„Złóżmy broń i budujmy świat bardziej godny człowieka”

„Musimy po prostu nawrócić się na plany pokojowe, złożyć wszelkiego rodzaju broń i zaangażować się wspólnie w budowę świata bardziej godnego człowieka” – zaapelował Benedykt XVI podczas noworocznej Mszy św., którą odprawił w Bazylice Watykańskiej.

Z okazji pierwszego dnia nowego roku papież nawiązał w kazaniu do dwóch obchodzonych dzisiaj przez Kościół uroczystości: Najświętszej Bożej Rodzicielki i 43. Światowego Dnia Pokoju.
“Pierwszego dnia nowego roku z radością i łaską celebrujemy Świętą Bożą Rodzicielkę, a jednocześnie Światowy Dzień Pokoju. W obu tych uroczystościach celebrujemy Chrystusa, Syna Bożego, narodzonego z Maryi Dziewicy i nasz prawdziwy pokój!” – powiedział papież. Przywołał słowa prastarego błogosławieństwa: „Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy pokojem”. „Właśnie temat Oblicza oraz oblicz chciałbym dziś rozwinąć, w świetle Słowa Bożego – Oblicza Boga i oblicz ludzi – temat, który daje nam również klucz do rozważenia problemu pokoju na świecie” – zaznaczył Ojciec Święty.

„Rozważanie tajemnicy oblicza Boga i człowieka to uprzywilejowana droga prowadząca do pokoju. Pokój bowiem zaczyna się od spojrzenia nacechowanego szacunkiem, które uznaje w obliczu drugiego osobę, jakikolwiek byłby kolor jego skóry, jego narodowość, jego język, jego religia. Któż jednak, jak nie Bóg, zagwarantować może, by tak się wyrazić, “głębię” oblicza człowieka?” – wyjaśniał papież.

Przypomniał, że „tylko jeżeli mamy Boga w sercu, jesteśmy w stanie uchwycić w obliczu drugiego brata w człowieczeństwie, nie środek, lecz cel, nie rywala czy nieprzyjaciela, lecz drugiego siebie samego, aspekt nieskończonej tajemnicy istoty ludzkiej”. „Nasza percepcja świata, a w szczególności naszych bliźnich, zależy zasadniczo od obecności w nas Ducha Bożego. To swego rodzaju “rezonans”: kto ma puste serce, odbiera jedynie obrazy płaskie, pozbawione konsystencji. Natomiast im bardziej mieszka w nas Bóg, tym bardziej wrażliwi jesteśmy na Jego obecność w tym, co nas otacza: we wszystkich stworzeniach, zwłaszcza w innych ludziach, chociaż czasami właśnie oblicze człowieka, naznaczone przez twarde życie i przez zło, może okazać się trudne do uszanowania i do przyjęcia jako objawienie Boga. Tym bardziej więc, ażeby rozpoznawać się i szanować takimi, jakimi rzeczywiście jesteśmy, czyli braćmi, musimy odwoływać się do oblicza wspólnego Ojca, który nas wszystkich miłuje, mimo naszych ograniczeń i naszych błędów” – mówił Benedykt XVI.

Mówiąc, że do poszanowania drugie go człowieka należy wychowywać “od małego”, papież stwierdził: “Coraz powszechniejsze jest już istnienie klas szkolnych, złożonych z dzieci różnych narodowości, ale nawet kiedy tak nie jest, ich oblicza są proroctwem ludzkości, którą mamy tworzyć: rodziny rodzin i narodów. Im mniejsze są te dzieci, tym bardziej budzą w nas czułość i radość z tej niewinności i braterstwa stają się dla nas oczywiste: mimo różnic, płaczą i śmieją się jednakowo, mają te same potrzeby, porozumiewają się w sposób spontaniczny, bawią się razem… Oblicza dzieci są niczym odzwierciedlenie Bożej wizji świata. Dlaczego więc mielibyśmy gasić ich uśmiech? Dlaczego zatruwać ich serca?”

Benedykt XVI zwrócił uwagę, że „niestety ikona Matki Boga czułości znajduje swe tragiczne przeciwieństwo w bolesnych obrazach tak wielu dzieci i ich matek zdanych na łaskę wojen i przemocy: uchodźców, uciekinierów, przymusowych imigrantów”. „Twarze, na których odcisnął się głód i choroby, twarze oszpecone przez ból i rozpacz. Twarze niewinnych maleństw są milczącym wezwaniem nas do odpowiedzialności: w obliczu ich bezbronnego położenia upadają wszystkie fałszywe usprawiedliwienia wojny i przemocy. Musimy po prostu nawrócić się na plany pokojowe, złożyć wszelkiego rodzaju broń i zaangażować się wspólnie w budowę świata bardziej godnego
człowieka” – mówił papież.

Nawiązując na koniec do tematu tegorocznego Światowego Dnia Pokoju: „Jeśli chcesz krzewić pokój, strzeż dzieła stworzenia”, któremu poświęcił tradycyjne orędzie, Benedykt XVI stwierdził, że “człowiek zdolny jest szanować stworzenia na tyle, na ile w swoim duchu nosi pełen sens życia, w przeciwnym razie będzie skłonny do pogardzania samym sobą i tym, co go otacza, do braku szacunku dla środowiska, w którym żyje, do stworzenia”. „Kto potrafi rozpoznać we wszechświecie odbicie niewidzialnego oblicza Stwórcy skłonny jest do większej miłości do stworzeń, większej wrażliwości na ich symboliczną wartość” – przypomniał Benedykt XVI.

Papież podkreślił szczególne znaczenie tego, co w orędziu nazwał “ekologią człowieka”, gdyż, jak podkreślił, “istnieje ścisły związek pomiędzy szacunkiem do człowieka i ochroną stworzenia”. Dlatego, na zakończenie homilii, ponowił apel “do inwestowania w wychowanie, stawiając sobie za cel, obok konieczności przekazywania pojęć techniczno-naukowych, szerszą i pogłębioną 'odpowiedzialność ekologiczną’, opartą na poszanowaniu człowieka i jego podstawowych praw oraz obowiązków”. “Tylko w ten sposób zaangażowanie na rzecz środowiska stać się może prawdziwie wychowaniem do pokoju i budową pokoju” – zakończył Benedykt XVI.