Około 140 km pokonają uczestnicy pierwszej wyprawy górskiej od Królowej Beskidów do Królowej Podhala – z Bielska-Białej do Ludźmierza. Ponad 20 piechurów wyruszyło 1 sierpnia sprzed kościoła św. Stanisława BM w Starym Bielsku. Po sześciu dniach wędrowania górskimi szlakami zamierzają dotrzeć do sanktuarium maryjnego na Podhalu. Najważniejszym punktem pierwszego dnia wyprawy była Msza św. w sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski na Górce w Szczyrku. Pierwszy nocleg zaplanowano w Węgierskiej Górce.

Jak zaznacza pomysłodawca górskiej pielgrzymki, ks. Maciej Kornecki ze starobielskiej parafii św. Stanisława, prawdziwym celem wyprawy jest wyciszenie, dotknięcie piękna przyrody i „poznanie siebie w oparciu o Bożą miłość i prawdę”. „Celem jest sama droga, a nie dotarcie na miejsce. Choć byłoby dobrze, gdyby się to nam udało” – mówi duchowny, który jest także przewodnikiem górskim i ratownikiem przedmedycznym.

„Pogoda nie jest najlepsza, ale mamy nadzieję, że w trakcie naszej wędrówki będzie się stopniowo przejaśniać. Oby zbyt mocno nie padało” – podkreśla kapłan w rozmowie z KAI.

Podczas kolejnych etapów wędrowania pielgrzymi odwiedzą takie miejsca jak: Hala Miziowa, Markowe Szczawiny, Babia Góra, Hala Krupowa i Turbacz w Gorcach.

Modlitwą i ofiarami wspierają wyprawę parafianie ze Starego Bielska. Nad bezpieczeństwem jej uczestników – młodzieży i dorosłych – czuwają ratownicy GOPR.

Około 140 km pokonają uczestnicy pierwszej wyprawy górskiej od Królowej Beskidów do Królowej Podhala – z Bielska-Białej do Ludźmierza. Ponad 20 piechurów wyruszy 1 sierpnia sprzed kościoła św. Stanisława w Starym Bielsku, by po sześciu dniach wędrowania górskimi szlakami dotrzeć do sanktuarium maryjnego na Podhalu. Swe przedsięwzięcie zainaugurują oni Mszą św. w sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski na Górce w Szczyrku.

Jak zaznacza pomysłodawca górskiej pielgrzymki, ks. Maciej Kornecki, prawdziwym celem wyprawy jest wyciszenie, dotknięcie piękna przyrody i „poznanie siebie w oparciu o Bożą miłość i prawdę”. „Celem jest sama droga, a nie dotarcie na miejsce. Choć byłoby dobrze, gdyby się to nam udało” – mówi duchowny, który jest także przewodnikiem górskim i ratownikiem medycznym.

32-letni kapłan przyznaje, że zarówno sanktuarium w Szczyrku jak i w Ludźmierzu są mu bardzo bliskie. „To są miejsca, które staram się często odwiedzać. Do Szczyrku mam teraz niedaleko, na Sądecczyźnie wychowywałem się przez parę lat. Moim pragnieniem było pokazanie innym tych miejsc, związanie ich jakoś z tą religijnością ludzi na Podhalu i w Beskidach” – dodaje.

Wyprawa rozpocznie się od wyjazdu kolejką gondolową na Szyndzielnię. Stamtąd uczestnicy przejdą na Klimczok, sanktuarium na Górce, a następnie wyjadą kolejką krzesełkową na Skrzyczne. Pierwszy nocleg zaplanowano w Węgierskiej Górce. Kolejne etapy wędrowania to: Hala Miziowa, Markowe Szczawiny, Babia Góra, Hala Krupowa i Turbacz w Gorcach.

Modlitwą i ofiarami wspierają wyprawę parafianie ze Starego Bielska. Nad bezpieczeństwem jej uczestników – młodzieży i dorosłych – czuwać mają ratownicy GOPR.