Założyciel Wspólnoty Sant’Egidio broni słów papieża o Ukrainie
12 marca 2024 | 03:00 | tom | Rzym Ⓒ Ⓟ
Założyciel Wspólnoty Sant’Egidio, Andrea Riccardi, broni słów papieża Franciszka na temat Ukrainy. „Papież nie mówił o kapitulacji, ale o odwadze do negocjacji, co jest czymś zupełnie innym” – zaznaczył. Włoski historyk powiedział to w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania włoskiego dziennika „Corriere della Sera”.
Jest świadomy, że „nawet ukraińscy katolicy zareagowali negatywnie” na komentarze papieża w wywiadzie dla szwajcarskiego radia i telewizji (RSI). Jego zdaniem są to „słowa, które Franciszek wypowiada od jakiegoś czasu: o bezsensowności tej wojny i o tym, że cenę tego konfliktu płaci Ukraina w postaci śmierci, uchodźców i zniszczeń. Dlatego musimy negocjować.
Według Riccardiego wojna na Ukrainie znajduje się na „rozdrożu”; alternatywą jest „klęska Ukrainy lub jej stopniowe wykrwawianie się w jeszcze większej wojnie”. Jak podkreśla Riccardi, papież Franciszek jest daleki od zajmowania prorosyjskiego stanowiska. „Wrażliwość papieża na Ukrainę jest wielka; kilkakrotnie mówił o męczeńskim narodzie”. Niestety, „gniew” związany z kontrowersjami wokół papieskiej wypowiedzi sprawia, że debata na temat stanowiska Franciszka jest „zbyt powierzchowna”.
„Papież Franciszek nie jest politykiem i nie używa języka politycznego, ale przypomina nam o jednej ważnej rzeczy: mianowicie, że pokój całkowicie zniknął dziś z horyzontu. Prymat pokoju. Trudno powiedzieć, która droga tam prowadzi, ale dopóki nie usiądziemy do stołu, nie możemy sobie tego nawet wyobrazić” – powiedział Riccardi.
Zdaniem założyciela Wspólnoty Sant’Egidio w rzeczywistości Franciszek „podniósł poprzeczkę” swoimi ostatnimi wypowiedziami. „Jego wielkim celem jest w końcu zapewnienie pokoju narodowi ukraińskiemu i trzeba powiedzieć, że mówiąc o `białej fladze` zerwał trochę ze zmęczonym i konformistycznym językiem ostatnich czasów w odniesieniu do wojny rosyjsko-ukraińskiej” – powiedział.
„Smutną prawdą” po dwóch latach wojny na Ukrainie jest to, że „wyobraźnia pokoju wygasła”, wyjaśnił Riccardi. „Czego chce papież? Z pewnością nie pozostawić Ukraińców własnemu losowi, ale pomóc im stawić opór i wyzwolić się z uścisku tej wojny” – dodał.
W opublikowanym w weekend fragmencie wywiadu papież Franciszek wezwał Ukrainę do „odwagi podniesienia białej flagi” i negocjowania pokoju. Rzecznik Watykanu Matteo Bruni wyjaśnił później, że papież „przede wszystkim chciał wezwać do zawieszenia broni i ożywić odwagę do negocjacji”.
Słowa papieża zostały skrytykowane na arenie międzynarodowej, w tym przez rządy w Europie Wschodniej i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.