Zabrze: upamiętniono 13 grudnia w pobliżu miejsca internowania 887 osób
13 grudnia 2010 | 17:39 | marm Ⓒ Ⓟ
Śląskie obchody wprowadzenia stanu wojennego odbyły się dziś w Zabrzu. W dzielnicy Zaborze znajdował się jeden z największych ośrodków internowania, w którym przebywało w sumie 887 osób. Wspominano tragiczne wydarzenia sprzed 29 lat. Rocznicowe uroczystości rozpoczęła Msza św. w kościele św. Jadwigi, której przewodniczył ks. inf. Paweł Prychała. Po Eucharystii złożono kwiaty przy krzyżu upamiętniającym internowanych. W uroczystości wzięli udział ówcześni internowani, samorządowcy oraz uczniowie zabrzańskich szkół.
Msza św. w kościele św. Jadwigi, przy udziale pocztów sztandarowych i orkiestry górniczej, rozpoczęła uroczystości rocznicowe. W wygłoszonym kazaniu ks. prał. Stanisław Puchała, proboszcz katowickiej katedry, przypomniał niezłomną postawę bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz św. Łucji.
W homilii ks. Puchała przywołał rolę Kościoła oraz biskupów podczas tych tragicznych wydarzeń. "Nadzieję i poczucie odpowiedzialności Pan Bóg chce w nas umacniać lub pobudzić, w niektórych sercach na nowo. Bądźmy wierni, solidarni w jedności dla budowania wspólnego dobra" – apelował.
Po Mszy św. w krótkim przemówieniu Eugeniusz Karasiński, organizator obchodów, internowany w stanie wojennym, mówił, iż należy przypomnieć społeczeństwu, że na "jego wolność składa się także świadectwo tysięcy internowanych i uwięzionych w czasie wojenny działaczy związkowych". – Dzisiaj, 13 grudnia, w dniu refleksji i pamięci, jesteśmy razem i pragniemy świadczyć o prawdzie historycznej. Chcemy, bo o tym nie zapominamy, wspólnie czcić pamięć naszych kolegów, którzy oddali swoje najlepsze lata, a niejednokrotnie także życie, za wolną Polskę – dodał.
Ks. prał. Józef Kushe, który wspierał internowanych, zapewniał, że pamięta w modlitwach "o tych, którzy byli mocniejsi od śmierci, od nienawiści". – Przyzywamy tych, którzy cierpieli w obozach internowania, których tylko w Zabrzu były dwa. Szczególnie wspominamy górników z Wujka – mówił.
"13 grudnia byli po mnie dwa razy w domu. Pracowałem wtedy w gliwickim instytucie i zostałem ostrzeżony. Ukrywałem się, dorwali mnie 11 stycznia. Żonę mi przetrzymywali, córki nie chcieli przyjąć do szkoły. Zastraszali mnie na przesłuchaniach. Dwa razy byłem internowany, zostałem zwolniony po stłuczeniu mózgu – wspominał Zbigniew Siemaszko, jeden z internowanych.
W zabrzańskim ośrodku internowano łącznie 887 osób. Pierwsi zatrzymani trafili do zakładu już 13 grudnia. Przetrzymywano tam opozycjonistów ze Śląska i Zagłębia, a także z ówczesnego województwa częstochowskiego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.