Zmarł Aleksander Kowalski, wieloletni redaktor Radia Watykańskiego
17 października 2022 | 18:12 | Krzysztof Bronk/vaticannews.va | Watykan Ⓒ Ⓟ
Dziś rano po długiej chorobie w wieku 72 lat zmarł Aleksander Kowalski. W Radiu Watykańskim pracował od 1983 r. do 2017 r. Przez 34 lata to on był głównym autorem najważniejszych papieskich i watykańskich wiadomości w radiowym serwisie informacyjnym. Jako biblista przez 25 lat prowadził też cykl audycji o dialogu chrześcijańsko-żydowskim.
Aleksander Kowalski urodził się w Katowicach 2 kwietnia 1950 r. Studiował teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. Doktorat z teologii uzyskał na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Pracę w papieskiej rozgłośni łączył zawsze z aktywnym zaangażowaniem w Drogę Neokatechumenalną. Był szczęśliwym i dumnym mężem, ojcem i dziadkiem.
Aleksander Kowalski był mistrzem i stałym punktem odniesienia dla wielu pokoleń watykańskich dziennikarzy i to nie tylko polskich. Jego redakcyjnym kolegą, a następnie szefem był ks. Andrzej Majewski SJ, późniejszy dyrektor programowy Radia Watykańskiego.
„Olka poznałem 40 lat temu, gdy rozpoczynałem dwuletni staż w Radiu Watykańskim. Od roku był pracownikiem rozgłośni papieskiej i już uchodził za erudytę. To był rytuał, że z każdym poważniejszym problemem „szło się do Olka”. Wiedział wszystko o historii Kościoła, o dogmatach, o obrządkach liturgicznych, ale interesował się też kulturą, sprawami społecznym… Można powiedzieć: wyprzedził Wikipedię. Służba Kościołowi i papieżowi stawała się jego życiowa pasją. A jednak nie był to typ stale zabieganego radiowca. Jego ulubionym miejscem w radiu była biblioteka. Czas biegł dla niego inaczej, wolniej, pełniej… Kiedy zapalił się do jakiegoś tematu, zapominał, że serwisy radiowe podlegają rygorom czasowym i że nie wszystko, co wie na dany temat, da się w nich zmieścić. Kompetencja, precyzja i wszechstronna wiedza z biegiem lat stawały się jego najlepszą, zawodową wizytówką. A w życiu? Był dobrym, wyrozumiałym i życzliwym kolegą. Starał się bronić ludzi, nie krytykować. Wnosił spokój i serdeczność. W latach 90., podczas wakacji w Polsce przeżył poważny wypadek. To wtedy – jak twierdził – darowane mu zostało, tu na ziemi, drugie życie. Teraz stało się inaczej. Widać, że dojrzał już do wspólnoty niepodlegającej żadnym czasowym ograniczeniom, za którą chyba zawsze tęsknił…“ – wspomina ks. Majewski.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.