Drukuj Powrót do artykułu

Z Jasnej Góry wyszło w świat pojednanie polsko-ukraińskie

10 grudnia 2018 | 14:13 | Marek Melnyk (KAI) / pz | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample

Z Jasnej Góry wyszło w świat pojednanie polsko-ukraińskie – przypomina prof. Marek Melnyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Teolog i religioznawca zajmujący się historią Kościoła greckokatolickiego i dialogiem polsko-ukraińskim w artykule pt. „Jasnogórskie pojednanie” przypomina m. in. o 30. rocznicy obchodów na Jasnej Górze 1000-lecia chrztu Rusi-Ukrainy, które odbyły się 10-11 września 1988 roku. Z tej okazji w dniach 13-14 grudnia br. w jasnogórskim klasztorze odbędzie się konferencja naukowa pt. „Jasna Góra w procesie dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego. Historia i Współczesność”.

Jasnogórskie pojednanie

30 lat temu na Jasnej Górze 10-11 września 1988 rok świętowano 1000-lecie chrztu Rusi-Ukrainy. Było to jak dotychczas największe zgromadzenia Ukraińców w Polsce. W sakralnej przestrzeni sanktuarium – pierwszy raz od 1947 roku gdy deportowano ich z południa Polski na tzw. ziemie odzyskane – zobaczyli siebie samych siebie w masie 30 tysięcy osób. O wadze tego wydarzenia świadczy jeszcze to, że millenium chrztu św. Włodzimierza świętowali razem z Polakami jako dwa pojednane narody. Można zatem powiedzieć całkiem słuszne, że to z Jasnej Góry wyszło w świat pojednanie polsko-ukraińskie. Na mapie miejsc (Rzym, Lwów, Kijów, Warszawa, Wołyń, Lublin, Majdanek), które już wyznaczają wspólną drogę pojednania Częstochowa to istotne miejsce.

Dlaczego Jasna Góra?

Jak doszło, że Jasna Góra stała się miejscem największych uroczystości milenijnych chrztu Rusi-Ukrainy? Wydarzenia w Częstochowie w 1988 roku były możliwe dzięki szeregu wcześniejszym działaniom, które miały na celu przygotowanie Polaków i Ukraińców do wspólnego świętowania aktu chrztu w Kijowie w 988 roku. Możemy wskazać szereg takich wydarzeń, które po trzydziestu latach układają się w swoistą drogę-pielgrzymkę pojednania obu narodów, której celem i sceną była Częstochowa.

To co uderza przede wszystkim, gdy pytamy dlaczego Jasna Góra stała się miejscem największych ukraińskich uroczystości millenijnych, to analogia do schematu obchodów millenium chrztu Polski. Dotycz to zarówno samej Polski jak i uroczystości millenijnych poza jej granicami a szczególnie tych zorganizowanych w Rzymie. Polskie uroczystości milenijne w Rzymie w latach 1965-1966 mogły stać się wzorem dla Ukraińców w 1988 roku. Tym co najbardziej łączy obie uroczystości to integrujący je kult Matki Boskiej Jasnogórskiej oraz podkreślenie 1000 lat obecności Kościoła katolickiego zarówno w Polsce jak i na Ukrainie. Wyraźnie wyeksponował to prof. Oskar Halecki (1891-1973) odpowiedzialny za przygotowanie historycznego wymiaru całego programu polskiego millenium. W jego ujęciu dzieje katolicyzmu na ziemiach ukraińskich to ciągły proces rozpoczęty chrztem Rusi kijowskiej w 988 roku. Głosił on, że powstanie Kościoła greckokatolickiego było możliwe dzięki kontynuacji unii florenckiej.

