z perspektywy wydawcy, jakimi odbiorcami książek religijnych są dzieci i młodzież?

– Bardzo wymagającymi! Poznanie sposobu ich postrzegania świata jest dla nas, starszych nie lada wyzwaniem. Wpływa na to wiele czynników – od zmian społecznych po wszechobecne multimedia. Stworzyć dzisiaj książkę religijną dla młodzieży jest o wiele trudniej niż kiedykolwiek. Ale nie poddajemy się. Jak mawiają dominikanie: „Zawsze, wszędzie i na wszystkie sposoby nieśmy Ewangelię!”. To nasze zadanie i mamy nadzieję, że nasza nowa pozycja wydawnicza spełni tę misję.

KAI: Czego aktualnie młodzi szukają na rynku książek dotykających tematu wiary?

– Myślę, że będą to historie i opowiadania, w które oni chętnie wchodzą, a które zbliżą ich do przestrzeni wiary. Obserwujemy to na przykładach bestsellerowych powieści dla młodych, np. z serii „Pamiętnik Nastolatki”, gdzie młode czytelniczki wchodzą w świat głównej bohaterki i zaprzyjaźniają się z jej światopoglądem. Podejrzewam, że od zawsze młode pokolenie chętnie poszukiwało wzorców, które chce naśladować. Czemu więc nie podawać ich w książkach?

KAI: Jak trafiać do młodych odbiorców z literaturą religijną, aby osiągnąć zamierzone cele?

– Po pierwsze – mówić w ich języku. Kapłan może powiedzieć płomienne kazanie na Mszy dla dzieci, ale jeśli nie użyje odpowiednich środków, wcale do nich nie trafi. Trzeba stale podejmować próby mówienia młodym pokoleniom o Bogu. Jeśli nie będziemy tego robić, nie będą one bliżej Boga, ale coraz dalej. I co ważniejsze – każda ta próba powinna być przemyślana i przemodlona, by wybrać takie treści religijne, które dadzą jak największe owoce. To wyjątkowa odpowiedzialność wydawnictw. Książka i słowo pisane to najbardziej podstawowy sposób poznawania świata. Widzę to po swojej trzyletniej córce, która często wraca do opowiedzianych jej historii biblijnych. Jeśli stworzymy warunki do przystępnego poznawania treści religijnych dla młodych, to duch Bożej nauki na pewno zacznie w nich działać.

KAI: Zbliżają się święta Bożego Narodzenia – czy „Pismo Święte dla młodych” to dobry prezent?

– Na pewno pięknie się prezentuje z zewnątrz. Ale to co w nim najbardziej atrakcyjne to treść – przystępna, zaciekawiająca i nauczająca. Więc jeśli ktokolwiek myśli o tym, by jakiejś młodej osobie sprezentować książki na nadchodzące święta, powinien zacząć właśnie od tej. Od kilku dni jest dostępna na polskim rynku i ma siłę zmienić podejście młodego człowieka do Boga, a także pogłębić jego wiarę.

KAI: Dziękuję za rozmowę.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.