Drukuj Powrót do artykułu

Zmarła Lee Hyoo-jae – chrześcijańska liderka w walce o prawa kobiet

19 listopada 2020 | 15:20 | o. pj (KAI) | Seul Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Pixabay

Wieku 95 lat zmarła Lee Hyoo-jae, wieloletnia profesorka socjologii na protestanckim uniwersytecie Ewha i liderka w walce o prawa dla kobiet w Korei Południowej.

Urodziła się 4 Listopada 1924 r. w Masan, w południowo-wschodniej Korei, która wówczas była okupowana przez Japończyków. Jej ojciec był pastorem i liderem Kościoła prezbiteriańskiego, matka zaś założyła i prowadziła sierociniec w tym mieście. Dzięki stypendium od rządu amerykańskiego, Lee ukończyła studia socjologii na uniwersytecie w Alabama a później na Uniwersytecie Columbia. Po powrocie do ojczyzny założyła w 1957 r. wydział socjologii, a także „nauki o kobietach” na chrześcijańskim uniwersytecie Ewha w Seulu. Został on założony w 1886 r. przez protestancką misjonarkę Mary F. Scranton.

Kościoły protestanckie i katolicki były pierwszymi, które w XIX w. zajęły się edukacją kobiet na poziomie uniwersyteckim w Japonii i Korei. Obecnie kształci się tam ponad 21 tys. studentek. Zaangażowała się też w działalność społeczno-polityczną. To dzięki niej Korea Południowa odeszła od patriarchalnego systemu w kwestii dopuszczania kobiet do parlamentu a nawet do zajmowania najwyższych stanowisk w kraju. Kobietom pozwolono też na zachowania panieńskich nazwisk po zawarciu małżeństwa.

W latach 1980-1986 pod naciskiem rządzącej wówczas junty wojskowej została odsunięta od pracy w Ehwa. Wróciła tam zaraz jak tylko władze w kraju przejął nowy demokratycznie wybrany rząd. Jedną z jej największych pasji życiowych było wywalczenie od rządu japońskiego rekompensaty dla wykorzystywanych seksualnie przez armię setek tysięcy tzw. kobiet do towarzystwa, porywanych przed i w czasie wojny w Korei i w innych krajach azjatyckich. Na całym świecie stały się znane jej słowa z wywiadu dla amerykańskiego dziennika „Los Angeles Times” w 1984. „Japońskie zbrodnie przeciwko kobietom nie maja precedensu w całej historii brutalnych wojen. A to dlatego, że to seksualne zniewolenie zostało przeprowadzone systematycznie w ramach oficjalnej polityki rządu japońskiego” – powiedziała. W rezultacie w 1992 r. Japonia najpierw uznała te oskarżenia, a następnie w 2015 r. zdecydowała się wypłacić reparacje w wysokości 8.3 mln. dolarów dla 45 żyjących jeszcze wówczas Koreanek.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.