Organizacja uroczystości millenijnych na Jasnej Górze była zaakceptowana i promowana przez Jana Pawła II. Wskazywać na to może szereg dokumentów papieskich. Pierwszym z nich był list papieski z 19 marca 1979 r. akceptujący program przygotowań grekokatolików do milenium chrztu Rusi-Ukrainy nakreślony przez ich zwierzchnika kard. Josyfa Slipyja. 25 stycznia 1988 r. Ojciec Święty podpisał List apostolski Euntes in Mundum z okazji Tysiąclecia Chrztu Rusi Kijowskiej, w którym podkreśla współczesne, ekumeniczne znaczenie obchodów milenijnych. Dwa tygodnie po tym, Jan Paweł II podpisał posłanie Magnum Baptisami Donum do katolickiej wspólnoty ukraińskiej z okazji Tysiąclecia Chrztu Rusi, w którym zaznacza jedność Ukraińskiego Kościoła katolickiego z Rzymem. Posłanie to wyrażało również nadzieję, że unici z Ukrainy będą mogli publicznie wyznawać swoją wiarę. Jan Paweł II zarazem przypominał grekokatolikom ukraińskim, że ich tożsamość musi być zbudowana w oparciu o tysiąclecie chrztu księcia Włodzimierza z 988 r. a nie wyłącznie na samej unii brzeskiej. Wychodząc z tego założenia dokonał wyraźniej ekumenicznej reinterpretacji unickiej tożsamości. W dniach 9-10 lipca 1988 r. w Rzymie miały miejsce centralne uroczystości milenijne Ukraińskiego Kościoła katolickiego z udziałem papieża Jana Pawła II. 10 lipca wygłoszone przez niego kazanie w bazylice św. Piotra było podsumowaniem całego wcześniejszego nauczania papieskiego dotyczącego przyjęcia chrztu w Kijowie przez księcia Włodzimierza. Co łączy te wszystkie dokumenty? Przede wszystkim papież nakazywał ukraińskim grekokatolikom przeżywać uroczystości millenijne w duchu ekumenicznym. Papież tak o tym mówił: „Szczególnie wy, synowie ukraińskiego narodu, jak moglibyście zapomnieć, że dziedzictwo waszych przodków jest wam wspólne z prawosławnymi braćmi waszego narodu? Jak moglibyście zaniedbać, oprócz tego, historyczne związki, które wiążą wasz naród z białoruski i rosyjskim?”. Przypominał, że Rosjanie i Białorusini tak samo jak Ukraińcy uczestniczą w dziedzictwie chrztu św. Włodzimierza. Co więcej zaraz potem papież zarysował jeszcze jeden fundamentalny problem ekumeniczny – przyjęcia chrześcijaństwa na Rusi kijowskiej w czasie kiedy nie zostało ono jeszcze podzielone konfesyjnie mówiąc: „ Chrzest uczynił was, jak również i ich, członkami tego samego Kościoła. Kiedy 1000 lat temu wasi przodkowie przyjęli Chrzest nie istniał podział między Kościołami. Święty Włodzimierz nakazał ochrzcić swój lud w błogosławionym czasie, w którym Kościół Chrystusa rozciągał się niepodzielony ze Wschodu na Zachód”. Papież tym samym nie chciał by unickie uroczystości millenijne nie były odczytane w Moskwie jako przeciwwaga dla uroczystości zorganizowanych przez Rosyjski Kościół Prawosławny. Po raz kolejny Jan Paweł II dał wyraz temu, iż Europa by osiągnąć swa prawdziwą, harmonijną tożsamość potrzebuje duchowej tradycji wschodniego chrześcijaństwa łącznie z prawosławiem rosyjskim. Tym bardziej, że tego samego roku doszło do oficjalnych wizyt kard. Józefa Glempa w ZSRR (Moskwa, Mińsk, Kijów) związanych z prawosławnymi upamiętnieniami chrztu św. Włodzimierza. W tych samych roku w Moskwie odbyła się oficjalna wizyta sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Agostino Casaroliego, który wręczył Michaiłowi Gorbaczowowi osobisty list Jana Pawła II i doprowadził do audiencji dla niego w Watykanie 1 grudnia 1989 r. Wszystko to razem przesądziło o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a ZSRR. W Watykanie traktowano millenium chrztu Rusi jak swoistą misję, która nie może być obarczoną niedopracowaniem wynikającym z pośpiechu lub na skutek politycznych nacisków. Temu celowi w dużej mierze służyły działania sekretarza Kongregacji Kościołów Wschodnich abp Myrosława Marusyna (1924-2009). Głośnym echem odbiła się w jego wizyta w Polsce w 1984 r. Wówczas to nie tylko przeprowadził wizytację wielu greckokatolickich placówek duszpasterskich, wyświęcił też kilku księży, ale także konferował z polskimi hierarchami na temat dalszego funkcjonowania Kościoła greckokatolickiego. Dalsze wizyty abp Marusyna w Polsce łagodziły stosunek władz PRL do grekokatolików oskarżanych o ukraiński nacjonalizm.

