Wzrasta liczba osób korzystających ze stołówki Caritas
27 listopada 2011 | 16:53 | jm Ⓒ Ⓟ
Centrum Pomocy „Betlejem”, prowadzone przez Caritas Diecezji Bydgoskiej, każdego dnia wydaje bezdomnym i ubogim około trzystu ciepłych posiłków. Wraz z odczuwalnym ochłodzeniem liczba korzystających z pomocy wciąż wzrasta.
Codziennie w zacisznej stołówce przy ul. Drukarskiej w centrum Bydgoszczy pojawia się pokaźna grupa osób, które – jak podkreśla dyrektor, ks. prałat Wojciech Przybyła – są wołaniem samego Chrystusa: „byłem głodny, a daliście mi jeść”. Do ich dyspozycji są także prysznice i świetlica. Na miejscu dyżuruje pracownik socjalny, a w wyznaczonych godzinach pielęgniarka wydaje podstawowe lekarstwa.
„Nie chcemy, aby ktoś był głodny. To również wzmożony okres naszych próśb do darczyńców, aby tej strawy nie zabrakło” – tłumaczy ks. prałat Przybyła.
„Betlejem” w Bydgoszczy to dla wielu jedyny ciepły kąt, gdzie mogą czuć się bezpiecznie. „Są z nami osoby, które znalazły się na marginesie społecznym, także na własne życzenie. Wielu podopiecznych odwzajemnia się ich dobroczyńcom życzliwym słowem, zdając sobie sprawę, że praca wymaga wielu godzin spędzonych przy kotłach i garnkach z zupą, czasami też nieprzespanych nocy, bo przyszedł towar, który natychmiast trzeba zagospodarować, aby się nie zmarnował” – tłumaczy ks. Przybyła.
Pracownicy Caritas odczuwają kryzys w sferze pomocowej, spowodowany słabymi wynikami firm sponsorujących, brakiem zbytu na produkty, rosnącymi rachunkami oraz drożejącą żywnością. „Kiedy nadejdą silniejsze mrozy, śniegi, potrzebujących będzie jeszcze więcej” – ocenia ks. Przybyła.
Trzysta osób każdego dnia to nie lada wyzwanie. Trzeba przygotować pieczywo, herbatę, kawę i zupę. W kuchni gotuje trzech kucharzy, a jedna osoba zmywa naczynia. Każdy pracuje średnio dziesięć godzin dziennie. „Dzisiaj jest kapuśniak ze słodkiej kapusty. Musimy przygotować 40 kilogramów ziemniaków, 15 kilogramów białej kapusty i marchewki. Są i tacy, którzy wyzywają, ubliżają nam. Jednak jak człowiek z nimi usiądzie, porozmawia, to przyjdą, przeproszą i podziękują. Warto tu być” – opowiada Iwona Langa, kucharka związana z „Betlejem” od czternastu lat.
Anna Kowalska poznała dyrektora bydgoskiej Caritas w swojej parafii. Właśnie szukała pracy. Od sześciu lat jest zatrudniona i pracuje w „Betlejem”. „To zajęcie trudne i bardzo wymagające. Piękne jest jednak to, że poprzez własny trud możemy pomagać innym. Służę pomocą kuchenną, kroję, myję. Trzeba być do wszystkiego. Każda praca w tym miejscu rodzi dobro” – podkreśla Kowalska.
Centrum Pomocy „Betlejem” w Bydgoszczy to tylko jedna z wielu placówek pomocowych Caritas. Należy wspomnieć o 26 tysiącach osób w całej diecezji, które otrzymują żywność unijną. Obecny rok nie daje już takiej gwarancji, dlatego że zostały pomniejszone limity dla Polski. Również Caritas czeka trudniejsza przyszłość.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.