Drukuj Powrót do artykułu

Zachęcam każdą parafię do pomocy bezrobotnym, szczególnie w czasie pandemii

03 grudnia 2020 | 17:56 | Abp Józef Kupny | Wrocław Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. John Simitopoulos / Unsplash

W obecnej sytuacji jeszcze bardziej musimy towarzyszyć bezrobotnym modlitwą – powiedział KAI abp Józef Kupny, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Metropolita wrocławski wskazuje, że potrzebna jest także konkretna pomoc bezrobotnym a kluczowa rola w tym dziele przypada dziś parafiom. Jutro, 4 grudnia, Kościół w Polsce obchodzi Dzień modlitw za bezrobotnych. Publikujemy komentarz abp. Józefa Kupnego dla KAI.

Trzeba pamiętać, że Kościół stale pomaga potrzebującym poprzez działalność charytatywną, także wobec osób dotkniętych bezrobociem, tak aby nie pozostawić ich na marginesie życia społecznego. Pandemia ogranicza, niestety, możliwości pomocy bezrobotnym, bo kiedy sięgnąłem pamięcią do czasów minionych, kiedy też był wysoki poziom bezrobocia, to inicjatywy Kościoła realizowane były w zupełnie odmiennych warunkach: można było organizować różnego rodzaju spotkania, wydawać posiłki itd. Teraz jest z tym trudniej.

Szczególna rola przypada parafiom. Mamy długoletnie doświadczenie w pracy charytatywnej na tym poziomie.
Myślę, że ta podstawowa komórka Kościoła jaką jest wspólnota parafialna jest ogniwem kluczowym. Pokazuje ono, że właśnie we wspólnocie parafialnej najłatwiej jest zorientować się w „geografii” ubóstwa i bezrobocia. Dzięki temu pomoc może być skierowana tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.

Ja, jako biskup, nie mam tej wiedzy, jaką mają proboszczowie w swoich parafiach. Być może niektórzy nie będą mieli odwagi o taką pomoc się zwrócić ale od tego są zespoły charytatywne, sąsiedzi, znajomi, żeby o tym informowali i żeby nie pozwolili zapomnieć o kimś, kto tej pomocy potrzebuje.

Trzeba poszukać sposobów dotarcia z pomocą, zastanowić się, jak w obecnych warunkach konkretnie i skutecznie mogę pomóc tym, którzy potrzebują wsparcia. Nie mogę czekać na instrukcję tylko samemu muszę ją wypracować: jak po bratersku, chrześcijańsku wesprzeć bliźniego, który jest w potrzebie.

Jakie podjąć działania? Na pewno ważne jest wsparcie materialne – to jedna z form pomocy udzielanej bezrobotnym. Taka pomoc jest stosunkowo łatwa do zorganizowania, choćby poprzez przydzielanie specjalnych bonów żywnościowych, które mogłyby być realizowane w sklepach, których kierownictwo wyraża chęć takiej współpracy. Może to być udzielanie okresowych czy jednorazowych zapomóg pieniężnych, a w wyjątkowych wypadkach – stałych. Oczywiście, parafie musiałyby stworzyć specjalny fundusz dla bezrobotnych. To duże wyzwanie, bo w tej chwili także te wspólnoty borykają się z kłopotami finansowym ale te bogatsze są w stanie takiemu wyzwaniu sprostać. Myślę, że jest to zadanie dla parafialnych zespołów Caritas, także dla młodzieży, która mogłaby podjąć zadania podobnie do tych, jakie wypełniają obecnie wolontariusze roznoszący paczki potrzebującym, zwłaszcza osobom starszym czy tym odbywającym kwarantannę.

Myślę, że nawet uwzględniając różne obostrzenia, uniemożliwiające tworzenie np. kuchni dla bezrobotnych, to pomoc finansowa, wprowadzenie specjalnych bonów żywnościowych czy zapomóg – wszystko to jest do zrealizowania. Można byłoby też uruchomić akcję na wzór tej pod nazwą „Rodzina rodzinie” [akcja Caritas Polska na rzecz rodzin w Syrii – KAI] ale tu chodziłoby głównie o kontaktowanie rodzin, które mają pracę z tymi, w których żyją bezrobotni. Służyłoby to pokonywaniu barier psychologicznych i społecznych oraz poczucia bezużyteczności, krzywdy, bezbronności, zależności od anonimowych mechanizmów społeczno-gospodarczych. Chodziłoby tu po prostu o to, by rodziny, które nie borykają się z brakiem pracy kontaktowały się systematycznie, nawet przez telefon, z tymi, w których ten problem występuje. To bardzo ważne, bo wiemy, jakie są psychospołeczne skutki bezrobocia: wycofywanie się, poczucie upokorzenia, zamykanie się w sobie.

W niektórych diecezjach czy parafiach działa telefon zaufania. Warto byłoby szerzej upowszechnić takie inicjatywy, w ramach których psycholog, pedagog czy duszpasterz choćby tylko wieczorem udzielałby bezrobotnym wsparcia psychicznego, duchowego czy psychologicznego. Taka potrzeba rozmowy jest teraz jeszcze ważniejsza, bo bezrobotni są jakoś dodatkowo wyizolowani, przeżywają swoją sytuację zamknięci w czterech ścianach, na małej powierzchni, gdzie jeszcze są dzieci, które zajęcia szkolne odbywają w domach przy komputerach itd. To wszystko dla tych ludzi jest nieraz naprawdę bardzo trudne i na pewno odbija się na ich psychice. Taka systematyczna rozmowa z fachowcem, choćby przez telefon, byłaby czymś naprawdę bardzo ważnym.

Można pomyśleć o zakładaniu czegoś w rodzaju klubów pomocy koleżeńskiej, gdzie parafia pełniłaby funkcję pośrednika, umożliwiając zawiązywanie kontaktów pomiędzy tymi, którzy oferują jakiś rodzaj pomocy a tymi, którzy potrzebują wsparcia. Podjęcie się takiego zadania, wymagającego pracy koordynacyjnej, stanowi dziś wielkie wyzwanie dla duszpasterzy, parafii, ruchów i stowarzyszeń katolickich. Wszyscy powinny wykazać się kreatywnością, bo wspólnoty religijne nigdy nie mogą być zamknięte, a teraz mają świetną okazję ku temu, żeby bardziej wyjść do innych.

Trzeba szukać możliwości kontaktu – to jest dziś szalenie ważne, bo różne obostrzenie nam to uniemożliwiają. Wszyscy zastanawiamy się, jak będziemy spędzać święta Bożego Narodzenia, ile osób będzie mogło uczestniczyć w spotkaniach, bo przecież nawet cała „większa” rodzina nie będzie mogła być razem. Owszem, musimy przechodzić na nowoczesne środki komunikowania ale nie możemy zrywać więzi rodzinnych, koleżeńskich, bo bardzo potrzebujemy drugiego człowieka. Obok pomocy materialnej na pewno ważna jest rozmowa, umocnienie w nadziei i wyrwanie ze stanu „przystosowania się” do bezrobocia.

Dzień modlitwy za bezrobotnych jest czymś bardzo istotnym, bo musimy towarzyszyć im modlitwą. Przede wszystkim prosić o to, by nie brakło im nadziei, żeby się nie poddali, nie zwątpili. Powinniśmy prosić o pomoc Bożą, by potrafili wyrwać się ze stanu bezrobocia. Bo do takiego stanu też łatwo się przyzwyczaić:, zrezygnować i winić cały świat, zwalniając samego siebie z kreatywności i podejmowania wysiłków na rzecz zmiany swojego położenia.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.