Drukuj Powrót do artykułu

Wystrzegajmy się pustki duchowej, pielęgnujmy nadzieję!

27 września 2017 | 11:57 | Watykan / tłum. st (KAI) / wer Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Sam Manns / unsplash.com

Nadzieja podtrzymuje życie, chroniąc je, strzegąc i rozwijając” – powiedział Ojciec Święty podczas środowej audiencji ogólnej. W swojej katechezie papież mówił o wrogach nadziei, przestrzegając przed pustką duchową. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 20 tys. osób.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

W tym okresie mówimy o nadziei. A dzisiaj chciałbym się z wami zastanowić nad kwestią wrogów nadziei. Nadzieja bowiem, podobnie jak każde dobro na tym świecie ma nieprzyjaciół. Jak wszelkie dobra na świecie ma swoich wrogów.

Przyszedł mi na myśl starożytny mit o puszce Pandory: otwarcie puszki rozpętuje wiele nieszczęść dla dziejów świata. Ale niewielu pamięta ostatnią część opowieści, otwierającą szczelinę światła: po tym jak wszystkie nieszczęścia wyszły z puszki, malutki dar zdaje się zemścić na wszelkim rozprzestrzeniającym się złu. Pandora, kobieta strzegąca puszki dostrzegła go na końcu: Grecy nazywają to elpis, co oznacza nadzieję.

Ten mit mówi nam, dlaczego nadzieja jest tak ważna dla ludzkości. To nieprawda, że jak zwykło się mówić: „Gdzie życie wre, tam i nadzieja się tli”. Jest raczej wręcz przeciwnie: to nadzieja podtrzymuje życie, chroniąc je, strzegąc i rozwijając. Gdyby ludzie nie pielęgnowali nadziei, jeśli nie podtrzymywała by ich ta cnota, to nigdy nie wyszliby z jaskiń i nie zostawiliby żadnych śladów w dziejach świata. Jest ona czymś najbardziej boskim, co może być w sercu człowieka.

Czytaj także: Każdego dnia i w każdej sytuacji żyj nadzieją

Francuski poeta Charles Péguy pozostawił nam wspaniałe słowa o nadziei (por. Przedsionek Tajemnicy Drugiej Cnoty). Mówi on poetycko, że Bóg nie jest nazbyt zdziwiony wiarą ludzi, ani też ich miłością, ale tym, co naprawdę napełnia Go zdumieniem i wzrusza jest ludzka nadzieja: „że te biedne dzieci widzą jak to wszystko się dzieje i że wierzą że jutro lepiej będzie się działo” – pisze Peguy. Użyty przez poetę obraz przypomina twarze wielu ludzi, którzy przeszli przez ten świat – rolników, robotników, ubogich imigrantów poszukujących lepszej przyszłości – którzy walczyli wytrwale mimo goryczy trudnego dnia dzisiejszego, pełnego wielu prób, ożywianego jednak ufnością, że ich dzieci będą miały życie bardziej sprawiedliwe i spokojne. Zmagali się dla dzieci, zmagali się posiadając nadzieję.

Nadzieja to impuls serca tych, którzy wyruszają, zostawiając dom, ziemię, czasami członków rodziny i krewnych, myślę o emigrantach – aby szukać lepszego, bardziej godnego życia dla siebie i dla swoich bliskich. Jest to także impuls serca tych, którzy przyjmują: chęć spotkania się, poznania, nawiązania dialogu… Nadzieja jest impulsem, aby „dzielić z innymi podróż” życiową, bo podroż podejmuje się w dwóch – ci którzy przybywają do naszej ziemi i my, którzy zmierzamy ku ich sercu, żeby ich zrozumieć, żeby zrozumieć ich kulturę, ich język. Jest to podroż we dwóch, ale bez nadziei nie można jej dokonać. Nadzieja jest impulsem, aby „dzielić z innymi podróż” życiową, jak nam przypomina rozpoczynająca się dziś kampania Caritas [brawa], której przewodniczący jest tu obecny. Bracia, nie lękajmy się dzielić podróży z innymi! Nie lękajmy się dzielić nadziei z innymi!

Fot. redakcja / Evelyn Mostrom / unsplash.com

Nadzieja nie jest cnotą osób sytych. Dlatego właśnie ludzie ubodzy są pierwszymi niosącymi nadzieję. I w tym sensie możemy powiedzieć, że ubodzy, a także żebrzący są protagonistami dziejów. Bóg ich potrzebował, aby przyjść na świat: Józefa i Maryi, pasterzy z Betlejem. W noc Bożego Narodzenia świat spał, rozłożony w wielu nabytych pewnościach. Ale ludzie pokorni przygotowywali w ukryciu rewolucję dobroci. Byli biedni we wszystkim, niektórzy unosili się tuż nad granicą przeżycia, ale byli bogaci w najcenniejsze dobro istniejące na świecie, to znaczy pragnienie zmiany.