Ważnym polsko-ukraińskim pojednawczym wydarzeniem przygotowującym millenium chrztu Rusi Kijowskiej była Msza św. w intencji pojednania polsko-ukraińskiego w obrządku bizantyjsko-słowiańskim, która odbyła się 3 czerwca 1984 r. w parafii św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej pod Warszawą. Była to inicjatywa je proboszcza – zarazem wybitnego działacza opozycyjnego – księdza Leona Kantorskiego (1918-2019) oraz współpracujących z nim Bohdana Skardzińskiego (1931-2014) i Jana Jarco (1942-2012). Motywem przewodnim tej uroczystości było wzajemne wybaczenie krzywd. Dziś tamtą uroczystość można uznać za pionierski gest rozpoczynający drogę, którą doprowadziła do Jasnej Góry.

Uroczystości na Jasnej Górze w 1988 r. były możliwe dzięki formalnemu zaproszeniu kard. Glempa, do którego doszło 17 października 1987 roku podczas spotkania biskupów polskich i ukraińskich w Kolegium św. Jozafata w Rzymie. Prymas Polski uzasadnił to wspólnym dla tradycji chrześcijańskich Polski i Ukrainy kultem ikony z Jasnej Góry. Wedle zamysłu Prymasa jako ośrodek kultu maryjnego miała w naturalny sposób łączyć chrześcijan dwóch kręgów kulturowych łacińskiego i bizantyńskiego w tym Polaków i Ukraińców.

Uroczystości na Jasnej Górze

Aby przybliżyć się do prawdy religijnej, która ukazał się w czasie millenium chrztu Ukrainy świętowanym w Częstochowie należy pokrótce przedstawić program tych uroczystości. Trwały one dwa dni. 10 i 11 września 1988 r. Pierwszego dnia miały miejsce następujące wydarzenia: liturgia Eucharystii w bazylice na Jasnej Górze pod przewodnictwem Myrosława Marusyna, prezentacje zespołów dziecięcych z Polski w bazylice na Jasnej Górze, których tematem były historia chrześcijaństwa na ziemiach ukraińskich. W przedstawieniach wystąpiło ponad 400 dzieci. Po południu odbyła się uroczysta akademia na cześć Tysiąclecia Chrztu Ukrainy w Auli Papieskiej imienia Jana Pawła II. W jej trakcie odbył się koncert w ukraińskiej muzyki religijnej, który został poprzedzony wystąpieniem kard. Glempa. Następnie w kaplicy Matki Boskiej odprawiono Mołebeń a zaraz potem liturgię Eucharystii dla dzieci w bazylice jasnogórskiej. Zaraz potem zaczęło się szczególnego rodzaju misterium. O godz. 19.30 z bazyliki wyruszyła procesja 20 tysięcy osób ze świecami i krzyżami w rękach do sześciu stacji, ukazujących dzieje chrześcijaństwa na ziemiach ukraińskich. Jej zwieńczaniem było uroczyste odnowienie przyrzeczeń chrztu świętego. W kulminacyjnym momencie tego obrzędu całe zgromadzenie trzykrotnie wyrzekło się zła i grzechu. O północy rozpoczęto liturgię Eucharystii w bazylice pod przewodnictwem metropolity Maksyma Hermaniuka, która zakończyła się Panahydą – nabożeństwem za zmarłych.

