Zwycięstwo w 1920 prawdziwym cudem
14 sierpnia 2011 | 18:11 | mag / ju. Ⓒ Ⓟ
Zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku było prawdziwym cudem, który ocalił Polskę i ochronił Europę przed bolszewizmem – podkreślił abp Henryk Hoser. W przeddzień rocznicy cudu nad Wisłą bp warszawsko-praski modlił się na Cmentarzu Poległych w Ossowie.
W trakcie uroczystej Mszy św. upamiętniającej 91. rocznicę Bitwy Warszawskiej abp Hoser zauważył, że Polacy w 1920 roku mieli pełną świadomość, że bronią wolności nie tylko własnego kraju, ale i Europy. Najlepszym tego świadectwem był list biskupów polskich do papieża Benedykta XV datowany na 7 lipca, gdzie pisali oni: Jeżeli Polska ulegnie nawale bolszewickiej, klęska grozi całemu światu, nowy potop go zaleje. Potop mordu, nienawiści, pożogi i bezczeszczenia krzyża” – zacytował abp Hoser. Stwierdził, ze „bolszewizm jest ideologią nienawiści. Jest on ostatnim wykwitem wszelkich zasad negacji wzrastających przez całe stulecie, które godziły w rodzinę, wychowanie, ustrój socjalny, religię, a nadto dziś grożą w samą do niedawna ubóstwioną przez siebie wiedzę”. A przekładając swoją doktrynę na czyn, bolszewicy wprowadzali swoje zasady w życie: mordem, krwią, dyktaturą i despotyzmem jednostki – podkreślił bp warszawsko-praski.
Przypominając słynną odezwę Lwa Trockiego z października 1918 roku, abp Hoser powiedział, że Polska była jedynie etapem i pomostem dla bolszewików do zdobycia świata. – Na zachodzie ważą się losy wszechświatowej rewolucji. Po trupie Polski wiedzie droga do wszechświatowego pożaru. Na Wilno, Mińsk, Warszawę – Marsz! – wołał w odezwie do żołnierzy Michaił Tuchaczewski – mówił hierarcha. Dodał, że Bolszewicy byli pewni zwycięstwa.
Natomiast Polacy w 1920 roku nie mieli żadnej pewności zwycięstwa. Ci, którzy układali plan bitwy wiedzieli, że jest on ryzykowny. Samo stwierdzenie, że tylko cud może Polskę uratować, było wówczas ironią. Ale, jak podkreślił abp Hoser – cud się zdarzył! – Odepchnęliśmy najeźdźców poza granice kraju i tym samym ochroniliśmy Europę. Nie był to jednak cud dokonany jedynie ludzkimi rękami, ale to był cud Opatrzności Bożej, cud Maryi Panny Wniebowziętej – Matki Boskiej Zwycięskiej.
Mimo, że w 1920 roku odnieśliśmy zwycięstwo dające nam ufność w przyszłość i nadzieję, to jednak – podkreślił abp Hoser – wojna wciąż trwa, tyle że już na innych frontach i na innym polu. Jest to wojna o to, co jest najcenniejsze w nas, najcenniejsze w człowieku i w tym, co Bóg stworzył, człowieka na swój obraz i podobieństwo – mówił bp warszawsko-praski.
Po uroczystej Mszy św. odbył się apel Poległych. Pod pomnikiem ofiar Poległych w bitwie pod Ossowem złożono wieńce.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.