Czasem fakt otrzymania już wszystkiego od życia jest nieszczęściem. Pomyślcie o młodym człowieku, który nie nauczył się cnoty oczekiwania i cierpliwości, który w nic nie musiał wkładać wysiłku, który przeskoczył etapy i w wieku dwudziestu lat już wie „na czym naprawdę polega życie”. Został skazany na najgorszą karę – niczego już nie pragnie. To najgorsza kara. Zamknąć drzwi dla pragnień, dla marzeń. Wygląda jak młody człowiek, ale w jego sercu już zapadła jesień. To młodzi pogrążeni w jesieni.

Pustka duszy jest najgorszą przeszkodą dla nadziei. Od tego zagrożenia nikt nie jest wolny, gdyż pokusy przeciw nadziei mogą przytrafić się także wówczas, gdy podążamy drogą życia chrześcijańskiego. Starożytni mnisi przestrzegali przed jednym z najgorszych nieprzyjaciół zapału, jakim jest „demon południa” który towarzyszy życiu zaangażowanemu, właśnie wtedy, gdy słońce płonie wysoko. Ta pokusa nas zaskakuje, gdy spodziewamy się tego najmniej: dni stają się monotonne i nudne, już żadna wartość nie zdaje się warta trudu. A taka postawa nazywa się acedia, jak mawiali ojcowie, która podkopuje życie od wewnątrz, aż po zostawienie go jak puste opakowanie.

Czytaj także: Franciszek podczas audiencji podsumował podróż do Kolumbii

Kiedy to się zdarza, chrześcijanin wie, że taką sytuację trzeba zwalczać, nigdy nie poddawać się jej biernie. Bóg nas stworzył do radości i szczęścia, a nie byśmy dusili się w myślach melancholijnych. Dlatego ważne jest strzeżenie swego serca, przeciwstawiając się pokusom nieszczęścia, które z pewnością nie pochodzą od Boga. A tam, gdzie nasze siły jawiłyby się słabe i walka z lękiem szczególnie ciężka, zawsze możemy uciekać się do imienia Jezusa. Możemy powtarzać tę prostą modlitwę, której ślady znajdujemy także w Ewangelii, a która stała się podstawą wielu chrześcijańskich tradycji duchowych: „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Jest to piękna modlitwa, „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem!”. To modlitwa nadziei, gdyż zwracam się do Tego, który może drzwi otworzyć na oścież, rozwiązać problem i sprawić, bym spoglądał na perspektywę, perspektywę nadziei.

Ale bracia i siostry, nie walczymy sami z rozpaczą. Jeśli Jezus zwyciężył świat, to może On także pokonać w nas to wszystko, co sprzeciwia się dobru. Jeśli Bóg jest z nami, to nikt nie ukradnie nam tej cnoty, której absolutnie potrzebujemy do życia. Nikt nam nie ukradnie nadziei. I idźmy naprzód!

***

Serdeczne pozdrowienie kieruję do polskich pielgrzymów. Drodzy bracia i siostry, nadzieja chrześcijańska opiera się na zaufaniu Bożej wszechmocy i dobroci. Kiedy doświadczamy trudności i cierpień, które zagrażają naszej nadziei, bezzwłocznie prośmy Pana, aby otworzył nasze oczy na dobro, obudził w nas na nowo pragnienie szczęścia i wolę zaangażowania na rzecz budowania lepszego świata dla nas i dla innych. Niech Bóg wam błogosławi!

***

Z radością witam przedstawicieli Caritas, przybyłych tutaj, żeby oficjalnie rozpocząć kampanię „Dzielmy podróż z innymi”. Piękne jest motto waszej kampanii. Chciałem aby ta inauguracja zbiegła się z dzisiejszą audiencją. Witam imigrantów, osoby ubiegające się o azyl i uchodźców, którzy razem z włoską Caritas i innymi organizacjami katolickimi są znakiem Kościoła, który pragnie być otwartym, integrującym i gościnnym. Dziękuję wam wszystkim za niestrudzoną posługę. Już klaskaliście, ale oni wszyscy naprawdę zasługują na wielki aplauz!

Swoim codziennym zaangażowaniem przypominacie nam, że sam Chrystus prosi nas, abyśmy ugościli naszych braci i siostry imigrantów i uchodźców z szeroko otwartymi ramionami. Właśnie z szeroko otwartymi ramionami, gotowymi do szczerego, serdecznego, obejmującego uścisku, trochę tak ta kolumnada Placu Świętego Piotra, przedstawiająca Matkę Kościół, obejmujący wszystkich, którzy dzielą wspólną podróż.

Witam również przedstawicieli wielu organizacji społeczeństwa obywatelskiego zaangażowanych w pomoc imigrantom i uchodźcom, którzy wraz z Caritas wsparli zbieranie podpisów w sprawie nowego prawa imigracyjnego bardziej adekwatnego do obecnej sytuacji. Czujcie się tutaj wszyscy serdecznie powitani.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

27 września 2017 11:06

Metropolita Hilarion odwiedził Benedykta XVI

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.