Zakończyła się XI Diecezjalna Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę
11 lipca 2020 | 21:04 | km | Koszalin Ⓒ Ⓟ
11 lipca po 8. dniach jazdy rowerowej XI Diecezjalna Pielgrzymka Rowerowa dotarła na Jasną Górę. Ze względu na obostrzenia epidemiczne liczną pielgrzymkową grupę reprezentowało 11 osób. Przez 8 dni doskwierał im wiatr i poczucie, że brakuje im licznej pielgrzymkowej braci.
11 pielgrzymów wyruszyło na rowerach 4 lipca z koszalińskiej katedry, by po dwóch dniach zajechać do sanktuarium diecezjalnego w Skrzatuszu, skąd na pielgrzymi szlak posłał ich i pobłogosławił bp Krzysztof Zadarko, delegat KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. Stąd wyruszyli dalej, przejeżdżając przez Lednicę, Gniezno, Licheń, Kalisz. Pielgrzymom towarzyszyły słowa św. Jana Pawła II „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali”.
Jak relacjonuje kierownik pielgrzymki ks. Tomasz Roda, w tym roku pogoda im doskwierała, przez cały tydzień wiał boczny lub czołowy wiatr. Każdego dnia pielgrzymi pokonywali ok. 80 km, ostatniego dnia w ciągu 3,5 godziny po przejechaniu 50 km dotarli na aleje jasnogórskie, by pokłonić się Matce Bożej i uczestniczyć we Mszy św. na wałach jasnogórskich.
– Ta pielgrzymka była wyjątkowa. Byliśmy przyzwyczajeni do dużego, blisko 200-osobowego peletonu, podzielonego na grupy ze swoimi liderami. Brakowało nam tych osób, możliwości nawiązywania relacji, więzi, brakowało także klimatu noclegu w szkołach, wieczornych rozmów. Staraliśmy się tę samą atmosferę stworzyć w tej małej grupie, ale to jednak nie było to. Odczuwaliśmy pustkę – przyznaje ks. Roda.
Mimo to duch pielgrzymowania był żywy także w wielu z tych, którzy z konieczności pozostali w swoich domach. Niektórzy nie tylko towarzyszyli pielgrzymom rowerowym poprzez media społecznościowe, ale i sami podejmowali pielgrzymkę rowerową tyle że w swojej okolicy, pokonując kilometry nie tylko symbolicznie, ale w pełnym wymiarze. Pielgrzymi ze Słupska, Ustki i okolic zrobili w ten sposób tyle kilometrów, ile liczy pielgrzymka, czyli 640, dzieląc to na codzienne etapy i przysyłając nam potem relacje.
– Mieliśmy bardzo dużo sygnałów na Facebooku, że ludzie naprawdę nam towarzyszą: wysyłali nam „dowody wsparcia” – słowa, zdjęcia, intencje. Skrzynka intencji została zasypana. Wieźliśmy ich na Jasną Górę 300 – dodaje kierownik rowerowej.
Jest przekonany, że choć pielgrzymka nie mogła się odbyć w tradycyjny sposób, to warto było jej nie zawieszać. – To był czas pogłębienia wiary, a także nawiązania relacji z ludźmi z grupy. Utrzymaliśmy kontynuację pielgrzymki rowerowej, wierzymy, że kolejna 12. pielgrzymka dojdzie do skutku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.