Za nami główne uroczystości odpustowe na Jasnej Górze

W duchu dziękczynienia za obecność Maryi w dziejach polskiego narodu, z błaganiem o ustrzeżenie wiary i ustanie epidemii na Jasnej Górze, z udziałem polskich biskupów i ok. 10 tys. wiernych, odbyły się główne uroczystości odpustowe Matki Bożej Częstochowskiej. Prymas Polski przypomniał o konieczności słuchania głosu Tej, która i dziś mówi do nas: „uczyńcie wszystko co Syn mój wam powie”. Kaznodzieja modlił się o łaskę pokoju i pojednania w naszej Ojczyźnie, ale też dla naszych sióstr i braci Białorusinów.

Abp Wojciech Polak za papieżem Franciszkiem powtórzył, że dziś niezbędne jest znalezienie lekarstwa na małego, ale strasznego wirusa, który rzuca cały świat na kolana, ale musimy uleczyć też wielkiego wirusa, czyli wirusa niesprawiedliwości społecznej, nierówności szans, marginalizacji i barku ochrony najsłabszych. – Ten wirus – wirus naszego egoizmu, prywaty, dbania jedynie o własne interesy, szukania dobra dla siebie i swoich środowisk w imię partykularnych interesów, wbrew czy wprost przeciw drugim, polaryzowania naszego życia społecznego, nie tylko infekuje serca poszczególnych ludzi, ale niszczy tkankę społeczną – mówił kaznodzieja.

Wymieniając dalej wyzwania i problemy naszej cywilizacji, jak: deprecjonowanie a nawet poniewieranie fundamentalnych wartości, negacja życia ludzkiego, piękna rodziny, wierności małżonków, miłości do Ojczyzny, marginalizowanie a nawet wyszydzanie Boga, Prymas Polski przypomniał ducha powstałej 40-lat temu „Solidarności”, by budować na tym, co nas łączy, a jeśli walczyć, to tylko o człowieka i jego godność.

-Trzeba nam i dziś pamiętać, że budować musimy na tym, co łączy, a nie na tym, co dzieli, że – jak mówił św. Jan Paweł II – solidarność musi iść przed walką, a jeśli wyzwala walkę, to jest to zawsze walka o człowieka, o jego godność, a nie walka przeciwko drugiemu człowiekowi. Taka walka bowiem zawsze wyzwala wrogość i pogardę, a nawet nienawiść. Zawsze uruchamia spiralę agresji, a język agresji nigdy nie jest językiem Chrystusa i Jego Matki!- mówił abp Polak.

Zastanawiał się czy naprawdę Maryja kocha tylko tych, którzy Ją kochają? Czy Maryja kocha tylko tych, którzy w naszych oczach na to zasługują? Czy Matka porzuca swoje dziecko i odwraca się od niego tylko dlatego, że nie spełniło jej oczekiwań? Czy jednak nadal kocha chociaż krwawiącym i rozerwanym sercem?. Przypominał, że „nienawiść, pogarda i walka nie są językiem Ewangelii! Solidarność należy stawiać zawsze przed walką, zamiast walki. Tego nie wolno nam zatrzeć w pamięci”.

Kaznodzieja modlił się o łaskę pokoju i pojednania w naszej Ojczyźnie, ale też dla naszych sióstr i braci Białorusinów.

Podczas Sumy ponowione zostały Jasnogórskie Śluby Narodu Prymasa Wyszyńskiego. – Śluby stały się programem pracy duszpasterskiej oraz społecznego wysiłku odnowienia polskiego życia w trudnym okresie walki z wojującym ateizmem – przypominał Generał Zakonu Paulinów, o. Arnold Chrapkowski. – Zawierzamy Maryi na nowo nasz trud budowania życia rodzinnego, społecznego, państwowego na fundamencie Bożych przykazań, na poszanowaniu godności ludzkiej i życia każdego człowieka – mówił.

Podkreślał, że zawierzamy Maryi „niepewność jutra, jaką niesie ze sobą nękająca świat pandemia, oddajemy także Niepokalanemu Sercu Białoruś i trudny czas, który przeżywa, prosząc o pokój i zgodę w tym kraju”.

Mimo epidemii większość pielgrzymek pieszych, choć w zmienionej formie, została zorganizowana. Pielgrzymowali też częstochowianie. Za poczucie odpowiedzialności za Polskę, a zwłaszcza za młode pokolenie podziękował abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.