Program 11 września rozpoczął się od godz. 8.00 – spotkaniem biskupów z dziećmi. Zaraz potem o godz. 9.00 rozpoczęto Mołebeń do Matki Bożej na wałach jasnogórskich odprawiany przez metropolitę Stefana Sułyka. Kulminacją wszystkich tych sakralnych wydarzeń była uroczysta liturgia Eucharystii na wałach jasnogórskich o godzinie 10.00. Zgromadziła ona około 50 tys. uczestników. W tym grekokatolików było około 30 tys. Podczas tej uroczystości pojawiły się dwa ważne przesłania istotne z punktu widzenia dialogu prawdy w relacjach polsko-ukraińskich. Pierwsze z nich było powitanie uczestników liturgii przez o. Rufina Abramka a drugim kazanie kard. Myrosława Lubacziwskiego.

Powitanie o. Rufina Abramka było pierwszym słowem skierowanym do zgromadzonych 30 tys. Ukraińców! Wydaje się, że przeor klasztoru jasnogórskiego dobrze to rozumiał. I to on jako pierwszy zainicjował publiczny dialog między obu narodami. To od niego Ukraińcy pierwszy raz w czasach PRL-u w tak wielkiej masie usłyszeli tak wiele dobra o sobie. Przeor mówił: „W imieniu Jasnej Góry pragnę jeszcze raz wypowiedzieć krótkie słowo serdecznego braterskiego powitania i radości, że Jubileusz może odbywać się na Jasnej Górze, w domu wspólnej Matki. Jesteśmy szczęśliwi, że w te dni serce Ukrainy bije tutaj, gdzie bije serce Polski. Kiedy serca dwóch narodów uderzają rytmicznie jedną miłością i wiarą, to rodzą się z tego owoce dobra. Tak więc bez tego nie byłoby dzisiejszego uroczystego wspólnego święta. Są to cuda Jubileuszu, cuda, które leczą i wzmacniają miłość. Ona przechodziła próbę ognia, krwi, podejrzeń, przeżyła wiele smutnych dni, a dzisiaj jednoczy się przez wspólny skarb świętej wiary. Wczoraj w jasnogórskiej bazylice arcybiskup Mirosław Marusyn, kreśląc długą historie ikony Bogurodzicy, powiedział: `Sześćset lat czekałaś tutaj na dzieci Ukrainy pytając, czy przyjdą? I przyszły!` Dobrze, że przyszliście na Jasną Górę z takim bogactwem modlitwy, z takim głębokim programem, z ukraińską pieśnią, z ikonami. Na tym rozległym placu przywołaliście wielkich świadków wiary i kultury, dawnych i współczesnych męczenników oraz wyznawców heroicznego chrześcijaństwa. Na każdej stacji procesyjnego pochodu przypominali Dziewicę Bogurodzicę, która nigdy nie zostawiła waszego narodu. Dziękuję za to świadectwo Ukraińskiego Kościoła Katolickiego, która bardzo donośnie zabrzmiało w tym miejscu, skąd każde świadectwo lepiej słychać i ono dalej się niesie. W tych wiekowych miejscach usłyszeliśmy waszą wiarę i wasze żale, wołanie dawnej krwi smak łez, zobaczyliśmy pożogę tułaczy, ogień i miecz. I słyszeliśmy – a dźwięk ten ponad wszystko się wznosił – chwałę wiary i nadziei, które trwają i mogliśmy razem z Wami wspólnie modlić się: Boże wielki jedyny, o szczęśliwy los dla Ukrainy Ciebie prosimy. Naród, który umiłował swą mowę, kulturę i Kościół, swoją liturgię i pieśń- nie zginie! Słuchając waszych pieśni, modlitw, wzdychań, biorąc udział w Liturgii, lepiej zrozumiałem to, że Ojciec Święty powiedział : `Kościół musi oddychać dwoma płucami`. Jakże dobrze, że nie przestało oddychać katolicką wiarą płuco Wschodu. Niechaj, więc płynie ten głos z Jasnej Góry, hen-hen daleko, w Ukrainę, może usłyszą go, może dojrzą was ci, którzy myślą, że was nie ma. Może usłyszą… Niechaj uczyni to Boża Matka w godzinę Tysiąclecia”.

