Z nieludzkiej ziemi do Lichenia
21 czerwca 2013 | 10:02 | ra / pm Ⓒ Ⓟ
Do Lichenia przyjechali z najodleglejszych zakątków naszego kraju. W ten sposób od trzynastu lat dziękują Bogu i Matce Bożej Licheńskiej za ocalenie życia oraz za to, że mogli powrócić do Ojczyzny po wielu latach spędzonych w nieludzkich warunkach radzieckiej Syberii.
Zesłańcy syberyjscy, którzy przetrwali niekiedy wiele lat w niedostępnych terenach tajgi i tundry, przyjechali 20 czerwca do Lichenia z doroczną pielgrzymką. Wśród nich była m.in. Kazimiera Ferenc z Kątów Wrocławskich, która na zesłaniu spędziła ponad 6 lat. Tak wspomina drogę powrotną do Polski: „Myśmy co dzień 70 km na pieszo szli. Potem pociągiem, coraz bliżej Polski. Po lasach się spało, aby bliżej domu”.
Aby przeżyć, Kazimiera Ferenc imała się różnej pracy: w polu, w kołchozie, w lesie. Ważne było, aby nie poddać się psychicznie. Jak wspomina po latach, myśl o powrocie do Ojczyzny trzymała ją przy życiu.
Czwartkowe uroczystości rozpoczęły się jak co roku przy obelisku upamiętniającym ofiary syberyjskich cierpień. Przybyłych na licheńską pielgrzymkę sybiraków, ich najbliższych i przyjaciół powitał ks. Zdzisław Banaś, Krajowy Duszpasterz Sybiraków. Po odśpiewaniu hymnu państwowego, przedstawiciele poszczególnych oddziałów złożyli kwiaty pod pomnikiem, aby w ten sposób wyrazić cześć i hołd tym wszystkim, którzy na wieki pozostali na „nieludzkiej ziemi”. W trakcie apelu poległych padły znamienne słowa, świadczące o wielkim bólu, który pomimo upływu wielu lat, wciąż jest obecny w sercach sybiraków – „my nie zapomnimy; a gdybyśmy zapomnieli o was, niech Bóg zapomni o nas”.
Po zakończeniu obchodów przy pomniku uczestnicy pielgrzymki udali się do bazyliki, aby wziąć udział we Mszy św. przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej. Eucharystii koncelebrowanej przez kilkunastu kapłanów przewodniczył duszpasterz sybiraków – ks. Zdzisław Banaś.
Jego zdaniem nie wolno zapomnieć o tym, co stało się udziałem wielu Polaków tylko dlatego, że pochodzili z nadwiślańskiego kraju. „Ci, którzy przyjeżdżają, to są dzieci, które były wywiezione lub urodziły się na Syberii. Te dzieci pamiętają ten moment strasznych łomotań do drzwi, czy to było w środku zimy, kiedy był mróz do 40 stopni. To był tak szokujący dramat, że oni nie potrafią się z tego otrząsnąć. Każdorazowe wspomnienie pobudza w nich ranę, która nie może się zagoić” – mówił
Od 10 lutego 1940 r. do czerwca 1941 r. władze ZSRR zorganizowały cztery wywózki polskich obywateli z Kresów na Wschód. Według Związku Sybiraków, wywiezionych zostało ok. 1,3 – 1,5 mln Polaków, z których zginął co trzeci.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.