Zwierzchnik UKGK dla KAI: utworzenie nowej diecezji uznaniem dla dojrzałości grekokatolików
24 stycznia 2021 | 10:15 | tom (KAI) | Olsztyn Ⓒ Ⓟ
„Utworzenie diecezji olsztyńsko-gdańskiej jest wyrazem szacunku i uznania dla wiernych żyjących na tym terenie grekokatolików. Przypomnijmy, że grekokatolicy żyjący tutaj to wysiedleńcy Akcji „Wisła” w latach 1947–1950, ludzie doświadczeni okrucieństwem historii, krwią i łzami. Dla nich uznanie ich religijnej i duchowej dojrzałości, jest kairosem, zbawczym działaniem Boga – powiedział arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk. W rozmowie z KAI zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego powiedział, że w kontekście powstania nowej diecezji należy też podkreślić, że być chrześcijaninem w obecnych czasach to jeszcze bardziej i jak najgłębiej być członkiem wspólnoty parafialnej, diecezjalnej, Kościoła powszechnego.
W katedrze pw. Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy w Olsztynie odbyły się wczoraj święcenia biskupie oraz ingres Arkadiusza Trochanowskiego, biskupa nowo utworzonej diecezji greckokatolickiej – olsztyńsko-gdańskiej. Uroczystości przewodniczył arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Współkonsekratorami byli arcybiskup przemysko-warszawski Eugeniusz Popowicz i biskup pomocniczy eparchii samborsko-drohobyckiej na Ukrainie Hryhorij Komar.
W rozmowie z KAI zwierzchnik UKGK i arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk powiedział:
„Kiedy Kościół buduje nową strukturę to znaczy, że wspólnota kościelna na danym terenie jest dojrzała. Jest to znak religijnej dojrzałości duchowieństwa i wiernych, którzy potrafią nie tylko być diecezją, ale budować nową strukturę. Być diecezją to otrzymać dokument stwierdzający zdanie egzaminu dojrzałości i dzięki temu nowa diecezja olsztyńsko-gdańska zdobyła oficjalne uznanie ze strony papieża, Synodu Biskupów, Konferencji Episkopatu Polski i władz państwowych. Jest to wyraz szacunku i uznania dla wiernych żyjących na tym terenie. Przypomnijmy, że grekokatolicy żyjący tutaj to wysiedleńcy Akcji „Wisła” w latach 1947–1950, ludzie doświadczeni okrucieństwem historii, krwią i łzami. Dla nich uznanie ich religijnej i duchowej dojrzałości, jest kairosem, zbawczym działaniem Boga.
Przed nową diecezją stoi wiele wyzwań, szczególnie w „postkoronawirusowym” świecie. Zwróćmy uwagę, że jest to pierwsza diecezja powstała w czasie ogólnoświatowej pandemii. Dla naszego Kościoła greckokatolickiego i dla wszystkich ludzi na ziemi jest to czas o randze symbolu, ponieważ zaczęło się nowe tysiąclecie. Moim zdaniem nie jest ważne to, że zmieniła się data, cyfry w kalendarzu, oznaczające tysiąc lat, ale ludzkość doświadcza pandemii koronawirusa, która zmienia świat i domaga się konkretnych, daleko idących zmian. Cały świat walczy z wirusem i nie wie jak wyjść z pandemii. Nie znamy konsekwencji tego, co teraz przeżywamy, nie tylko na poziomie medycznym, ale społeczno-politycznym, ekonomicznym i kościelnym. Stoimy u progu jakieś nowej ery w dziejach świata, a jako Kościół greckokatolicki wchodzimy w nią z nową diecezją.
W kontekście powstania nowej diecezji należy też podkreślić, że być chrześcijaninem w obecnych czasach to jeszcze bardziej i najgłębiej być członkiem wspólnoty parafialnej, diecezjalnej, Kościoła powszechnego. Skrajny indywidualizm naszej kultury, wirtualizacja naszego życia w kontekście pandemii wytwarza iluzję, że jesteśmy samowystarczalni, że wszystko zależy od jednostki, od jej kliknięcia w klawiaturę komputera, włączenia i wyłączenia tego czy innego programu, transmisji a także oglądania Mszy św. z tego lub innego kościoła, czy katedry. Rzeczywistość w swej istocie jest zupełnie inna. Być chrześcijaninem to być członkiem wspólnoty, dzielenia jednej tożsamości wyznawcy Jezusa Chrystusa. Nie tylko doświadczania i życia wartościami, ale doświadczenia obecności Boga, tego samego Boga, którego doświadczają moi bracia i siostry.
Być chrześcijaninem to także uczestnictwo w tych samych sakramentach krwi i ciała Pana Jezusa. Gdy otrzymuję sakrament Eucharystii w łóżku walcząc z chorobą koronawirusa, jestem częścią ciała i krwi Jezusa. Jeśli chrześcijanin, człowiek żyjący w obecnych czasach nie ma świadomości samego siebie jako członka wspólnoty to inne instytucje kościelne, społeczne i państwowe będą zagrożone. Poczucie wspólnoty rodzi instrumenty budowania każdej instytucji. Musimy się uczyć cały czas, że każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka, potrzebuje spotkania, ale nie wirtualnego, ale realnego z Bogiem i bliźnim”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.