W kazaniu kard. Lubacziwski złożył uroczyste podziękowanie stronie katolickiej za umożliwienie przeprowadzenia uroczystości upamiętnienia chrztu św. Włodzimierza na Jasnej Górze. Było to wyraźne nawiązanie do przytoczonych już wyżej słów Prymasa z 17 października 1987 roku. Kard. Lubacziwski nie powiedział tego wprost i publicznie, ale Prymas Polski wiedział, że to do niego te słowa wdzięczności są specjalnie skierowane. Warto je przytoczyć jako przykład interesującego nas dialogu sakralnej prawdy:

„Drodzy bracia w wierze. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni Wam, że obecnie kiedy my Ukraińcy-katolicy nie mamy możliwości obchodzić uroczyście jubileuszu tysiąclecia naszego Chrześcijaństwa w Kijowie nad Dnieprem, gdzie ono się zaczęło, możemy to zrobić z naszymi wiernymi tutaj, na Jasnej Górze w Częstochowie. Przywiodła nas tutaj nasza wspólna Matka, której słynąca cudami ikona przywędrował tutaj z Bełza, z ziem Rusi Kijowskiej, ażeby w tę smutną godzinę Drogi Krzyżowej naszej Cerkwi pocieszyć nas, wzmocnić we wierze, podać nadzieję, rozpalić miłość. Cieszmy się niezmiernie, że cały polski Kościół i Ukraińcy-katolicy, którzy mieszkają obecnie w Polsce, razem zanoszą dziękczynną modlitwę w czasie uroczystości 1000-lecia chrztu Rusi Kijowskiej przez księcia Włodzimierza w 988 roku”.

Nauczanie związane uroczystościami millenijnymi.

Uroczystości millenijne na Jasnej Górze niosły wyraźny przekaz żądania prawdy. I co ciekawe było ono zarówno ukraińskie jak i polskie. Chyba już nigdy tak wyraźnie to nie zostało to eksponowane. Owa polsko-ukraińska prawda sakralna miała określoną strukturę. Były to podobne wątki w nauczaniu ukraińskich i polskich biskupów. Co więcej lektura ich kazań, okolicznościowych, wystąpień, wywiadów wykazuje zaskakująca spójność. Czasem można odnieść wrażenie, że jest to jeden wspólny przekaż rozpisany na dwa głosy. Pierwszą prawdą wyraźnie eksponowaną było kult Matki Boskiej – łączy Ukraińców i Polaków. Pojawiła się tutaj idea „wędrowania ikony” Matki Boskiej Jasnogórskiej, która z ziem ruskich przybyła do Częstochowy by stać się znakiem świętym dla społeczności ukraińskiej w Polsce i poza jej granicami. Ikona Matki Boskiej stał się zatem pośredniczką w dialogu polsko-ukraińskim. Na Jasnej Górze szukano uniwersalnego wzoru ludzkiego spotkania, dialog, przebaczenia i odcięcia się od zła przeszłości. O Jasnej Górze mówiono jako o domu wspólnej Matki Polaków i Ukraińców. Polsko-ukraińskie millenijne uroczystości chrztu Św. Włodzimierza na Jasnej Górze były możliwe przy założeniu, że historia obu narodów i jej traumatyczne doświadczenia są możliwe do przezwyciężenia jeżeli popatrzy się na nie z perspektywy 1000 lat wspólnego dziedzictwa chrześcijańskiego. To ono umożliwiło porozumie się w sprawie uroczystości jego upamiętnienia w sanktuarium tak silnie związanym z polskim patriotyzmem. Oznaczało to, że rok 1988 został potwierdzony przez historię 1000 lat wspólnego dziedzictwa chrześcijańskiego. W 1988 roku okazało się, że Polacy i Ukraińcy posiadają wspólną bo chrześcijańską tożsamość historyczną. W wielu oficjalnych wypowiedziach pojawiła się jednoznaczna wizja Ukrainy i Kijowa. Jasna Góra pełniła rolę zastępczą dla katolickich uroczystości millenijnych, które – jako zgodnie podkreślano – powinny się odbyć w Kijowie. Tysiąclecie Chrztu Rusi przygotowane i przeżywane na Jasnej Górze przez Ukraińców i Polaków uświadamiało szczególnie grekokatolikom, że są – katolikami – nie od Unii Brzeskiej ogłoszonej w 1596 roku, lecz od Chrztu św. Włodzimierza. Mieli poczucie, że są spadkobiercami Chrztu Włodzimierza. Dlatego tak akcentowano w Częstochowie fakt, że w r. 988 Kościół był jeden i nie był jeszcze instytucjonalnie podzielony, a Kościół ruski mimo przyjęcia chrztu z Konstantynopola tak wówczas jak i później utrzymywał związki z Rzymem po 1054 roku. W ten sposób przedefiniowano problem unii z 1596 roku oraz łagodzono jej antyprawosławny charakter. Unia jawiła się nie jako nawrócenie prawosławnych schizmatyków, lecz jako odnowienie pierwotnego stanu Kościoła – jedności sprzed schizmy z 1054 roku. Był to prosty i zrozumienia przekaz, który wyjaśniał problem dalszego istnienia grekokatolików. Wskazywano historyczny i ogólnochrześcijański sens istnienia ich wspólnoty. Pojednanie polsko-ukraińskie było następnym doświadczeniem uroczystości na Jasnej Górze. Klasztor ojców paulinów stał się sceną pojednania obu narodów. Braterstwa polsko-ukraińskie miało tutaj swą masową manifestację w postaci spotkania episkopatu polskiego i ukraińskiego na Jasnej Górze. Nie przypadkowo arcybiskup Marusyn swoją wizytę w Polsce w 1984 roku, która torowała uroczystości millenijne w Polsce zaczął od Częstochowy. Ważnym ich elementem był udział w nich polskiego episkopatu. W ten sposób akt pojednania z 1987 roku oparty na misterium chrztu został dopełniony jego uroczystym wspólnym świętowaniem na Jasnej Górze.

Kontynuacja

Patrząc z perspektywy 30 minionych lat widać wyraźnie, że greckokatolickie uroczystości w 1988 roku na Jasnej Górze miały swoją kontynuację dając początek szeregu wzajemnie ze sobą powiązanych wydarzeniom. Można odnieść wrażenie, że na Jasnej Górze zaczął działać mechanizm umożliwiający przygotowywanie następnych inicjatyw łagodzących napięcia i konflikty w relacjach polsko-ukraińskich. Greckokatolickie uroczystości millenijne na Jasnej Górze stały się wzorem szeregu późniejszych podobnych masowych polsko-ukraińskich aktów pojednawczych. Ich pomysłodawcy i wykonawcy rzadko jednak przypominali sobie ich pierwowzór.

Na początku tego procesu Jasna Góra stała się miejsce (16 września 1989 r.) święceń biskupich ks. Jana Martyniaka. W ten sposób rozpoczął się proces odnowy struktur Kościoła greckokatolickiego w Polsce. 16 stycznia 1991 roku bp. Martyniak uzyskał nominację na ordynariusza przemyskiego. I mimo trudności jego uroczysty ingres odbył się 13 kwietnia 1991 r. w łacińskiej katedrze w Przemyślu. W ten oto sposób po 45 latach wakatu obsadzona została greckokatolicka diecezja przemyska.

Dla Ukraińców Jasna Góra stała się ważna ponownie w 1991 roku. Tutaj bowiem przybyło tysiące Ukraińców na Światowy Dzień Młodzieży. W tym samym roku szczególną wagę uroczystości Tysiąclecia Chrztu Rusi na Jasnej Górze zaznaczył podczas swej wizyty w Przemyślu w 1991 roku Jan Paweł II: „Kościół grecko-katolicki, który w r. 1988 nie mógł uroczyście świętować uroczystości Tysiąclecia Chrztu Rusi we własnej ojczyźnie, odprawiał je na Jasnej Górze, w Polsce. (…) W najśmielszych nawet marzeniach trudno było przewidzieć, że jeszcze na końcu drugiego tysiąclecia Cerkiew ta odzyska swoją wolność oraz prawo do życia i rozwoju. Bogu Najwyższemu niech będą dzięki za ten cud Jego potęgi Miłosierdzia. Jakże serdecznie bym pragnął, bracia i siostry, aby tamte jasnogórskie uroczystości Kościoła greckokatolickiego okazały się pod jeszcze jednym względem prorocze: aby Bóg raczył przyjąć jako symboliczną pieczęć pojednania i prawdziwego braterstwa Polaków i Ukraińców. Tyle goryczy i udręki przeszły oba nasze narody w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Niech to doświadczenie posłuży jako oczyszczenie, które ułatwi spojrzenie z dystansem na liczne spory, pretensje i wzajemne nieufności, a przede wszystkim ułatwi wzajemne przebaczenie dawnych krzywd. Dzisiaj dosłownie wszystko a przede wszystkim wspólna wiara w Jezusa Chrystusa wzywa do pojednania, braterstwa i wzajemnego szacunku; do szukania tego, co łączy. Wzniecanie dawnych nacjonalizmów i niechęci byłoby również rażącym anachronizmem, niegodnym obu wielkich narodów. O jakże serdecznie pragnę, aby się wzajemnie miłowali katolicy obydwóch obrządków. (…)

Papieskie wspomnienie o uroczystościach w Częstochowie w 1988 roku służyło jako przykład tego, ze Polacy i Ukraińcy mogą się porozumieć mimo napięć i sporów, które wystąpiły w Przemyślu podczas wizyty Jana Pawła II i doprowadzały do niewpuszczenia papieża do świątyni katolickiej – dawnej katedry greckokatolickiej. W tej sytuacji Papież przekazał wspólnocie greckokatolickiej dotychczas współużytkowany przez nią kościół garnizonowy na „wieczną własność” i podniósł go do godności katedry tegoż obrządku. Uwieńczeniem wspomnianego powyżej aktu było wyłączenie diecezji przemyskiej z łacińskiej metropolii warszawskiej i podporządkowanie jej bezpośrednio Stolicy Apostolskiej dnia 19 czerwca 1993 r.

W okresie późniejszym jakby zapomniano Jasnej Górze i Częstochowie jako o miejscu dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego. Co prawda kontynuowano pojednanie dokonane podczas uroczystości millenium chrztu Rusi na Jasnej Górze 1988 roku, ale już w innych miejscach. Stało się tak z kilku powodów. Otóż pojednanie polsko-ukraińskie zdominowały kolejne rocznice upamiętniające zbrodnie, ból, cierpienie. Pojednania dokonywano na odnawianych cmentarzach (Orląt Lwowskich), miejscach kaźni, ludobójstwa (Pawliwka na Wołyniu). To były zupełnie nowe rytuały pojednawcze, które jeszcze nie pojawiły się na uroczystościach na Jasnej Górze. Tutaj w 1988 roku upamiętniano coś innego – sakrament Chrztu św. – misterium zbawienia, zwycięstwo Boga nad złem. Pamiętano o wielkiej historii. Później mówiono jakby o tym samym, ale przy okazji czegoś innego. Zwracano uwagę głównie i wciąż na leczeniu niezagojonych ran, eksponowano obolałą zbiorową pamięć obu narodów z II wojny światowej niezdolną jeszcze do zapomnienia zła i przebaczenia. Na Jasnej Górze pojednanie było aktem jednorazowym, uniwersalnym w czasie i przestrzeni. Później zaczęło się ono „rozmywać” oraz wikłać w czasie. Ciągle szukano nowych szans i okazji do przebaczenia. Zaczęły się „dziesięciolatki”, „pięciolatki” upamiętnień ludobójstwa wołyńskiego z 1943 roku: 2003 – 60. rocznica, 2013 – 70. rocznica. Przy tych okazjach pojawiły się cyklicznie nowe deklaracje o pojednaniu. Powstawały jakby w pośpiechu bo w związku z następną rocznicą. Czytając je można odnieść wrażenie, że wciąż korygowano i poprawiano ten sam tekst, który miał być tym ostatnim słowem biskupów na temat przebaczenia i pojednania. I ostatecznie nigdy nie powstał. Całkiem możliwe, że już nie powstanie ponieważ istnieją obawy, że będzie to już „kościelna makulaturą”, której nikt już nie będzie czytał.

Jednak w tym czasie dwa razy przypomniano sobie o tym co wydarzyło się na Jasnej Górze w 1988 roku. Pierwszy raz nastąpiło to w 2004 roku. Wówczas to na Jasną Górę 26 sierpnia przyjechała kilkuset osobowa pielgrzymka na czele z kard. Lubomyrem Huzarem. Jej celem były modlitwy w intencji pojednania polsko-ukraińskiego. Była ona końcowym etapem szeregu podobnych inicjatyw zrealizowanych w tym roku zarówno w Polsce jak i na Ukrainie. Na przykład Prymas Polski w dniach 7-8 sierpnia brał udział w spotkaniu modlitewnym w sanktuarium maryjnym w Zarwanicy na Ukrainie. Następca kard. Huzara – abp Światosław Szewczuk nawiedził Jasną Górę 8 czerwca 2015 roku. Towarzyszyły temu dramatyczne okoliczności wojny rosyjsko-ukraińskiej. W Polsce przebywał w dniach w 8-9 czerwca 2015 roku z okazji upamiętnienia wydania w Warszawie i we Lwowie 19 i 25 czerwca 2005 roku deklaracji o pojednaniu polsko-ukraińskim oraz wręczenia nagrody pojednania polsko-ukraińskiego. Abp Szewczuk przed ikoną Matki Boskiej odprawił Msze św. w intencji pokoju na Ukrainie. W wygłoszonej homilii wspomniał wydarzenia z 1988 roku. Swoją obecność na Jasnej Górze interpretował jako kontynuację tamtych wydarzeń mówiąc: „Pragnę wyrazić moją radość z danej mi przez Opatrzność możliwości pielgrzymowania na Jasną Górę by nawiedzić Cudowną Ikonę Matki Bożej, która w sposób tajemniczy od wieków łączy i chroni od niebezpieczeństw dwa nasze bratnie narody. Podobnie jak moi poprzednicy kardynałowie Myrosław Iwan Lubacziwski i Lubomyr Huzar, którzy przed laty stali w tym miejscu, pragnę wyrazić wdzięczność za wszystkie przejawy wsparcia duchowego i solidarności z narodem ukraińskim okazywane w ostatnim czasie ze strony hierarchów, duchowieństwa i wiernych Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce. Szczególnym wyrazem tej bliskości z nami, jest inicjatywa wspólnoty Ojców Paulinów, którzy tu w Jasnogórskim Sanktuarium, centrum duchowym Polski podjęli modlitwę błagalną o pokój w Ukrainie prosząc wstawiennictwa Matki Bożej. Ostatnie dramatyczne wydarzenia na Kijowskim Majdanie i w Donbasie nie tylko jeszcze mocniej złączyły Polaków i Ukraińców, ale również pokazały jak bardzo jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni i także zachęcają nas do dalszych wspólnych działań”.

Zakończenie

O millenium chrztu Rusi na Jasnej Górze warto pamiętać. Był to czas nadziei na przezwyciężenie fatum historii i wiary, że oba narody mogą zbudować swe relacje na wartościach ewangelicznych. który nakazują mówić „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, ale i działać, uparcie dążyć do dialogu, myśleć o przyszłości, troszczyć się o wszystko co łączy. Wymaga to jednak myślenia teologicznego. I to najpierw o Bogu jako o niewyczerpanym i nieustannym źródle przebaczania, z którego wypływa łaska przebaczania międzyludzkiego. Obecnie już chyba zaczyna brakować tego chrześcijańskiego realizmu. Niektórzy wręcz podważają pojednania polsko-ukraińskie zapoczątkowane przez katolickich biskupów. Dotyczy to tych, którzy kształtują politykę historyczną obu państw. Zapominają o wypracowanych już chrześcijańskich podstawach autentycznego pojednania.

Marek Melnyk

Prof. Marek Melnyk (ur. 1967), teolog i religioznawca. Zajmuje się prawosławną antropologią, historią Kościoła greckokatolickiego, dialogiem polsko-ukraińskim. Doktorat obronił 1999 r. na Wydział Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego (Zagadnienia soteriologiczne w świetle prawosławnych projektów unijnych powstałych w Rzeczpospolitej (koniec XVI – poł. XVII w.)), a habilitację tamże w 2006 r. (Problematyka antropologiczna w pismach Piotra Mohyły). Pracuje jako profesor nadzwyczajny w Katedrze Aksjologicznych Podstaw Edukacji w Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.